Skocz do zawartości
Nerwica.com

OutOfMind

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez OutOfMind

  1. Szczerze Ci współczuję i poniekąd Cię rozumiem.Sam mam potężne lęki, napady paniki i halucynacje.Radziłbym (jeśli psychoterapia wydawała się nieskuteczna) pójść do dobrego psychiatry, może wypisały Ci odpowiednie leki przeciwlękowe i uspokajające.Ale wiem że samo objadanie się lekami jest niebezpieczne, ale w rozsądnych dawkach powinno pomagać.Moim zdaniem psycholog niewiele może pomóc, bo to przecież tylko rozmowa, a słowa nie leczą chorób.Także proponowałbym Ci odwiedzić psychiatrę.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i serdecznie pozdrawiam.
  2. a oprócz objawów typowo fizycznych, odczuwasz może jakiś lęk, masz obniżony nastrój, zawroty głowy, skurcze mięśni?Jesteś niekiedy agresywna, może masz problemy ze snem??Ja niestety nie wiem jak Ci pomóc, radziłbym poszukanie psychiatry, albo neurologa.
  3. To ja korzystając z okazji, mogę opowiedzieć moją historię.Otóż cierpie na bezsenność, napady paniki (że zaraz się uduszę albo że serce mi stanie) to jest niezwykle silne.Do tego halucynacje głównie słuchowe, jakieś kroki, niekiedy czuję czyjść zimny oddech na karku itd.Nie wychodzę z domu, bo się po prostu boję.Niekiedy napady szału (dosłownie), czasem czuję do ludzi okropną nienawiść.Uderzenia gorąca, pot mnie zalewa cały czas.Ogromny niepokój itd.Nie spałem od 2 tygodni prawie wcale.Eksperymentowano na mnie z milionami leków, dostawałem nawet Rispolept (na shizofrenie) w oromnych dawkach 2mg 3x dziennie...FLuoxetynę,Promazynę,Haloperidol i inne neurloleptyki.Normalnie masakra, powaliło mnie to na 3 dni do łóżka.A stan się tylko pogarszał.Teraz przechodzę kurację benzodiazepinami i jestem naprawdę zadowolony.Biorę dość spore dawki 10mg rano i 15mg na wieczór(Diazepamu).A doraźnie mam wypisany Clonazepam 2mg.To bardzo silne leki, ale niezwykle skuteczne.W każdym bądź razie nie namawiam nikogo do używania benzodiazepin bo uzależniają.Psychoterapia w moim przypadku jest nieskuteczna.
  4. Ja też miewam lęki, napady paniki, że za chwile stanie mi się coś złego...Boję się ludzi, bo myślę że coś knują na mnie...Nie wychodzę z domu, każdy napotkany na ulicy człowiek wydaje mi się jakimś mordercą, który czeka żeby mnie napaść (pobić, zabić).Do tego mam halucynacje (głownie słuchowe), że ktoś za mną idzie, ktoś mnie woła itd.Nikomu nie ufam itd. TO naprawde jest strasznie męczące.15mg diazepamu mi pomaga doskonale.Mogę spać normalnym nieprzerwanym snem i czuje się po zażyciu naprawdę dobrze.ale wiem że mogę się uzależnić, ale żadne leki (neuroleptyki) w moim przypadku są nieskuteczne.Wiem tera że bez tabletek nie poradzę sobie no cóż wolę być uzależniony niż się męczyć.Mam slabą psychikę więc ciężko mi będzie przestać.Także nie namawiam nikogo do częstego zażywania benzodiazepin, ale są to najskutecniejsze leki moim zdaniem.Gorąco pozdrawiam i życzę zdrowia.
  5. Polecam Relanium w dawce 10mg na mnie swietnie działa na lęki, i na moje halucynacje i świetnie pomaga na moje skurcze mięśni.Pozdrawiam i życzę zdrowia przede wszystkim
  6. Dzięki za dobre słowa.Może ta psychoterapia pomogłaby, ale jakoś nie wiem czy dam radę.No wiecie, musiałbym wychodzić z domu :/ A z drugiej strony nie mogę siedzieć w domu i łykać leków i poza tym nic nie robić.Muszę się jakoś przełamać i spróbować wyjść, ale to bardzo trudne, zresztą sami doskonale o tym wiecie.Bez leków jest mi naprawdę trudno, a nie poproszę o pomoc rodziców bo praktycznie ze sobą nie rozmawiamy.Ojciec wyjeżdża za granicę na 2 tygodnie, mama ciągle jest w pracy i nie ma czasu...Więc muszę sobie jakoś sam poradzić.Zawaliłem szkołę, prawdopodobnie będę powtarzał rok, mama jak się dowie to mnie wywali na zbity pysk... Mam dopiero 17 lat, i wydaje mi się, że do końca życia tak będe miał.No nic, nie truję wam, tylko pozdrawiam!Życzę powrotu do zdrowia :)
  7. Witajcie.Chciałbym opowiedzieć o mojej chorobie.A więc miewam lęki, głównie przed śmiercią (moją lub bliskich mi osób), ale także przed innymi, obcymi ludźmi.Od 2 miesięcy nie wychodzę z domu prawie wcale, nikomu nie otwieram drzwi i nie chodzę do szkoły.Rodzice nic nie wiedzą a ja boję się im o tym powiedzieć.Niekiedy napady paniki, kłopoty ze snem, apatia i niepokój.To chyba tyle z psychicznych objawów.Z fizycznych niekiedy zawroty głowy, uderzenia gorąca i nadmierna potliwość.Mam dziwne wrażenie, że ludzie potrafią czytać moje myśli (?) trudno to opisać.Planuje wybrać się do specjalisty, ale mam pewne obawy.Otóż, kiedyś miałem stany depresyjno-lękowe i poszedłem do psychiatry a ten skierował mnie na leczenie do szpitala psychiatrycznego.Tam cały czas zmieniali mi leki.Dostawałem Prozac, Doxepin, Chlorprotixen,Rispolept, Promazyne.Wszystkie były nieskuteczne, otępiały mnie, byłem nie do życia i czułem się jak zombie, ale objawy nie ustępowały.W końcu zaczęto podawać mi Lorafen 2x1mg i jedynie on pomagał.Brałem go przez niecałe 2 tygodnie razem z Fluoxetyną.Po tych 14 dniach zaczął dziłać prozac i odstawiłem Lorafen (bez problemu).Nie chcę się uzależnić od benzodiazepin, a neuroleptyki nie wchodzą w gre. Po kilku miesiącach spokoju, zaczęly się w/w objawy i trwają od ponad 2 miesięcy.Ja już tak nie mogę.Normalnie szlag jasny mnie trafia!Co by się stało jakby ktoś się o tym dowiedział?!Zakała rodziny, wariat i psychol Jest jakaś w miarę bezpieczna benzodiazepina do dłuższego stosowania?Może Relanium?Próbowałem medytacji, słuchałem muzyki relaksacyjnej i NIC.Niekiedy czuję taką jakby bardzo silną złość, że jestem bezradny i ciągle ukrywwam to przed wszystkimi.Nie mam znajomych bo się od nich odciąłem.Gdy kładę się spać, zasypiam przez 2-3h i budzę ię koło 4 lub 5 rano i nie moge dalej spać.Leżę wtedy prawie bez ruchu żeby nie obudzić rodziców...Ja już naprawdę dłużej nie mogę.Alkoholu nie piję jedynie palę ogromne ilości papierosów.Co mam robić? Pozdrawiam
×