Skocz do zawartości
Nerwica.com

magdad

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia magdad

  1. Witam Musze z kims porozmawiac, wyzalic sie bo zwariuje. Pochodze z toksycznej rodziny- ojciec alkocholik, nadopiekuncza matka, ktora zawsze uwazala ze nic nie potrafie, a wszystko co robie mozna zrobic lepiej. Teraz mam rodzine meza i 2 coreczki w wieku przedszkolnym, jedna jest dzieckiem autystycznym wymagajacym ciaglej opieki i zainteresowania z mojej strony( nawet jak jestem w toalecie stoi pod drzwiami, lu po prostu wchodzi za mna). Mieszkamy z tesciami, a dokladneij mowiac mamy dwa pokoje a kuchna i lazienka wspolna. Maz nie pracuje wozi i odbiera corke z przedszkola. Za utrzymanie domu odpowiadam ja.Prace mam stresujaca, szef wymaga ciaglej dyspozycyjnosci i jest typem choleryka. Mieszkamy na wsi tesciowie sa rolnikami. Wies jak to wies. Ja jestem pedantka, wynioslam to z domu rodzinnego, musialam wszystko robic perfekcyjnie- i tak mi zostalo, tesciowie wprost przeciwnie, brudza ile mozna, mnie to doprowadza do szalu, szczegolnie gdy jest swiezo posprzatane i ktos mi przejdzie w zabloconych butach. Zaciskam zeby, biore szmate i wycieram, nic nie mowie bo nie jestem u siebie. Dodam ze zeby zamieszac z nimi musielismy przeprowadzic gruntowny remont- bo w tych warunkach nie dalo sie mieszkac- bralam wiec pozyczki, odejmowalam sobie i dzieciom wszystkiego, aby mieszkac jak ludzie. Corka jest na diecie bezglutenowej i bardzo pilnuje aby maka nie byla w zasiegu jej naczyn. A tesciowie wiadomo (a kuchnia wspolna) Wczoraj mialam kryzys przyjechala meza siostra ( czesto przyjezdza do mamy) dorosla osoba a trzeba kolo niej latac jak przy noworodku, nie podniesie 4 liter zeby pomoc kiedy ganiam od gotowania obiadu do dziecka ktore placze, lub trzeba wysadzic, nakarmic, ba co ja wymagam, nawet sobie herbaty sama nie zrobi tylko tzreba donosic. No i przyjechala posprzatalam w calym domu w srode zeby troche odpoczac w dlugi weekend a ona co buciki sobie z blota bedzie myla, nachlapala wszedzie, bloto na recznikach, lazienka jak po wybuchu i zadowolona, jak ogarnelam to sobie poszla sweterek plukac... i od nowa lazienka plywa. Zacisnelam zeby sprzatnelam, no ale trzeba obiad ugotowac dla 7 osob, nikt dupy nie ruszy i nie pomoze, jeszcze podac trzeba, maz chory spi dzieci sie kluca, placza, a a ja partole, czasu dla dzieci nie mam, jestem coraz bardziej nerwowa, czesto placze, nie widuje sie z nikim, bo dziecko mnie potrzebje, bo obiad, pranie lub prace do domu musze brac. Maz mnie kocha, ale z problemami zmagam sie sama, z jego tez ( potzrebuje seksuologa). Z roli zony wcielilam sie w role opiekunki, sprzataczki i kucharki.Nie moge mu wybaczyc tego ze jak bylam chora, lub mialam okres i bardzo zle sie czulam zostawial mnie i szedl na dwor bo tam mial wazniesze zeczy do robienia typu koszenie trawy, a ja z dziecmi (mamo siku, mamo jesc, przewijanie ( corka chodzila w pampersach) mamo wstan i pomoz) zostawalam sama w domu. Mam do niego wielki zal, ktory ciagle sie poglebia, jezeli cos w domu jest nie tak, podswiadomie obwiniam go za sytuacje w jakiej jestesmy- jego rodzina. Ostatnio nakrylam go na serwisach randkowych ( randka= seks) bardzo spokojnie zapytalam czy szuka sobie dziewczyny, zdziwila mnie moja obojetnosc, zero zazdrosci, naprawde mialam to gdzies. Wieczorem jest ten sam schemat upic sie zapomniec, isc spac.
  2. magdad

    Witam

    Na imie mam Magda mam 33 lata, pochodze z lubelskiego. Znalazlam to forum, ponieaz jak wiekszosc potrzebuje pomocy.
×