Witam , jestem tutaj nowa
Chyba szukam pomocy... nie wiem czy to dobre miejsce...
Mam problem z opanowaniem swojej agresji, czasem po prostu się denerwuje i krzycze bez opamietania na bliskich i w pracy... kiedys potrafiłam to kontrolowac, teraz jest coraz trudniej i te wyrzuty sumienia później... a najgorsze ze nikt mnie nie rozumie , kazdy bagatelizuje moj problem, ani moi rodzice, ani maz ani przyjaciele nie chca potwierdzic czy cos ze mna jest nie tak. boje sie isc do psychologa... boje sie ze on mi nie pomoze, ze to zwykly czlowiek , zawsze sobie tlumacze ze sama sobie poradze ze wszystkim, ale to mnie czasem przerasta, przerastaja mnie problemy zycia codziennego i ten bol ze czasem chce sie komus wygadac i nikt mnie nie chce na powaznie posluchac. najgorszy bol dla mnie jest wtedy jak odrzucaja mnie przyjaciele... wtedy kiedy ich potrzebuje a oni chyba nie zdaja sobie z tego sprawy. boli mnie brak kontroli nas soba, ataki zlosci, paniki , ze nie potrafie rozwiazac problemu... myslicie ze to normlane ? ze kazdy ma takie chwile slabosci?