Witam. Wczoraj zmarła moja babcia. Ja radzę sobie całkiem niezłe może nawet zbyt dobrze jak na sytuacje w której się znalazłem. Natomiast mój dziadek bardzo to przezywa. Byli małżeństwem 60 lat. Byli dla siebie wszystkim. Nie wiem jak się zachować co mogę powiedzieć a co nie. Jak mu pomóc. Czy powinniśmy o tym dużo rozmawiać czy może starać się zmieniać temat ? Czy mam do niego dużo dzwonić i przychodzić czy może dać się wypłakać w samotności ? Kompletnie nie wiem jak najlepiej się będzie zachować w takiej sytuacji. Babcia była chora i ostatnie 2 tygodnie spędziła w szpitalu. Bylismy na to przygotowani i pewnie dla tego tak dobrze sam sobie radzę ale nie wyobrażam sobie co musi czuć dziadek który do końca życia zostanie sam w swoim mieszkaniu.
Proszę o fachowe porady co robić jak się zachować w takiej sytuacji. Boję się do niego zadzwonić, czy pojechać. Od kiedy dowiedziałem się o jej śmierci nie rozmawialiśmy a coś chcę zrobić ze by wiedział że może na mnie liczyć.