21 lat skacze do Mamy,siedzialem. dziewczyny do mnie sie zalecaja,ale je splawiam. tak nigdy nie bylo. o byle co sie kloce z Matula a chce byc jak kiedys.normalny,spokojny. gadajacy z dziewczynami,ciotke zwyzywalem od najgorszych,nawet niewiem za co. a dzieciaki Mojej matuli i ciotki roczne ucze slow i dogaduje sie z nimi i mam z tego pocieche,daja mi spokoj (tak jakbym z dziecmi sie dogadywal a niechcial z doroslymi gadac bo w moim otoczeniu dorosli pierxxxx glupoty (Mam takie wrazenie ze tylko one mnie rozumia)ale NA STARSZYCH SIE WKUR.IAM I O BYLE CO (DLACZEGO?!?!?!??!) (GLUPIE MYŚLI,NAPRAWDE CHORE,BEZ SENSU,O ŚMIECIACH NAPRAWDE!). nawet na kolegow jak cos glupiego powiedza to mam ochote mu nawalic w buzie JA TAK NIECHCE,JAKIE JEST NAJLEPSZE LEKARSTWO NA USPOKOJENIE.
bo co to za zycie kiedy same nerwy i klocenie sie z osobami najblizszymi!!!!!!!!!!!
/do ADMINA - wrzuc do odpowiedniego dzialu,bo szukalem a znalesc niemoglem,z gory dzia.