Witam wszystkich.
Po wielu miesiącach czytania tego forum postanowiłem się w końcu zarejestrować.
Postaram się przedstawić mój problem krótko i zwięźle...
W tym roku będę miał 29 lat. Od X lat mam prawdopodobnie nerwicę chyba w prawie każdej możliwej postaci (złe samopoczucie, zawały serca bla, bla, bla...). Nie będę rozpisywał moich dolegliwości bo doskonale wiecie jak to jest przy nerwicy. Rezonans ok, eeg ok, ekg ok. Na razie chodzę do neurologa z tym moim bajzlem chociaż rozważam psychiatrę. Ostatnio pojawiło się coś co dawno nie miałem a teraz jest ze mną bardzo często (od kilku dni), nawet nie potrafię tego opisać...przychodzi moment, że w klatce piersiowej, szczególnie w okolicy serca czuję tak jakby mnie coś ścisnęło na sekundę i puściło (takie jakby drżenie). Mam wrażenie, że serce w tym momencie raz bije równo a raz nie. Jednocześnie rozchodzi się to delikatnie na klatkę i przełyk. Nieraz towarzyszy temu ból głowy i lęk...Raczej nigdy przy tym zdarzeniu mnie nic nie boli. No ale oczywiście zaraz odpalony internet i heja banana, szukamy info na temat mojej kolejnej paranoi...Może to a może tamto...
Tak na poważnie, co to może być? Tylko nerwy?
Pozdrawiam i trzymajcie się...