Skocz do zawartości
Nerwica.com

devnull

Użytkownik
  • Postów

    1 281
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez devnull

  1. Wyczytałem na tej stronie:

    http://bioinfo.mol.uj.edu.pl/articles/Kowalczyk06

     

    Że "Wydaje się, że największy udział w zmianach depresyjnych mają udział szlaki aktywowane poprzez receptory 5-HT1A, 5-HT2A i 5-HT3."

     

    Więc istnieje prawdopodobieństwo, jeśli się nie mylę, że Arypiprazol działa lepiej antydepresyjnie od Amisulprydu.

    Bo działa podobnie jak AMI jeśli chodzi o dopaminę (choć mocniej), podobnie też jeśli chodzi o 5-HT7,

    ale dodatkowo działą na 5-HT1A, 5-HT2A i 5-HT3 które prawdopodobnie też mają znaczenie, jeśli to dobrze zrozumiałem.

     

    Co o tym sądzicie ?

    Być może mylę agonizm z antagonizmem, dlatego pytam.

  2. A co takiego dzieje się u Ciebie?

     

    Nic się nie dzieje, bo ja jestem niezdolny do życia i ogólnie funkcjonowania,

    potrafię tylko jeść, pić, spacerować bez celu, leżeć i siedzieć przed kompem.

     

    Nie potrafię się pogodzić ze swoim stanem który się nie zmieni,

    wizja przyszłości i fantazje niczym z horroru gwałcą mnie co noc.

     

    Mam tendencje autodestrukcyjne, a jednocześnie jestem tchórzem

    i wiem, że moja samobójcza śmierć będzie bolesna i dotkliwa,

    nie będę mieć odwagi na szybką i bezbolesną śmierć.

     

    Ja jestem przeklęty, tak samo jak cała moja rodzina.

    Ostatnia deska ratunku - egzorcyzmy, no bo co ? ... no może lobotomia jeszcze.

  3. Moja lękliwość rozwijała się wraz ze mną już od najmłodszych lat. Jeszcze we wczesnym dzieciństwie i podstawówce nie byłem, aż taki lękliwy ale za to byłem dziwny, sztywny i jakiś inny od całej reszty. Z kolejnymi latami moje objawy zaczęły rosnąć, a ich apogeum przypadło na okres mojej edukacji w szkole średniej. Obecnie mój problem rozrósł się do takich patologicznych rozmiarów, że często mam problem ze zwykłym spacerem wśród ludzi. Całe życie unikam wszystkiego. Po zakończeniu edukacji moje życie zatrzymało się, a ja wraz z nim.

     

    Mam identycznie z tym wyjątkiem, że jakoś przetrwałem podstawówkę na dupościsku, ale ledwo ledwo, była masa strachu, lęku i sporo upokorzeń.

    Poza samobójstwem nie widzę żadnego rozwiązania, nie chcę żyć, definitywnie.

    Nawet na terapię się nie kwalifikuję, w 3 miejscach mnie zbyli podając prozaiczne i niezbyt jasne uzasadnienia.

    Cud że dożyłem 31 lat, jeśli przeżyję ten rok to będzie kolejny sukces, bo ja nie żyję, u mnie sensacją jest samo przeżycie kolejnego dnia.

    Módlmy się za siebie, bo tylko to Nam pozostało, bo leków lepszych już nie wymyślą, a terapie nie przyniosły znaczących zmian.

  4. D@ri@nk@, tylko, jak widzisz Lu_80, leczy się już "trochę", a efektów spektakularnych nie ma, więc trudno się dziwić, że nie tryska optymizmem :?

     

    Smutne to, każdy z Nas chciałby by nasza ulga w cierpieniu była

    tak samo spektakularna jak sama depresja i reszta zaburzeń.

    Nieosiągalne.

  5. Kompletnie nie wiem, jaki związek ma to, na co zwróciłem uwagę czyli zaśmiecanie forum z tym co napisałeś. :? Widocznie niektórych rzeczy nie da się zrozumieć.

     

    a temat o samotności to jest temat o czym, bo ty rozumiem wiesz najlepiej, oświeć mnie ?

     

    I kolejne pytanie z kosmosu. Może Ci się to wydać dziwne, ale jakoś nie mam chęci i zamiaru dyskutować z Tobą na ten temat.

     

    Rozumiem, że w tym temacie szukasz wsparcia czy może polujesz na jakąś niewiastę...

    Kompletnie nie rozumiesz istoty tego forum, jesteś świeżakiem tutaj,

    który puszcza bąki w rytm orkiestry, która mu zagra.

    Mógłbyś napisać książkę, ale to za trudne, łatwiej było napisać 4000 postów.

     

    Żartowałem.

    Nie zrobisz porządku na tym forum, wielu próbowało na przestrzeni lat,

    syzyfowa praca.

  6. a czy to jest miejsce do tego typu rozmów? Nie sądzę! Zapraszam do nocnych darków albo na spamową wyspę!

     

    człowieku, spójrz na siebie, w ciągu 1 roku nabiłeś ponad 4000 postów, kto tu jest spamerem ?

    z resztą na tym forum większość tematów to już off-topic.

    a temat o samotności to jest temat o czym, bo ty rozumiem wiesz najlepiej, oświeć mnie ?

  7. Cześć,

     

    nawiązując kupuje gotowe produkty nie proch. Chociaż proch i samemu można zrobić taniej...

     

    Staram się ale nie wiem jak ... ciężko, bo to takie błędne koło. Pale jest dobrze, nie pale - nie mam serotoniny nic, zero :evil:

     

    no ale skoro tej serotoniny nie masz to czemu nie bierzesz antydepresantów ?

    a kannabinole nie działają tylko na serotoninę tylko na praktycznie każdy neuroprzekaźnik,

    są różnice w ich profilach co sprawia, że niektóre wypalają serotoninę a inne dopaminę.

    Generalnie kannabinole robią rozpierdol w głowie "na wszystkie fronty", co sprawia

    że trzeba leczyć wszystko po kolei.

  8. Tak jak lunatic piszę nowoczesność nie ma tu nic do rzeczy a ci lekarze obaj to debile. to psychotrop więc co tu ma nowoczesność. Po prostu znowu działa silne lobby Lundbeca , tak samo jak przy escitaloparmie.

     

    Już nie przesadzaj, bo pachnie urojeniami, a jeśli już to nie tyczy się to tylko Lundbecka,

    chwała im, że w ogóle coś robią, to że Wortio na razie niewielu

    pomogła to inna sprawa, może jak większość ludzi wypróbuje

    ten lek to niektórym akurat pomoże, skoro niektórym z tego

    forum pomaga branie takich specyfików jak Metylofenidat

    czy leki nootropowe to wszystko jest możliwe.

    A jestem przekonany, że jak lek stanieje, to niejednemu pomoże.

  9. Kilka objawów ubocznych doprowadziło do zmniejszenia dawki ESCI które brałem i biorę nadal,

    tylko w dawce podtrzymującej.

     

    Objawy które mnie męczą od 3 tygodni to:

     

    - rozpieranie głowy, jak napompowana (+lekki ból)

    - silne zawroty głowy

    - światłowstręt

    - sztywność karku

    - dezorientacja

    - zamroczenie (na granicy depresonalizacji)

    - szum w uszach

    - krótkie problemy ze złapaniem tchu

     

    Wyczytałem, że może to być zapalenie zatok (czołowych), które czasem się zdarza jako skutek uboczny po ESCI,

    czasami mi mijały te objawy i brałem lek dalej, ale nie znam przyczyny a te objawy finalnie powodują

    u mnie niepokój a nawet lęk, odrobinę hipochondria.

     

    Czy ktoś z Was miał takie objawy ?

    Bo sam już nie wiem co robić, a w czwartek idę do psychiatry a on

    jest bardzo sceptyczny i gówno wie o lekach tak jak większość lekarzy,

    więc żadnej alternatywy mi nie zaproponuje.

    A chcę brać dalej ESCI bo jednak najbardziej mi pomaga.

  10. Żeby górnikom żyło się lepiej jak informatykom :evil:

    Niech se wpierdalają ten węgiel na śniadanie, obiad i kolację, brudasy,

    ślunskie kurwy, wszyscy teraz zarabiamy na nich.

     

    Nie sądziłem, że węgiel jest ważniejszy od zdrowia,

    czemu pielęgniarki i lekarze nie strajkują ?

     

    Ten kraj jest bardziej chory od Nas wszystkich razem wziętych.

  11. Ja niestety po dzisiejszej konsultacji z psychiatrą, po prawie 5 miesiącach zaczynam odstawiać Brintellix ze względu na uczulenie na ten lek :(

    Na dodatek okazało się, że moja depresja wykazuje jednak cechy CHAD, więc prawdopodobnie przejdę na lit :/

     

    A po co Lit, to nie średniowiecze, Lamotrygina od tego jest.

  12. Chciałabym przez chwilę pożyć jako student dzienny. Pomieszkać w akademiku, poznać ludzi, poimprezować. Nie martwić się tym, że nie mam cholernej pracy i tym, że nie będzie za co opłacić studiów. Może nawet bym kogoś znalazła i nie musiałabym, jak teraz, usychać z samotności? 2,8 punktów rekrutacyjnych a wszystko wyglądałoby inaczej :evil:

     

    Chciałabyś budzić się rano z kacem i obolałą od ruchania dupą ? ;)

    No bo skoro jesteś atrakcyjna to sama wiesz jakie scenariusze pisze "studenckie życie".

    Być może byłabyś przypadkowo mamą, miałabyś bliźniaki, a teraz zamiast depresji

    ganiałabyś po domu za dzieciakami i zapomniała o własnych problemach :P

  13. Siema wywaliło mi FB za podanie fikcyjnego nazwiska ......... nie chce podawać swojego ani żadnych skanów dowodów itp ktoś coś jak to ominąć

     

    Ja mam fikcyjne nazwisko, na razie mi nie zablokowali, a jestem tam już 5 lat.

    Próbowali ode mnie wyciągnąć nr. telefonu, pierd*le to, każdy ma prawo do prywatności.

    Z resztą zabezpieczenia FB łatwo ominąć, są też sposoby na założenie nowego

    konta na FB nie podając nr. kom, na wszystko jest metoda.

     

    NUUDA.

×