Witam, jestem nowy na tym forum(rocznik 93).
Jestem osobą o piekielnie mocnym charakterze, ale z natury szukam dziury w całym.
Pech chciał, że mając 16 lat - współżyłem pierwszy raz, byłem na tyle odpowiedzialny po alkoholu, żeby się zabezpieczyć jednakże, kobieta, z którą to zrobiłem na siłę wciskała mi, że tego nie zrobiłem. Co spowodowało u mnie wywołanie dziwnych reakcji: myśli - typu będę ojcem itd... Mimo, że wewnętrznie wiedziałem, że nie ma takiej możliwości, serce zaczęło bić o wiele szybciej. Taki strach trwał z miesiąc - dwa.
Na dzień dzisiejszy wiem, że to jeden z większych błędów mojego życia - cóż, teraz już nieistotne.
Do dziś odczuwam podczas zbliżeń szybsze bicie serca - nawet podczas przytulenia. Bardzo mnie to irytuje, a wiem, że to jest spowodowane powyższym przypadkiem. Serce bije nienaturalnie szybko. Nie jest to choroba fizyczna, lecz psychiczna.
Do sedna, mam kobietę, która straciła dziewictwo również 3 lata temu, a jest w moim wieku. Straciła to z osobą przypadkową, która ją w pewnym sensie do tego zmusiła - nie chciała tego - myślami była gdzie indziej.
Przez 3 lata do dziś - nie miała żadnego stosunku.
Mój problem polega na tym, że nie mogę sobie poradzić z tym, że dziewczyna, którą de facto kocham ze wzajemnością nie jest już dziewicą, mimo własnej woli.
Czytając ten post - widzę, że to totalne bzdury, ale po prostu poczułem, że muszę spytać ekspertów co z tym fantem zrobić...
Nie radzę sobie z tym innym rytmem serca(lękiem) i tematem dziewictwa...
Co radzicie? Jak sobie to poukładać?
-- 29 mar 2012, 15:41 --
Czy ktoś jest w stanie zdiagnozować mój problem?