Witam, Nazywam się Agnieszka mam 21lat i mam nie ciekawą sytuację w domu. Chodzi o to, że moja mama chyba ma depresję a ja czuję się bezsilna w pomocy jej. Jakiś czas temu pokłóciła się z ojcem i mają ciche dni..jedna z poważniejszych kłótni której napięcie długo już trwa. Dzisiaj jak siedziałam z mamą wspolnie oglądałyśmy telewizję to zaczęła mi mówić że nie ma sensu życia, że z tatą się już nie dogaduje, przeżywała mój wyjazd do Anglii który trwał pół roku, twierdzi że mój jeden brat (ma 14 lat-strefa buntu) się jej wstydzi ale to jest taki okres że pokazać się z rodzicem to wstyd (sama to przechodzilam), drugi brat ma dziewczyne i totalnie zaczął olewać naszą rodzine, prawie wogole go nie widujemy, natomiast jej mama i brat są alkoholikami. ich wieczne walki o alkohol i kłótnie strasznie krzywdza mamę i przy okazji mnie. Nie ma nic gorszego jak widok smutnej mamy. Jej rodzeństwo wogole się na nią poobrażało nie wiadomo tak naprawdę o co, koleżanki nie dawno jeszcze były na jej urodzinach dzisiaj wierza w plotki innych i zaczęły olewać mamę. Stwierdziła że w pracy też jej nie idzie. Na koniec dodała że nie chce już żyć i się rozpłakała a ja... ja już nie wiem co mam robić. Studiuje dziennie i tez w tygodniu się nie widujemy z mamą dopiero w weekand. Żeby ją pocieszyć powiedziałam żeby nie płakała bo ja zacznę też co później obruciłyśmy w żart bo gdy zaczęłam płakać to się rozmazałam i wyglądałam jak panda i to rozbawiło mamę i przez chwilę bylo ok ale później znowu zobaczyłam ją przygnębioną. Zadziałałam tez w kwestii ojca żeby z nią porozmawiał i przestał być obrażony nie wiadomo o co (zrobił taki numer że na weekand wyjechał do babci sam mimo iż z mamą mieli wspolnie jechac). Boję się że rodzina mi się rozpada. Nie radze sobie z tym coraz bardziej. A najgorsze jest w tym że w domu staram się być silna a na uczelni, w towarzystwie wylewam emocje na nich tzn jestem agresywna w stosunku do nich. Prosze niech mi ktoś pomoże! Nigdy nie byłam w takiej sytuacji ;(