Skocz do zawartości
Nerwica.com

klara123

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez klara123

  1. Dokładnie tak jak pisze cudak, pamiętamy, że nasz ukochany był tak wspaniały na początku i bardzo chcemy by wszystko wróciło do tego stanu.

    Ja również jestem w takim chorym związku (czy czymś...). Osoba, którą kocham jest ode mnie dużo starsza i od początku nasza relacja była trudna, ale wierzyłam, że nam się uda. Wierzyłam dopóki on wykazywał chęci, ale po czasie przestał, a ja bałam się odejść, bo nie wyobrażałam sobie życia bez człowieka, którym kiedyś był. Miałam nadzieję, że w końcu ta osoba wróci, ale było coraz gorzej...

    Kiedy już nabrałam siły i zdecydowałam się odejść, dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Wtedy dowiedziałam się również, że on nigdy mnie nie kochał...

    Niestety wiem, że sama nie jestem w stanie sobie poradzić finansowo. On nie chce mnie samej z tym zostawić i dlatego mieszkamy nadal pod jednym dachem i udajemy, że wszystko jest ok (a już nie jesteśmy razem).

    Niby wszystko ok, ale to potwornie trudne mieszkać pod jednym dachem z osobą, którą się tak bardzo kocha i za którą się bardzo tęskni, jednocześnie wiedząc, że ta osoba nigdy nie będzie kochać i nigdy z nią nie będę...

    Poradźcie co robić...

     

    Kiedy czytam historię Pani powyżej cudaka, to tak jakby historia mojej poprzedniczki i to ja jestem tą na zastępstwo, której nigdy nie będę dorastać do stóp. Bardzo mnie boli to, że on zawsze będzie ją kochał i zawsze będzie o niej myślał, a może nawet kiedyś jeszcze z nią będzie. Mimo tego, mam bardzo cichą nadzieję, że kiedyś mnie doceni i będzie choć trochę kochał...

×