to zalezy, czy pierwsza godzina wogóle czy pierwsza godzina kolejnej sesji. tak czy tak trzeba od czegoś zacząć. Jak jest to piersze spotkanie, to chyba standardowo trzeba powiedzieć z czym ma się problem i od czego chciałoby się zacząć, no a potem to juz do pracy. Ja zaczynałem poprostu od napięcia w różnych sytuacjach, pracy z trudnoscia uwolnienia od emocji, szukaliśmy czegoś na co wystapi silniejsza reakacja negatywna lub pozytywna, ale regowałem po trochu na wszystko, potem zaczeły się pojawiać wspomnienia z dzieciństwa i uczucia z tym z wiazane i jak zaczęlismy pracować nad emocjami związanymi z tymi wspomnianiami i po prostu wyłaziły i za chwile opadały:) i tak dalej, na początku troche trudno było, bo raczej mam tendencje do tłumienia emocji, ale enralnie jak poczułęm raz i drugi, ze wejde w jakis syf i poczuję lek, smutek złość a czesm nienawiść to ławiej mi się z tego uwolnić, to otworzyłem się bardziej. Ważne jest tez żeby byc wyczulonym na to co się pojawia "w głowie" i różne reakcje z ciała, bo one rzeczwywiście dużo "podpowiadają" co dalej robić i szybciej idzie. no to tak w skrócie, ale własciwie cały czas robisz to samo, tylko treść się zmienia i twoje samopoczucie:) ale ty też troche działałeś i co? bo pisałes, ze nic się nie zminiło? a nad czym wogole pracujesz? (jesli wolno spytać?)