-
Postów
53 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Słoniątko34
-
-
Coldplay -Mariusz to nie tak...Zaczynasz miec ( lub może już masz ) depresję z powodu tzw. nieodwzajemnionej miłości i stąd te złe myśli. Może rozmowa z psychologiem by pomogła co? Czasem pomagają obiektywne wskazówki lekarza i człowiek zaczyna inaczej patrzec na swoje problemy lub się ich "pozbywa"-czego życzę Ci z całego serca.Pozdrawiam.
-
milekusia się nie martw jakoś się ułoży.Ja też mam różne dziwne natręctwa....i... moja skromna rada:
- Jeśli tylko możesz to spróbuj przeczytac na tym forum temat "Pośmiejmy się z siebie" to pomaga zdystansowac się do nn.Pozdrawiam.
-
milekusia ...Witaj Nam! Z Nami siądz, zdejmij płaszcz... jak to śpiewa się w piosence
-
Hej serena tak mózg to dziw nad dziwy, a nasze nerwice to tylko częśc popisów jego wysokości... oby tylko nie zechciał pokazac na co tak naprawdę go stac
-
Mad_scientist ja z opakowaniami też mam niezłego hopla- oprócz wymienionych przez Ciebie batonów ja nie wezmę "normalnie" leków jak wiem,że opakowanie położone jest nie taką stroną jaką powinno...ehh...
Dytsw ja głos w telewizorze nigdy nie ustawię na 13 bo boję się nieszczęścia...
-- 24 mar 2012, 16:29 --
Hej Ludki Kochane dopisujcie się do tego tematu Kochani bo -Uwierzcie- Na prawdę warto! Ten kto podchodzi do swoich dolegliwości trochę z przymrużeniem oka,ten się nie załamuje chorobą.Pamiętajmy,że śmiech to zdrowie! Więc śmiejmy się Haha! Pozdrawiam.
-
ja miałam luz z kłakami jak brałam chemię-wypadły mi wszystkie a ja zauważyłam,że nawet jest lepiej jak ich nie ma.Potem zapuściłam znowu długie bo mój były mąż nie cierpiał jak byłam łysa po chemioterapii i wręcz żądał ode mnie żebym zapuściła długie włosy.A teraz mam to w ....e i jak wróciła nn to jakoś tak "poddałam się" bez obawy o wygląd
-
Ja też się melduję... Włosy wystrzyżone ale już obmyślam plan o pójściu do fryca i ściąc najkrócej jak się da...Moja Mama zasugerowała na łyso na co Jej odparłam żeby nie kusiła mnie do tego Nerd pisała,że wyrywa włosy a ja z kolei mam wstręt do moich włosów,swego czasu miałam włosy długie ale "dzięki" nn pozbyłam się ich...obcinając najpierw końcówki potem trochę więcej aż Mama wzięła nożyczki i ścięła mi na krótko.
-
Cześc serena pytasz skąd podobne bądz tez takie same zachowania wśród ludzi? Bo nasz mózg to porąbany twór,żerujący na organizmie :) Zużywa 20 % tlenu,jest żarłoczny a "znudzony" wymyśla sobie różne "twórcze" zajęcia.Jego zdolnośc zapamiętywania przekłada się na sny i inne takie. Wydaje mi się,że mózg ludzki ma dwie świadomości: 1. zarządzanie organizmem i podtrzymywanie funkcji życiowych- czyli samo-świadomośc mózgu: 2. dzięki jego samo-świadomości my mamy świadomośc siebie. Kurcze czasem mam wrażenie,że każdy z nas jest podłączony do super komputera z nanotechnologią niestety bez możliwości wymienienia go na jeszcze lepszy super model...
-
pisanka dziś moją Babcię zabrało pogotowie i nie dośc,że wydrapałam ranki obok paznokcia kciuka to w dodatku jak za każdym razem wracam od Niej ze szpitala to szoruję ręce aż teraz wyglądają jak bym waliła pięściami po kamieniach-skóra starta do krwi od tego ciągłego szorowania...
-
pisanka ja potrafię nawet wyżerac na czubkach palców,któregoś dnia zaczęłam śmiac się z siebie,że moje odciski palców byłyby do rozpoznania bo mam "braki" od tego ciągłego ciamkania...
-
niom...u mnie nałogowo skubanie,wygryzanie ran do krwi do okoła paznokci.Przy kciukach to mam wydrapane tak doszczętnie,że jak rany są podgojone to widac wgłębienia jakby tam już niewiele mięśni zostało. a rany na rękach no cóż wazelina i diprobase i czasem zagoją się dopóki nie zobaczę s t r u p a...buuu!
-
Rozumiem Was wszystkich...Ja szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam,że od dziecka mam nn...ale teraz kiedy wiem no cóż tak jak napisałam w poscie powyżej czasem przychodzi mi na myśl ile "nowych" obsesyjnych myśli czy zachowań przyjdzie mi jeszcze "przerobic"...?
-
nerwicę natręctw można by było chyba przechrzcic na "kalejdoskop" słowo daję! Tak na prawdę to nie wiem czy przypadkiem np jutro nie obudzę się z jakimś "nowym" natręctwem....znam ten ból. Wiecie co? Dziękuję za to Forum-jest prawdziwą odskocznią od naszych codziennych zmagań. Pozdrawiam.
-
a Ty myślisz,że lekarze to cudotwórcy? Jak każda choroba tak też nn nie leczy się pstryknięciem palcami,tu też trzeba czasu i cierpliwosci
-- 02 mar 2012, 13:27 --
a coś Ci przychodzi do głowy? skąd takie a nie inne natręctwa Cię dopadły?
-
Samoakceptacja...wow! jak ja bym chciała! ale myślę,że jestem na dobrej drodze...Pozdrawiam!
-
około 1,5 roku wcześniej nie wiedziałam,że mam nerwicę natręctw
-- 02 mar 2012, 13:16 --
a mam ją jak się okazało od dziecka
-
Masz rację- hobby to nie choroba,więc na pewno lekarz o tym nawet nie wspomni. A co do "głupich nawyków" jeśli czytałeś mój post powyżej ja też mam nerwicę natręctw ale chodzę do psychoterapeuty i psychiatry i jakoś daję radę tylko trzeba się przełamac i pójśc do tych lekarzy i pozwolic sobie pomóc.
-
taa...moje licho też nie śpi...heh Mam natrętne myśli o tym,że jak otworzę drzwi z zamka, zaraz właduje mi się do mieszkania morderca i pozabija moją Rodzinę a mnie "specjalnie" oszczędzi. Daję jedzenie moim zwierzakom tylko prawą ręka bo lewa "wróży" nieszczęście, jak ktoś chce usiąśc obok mnie w kolejce albo stanąc za mną to odchodzę jak najdalej i szukam wolnej przestrzeni (czyt: bez ludzi) Każdego dnia sprawdzam najpierw czy żadne z moich zwierząt nie jest przypadkiem chore, potem karmienie, spacer i po powrocie kawa dla mnie i śniadanie dla suni a wszystko to w połączeniu z moimi małymi rytuałami, o których trochę za długo by pisac. Najdziwniejszym dla mnie moim dziwactwem jest to,że nie wyjdę/wejdę na klatkę schodową jeśli schodzi,wychodzi etc... ktoś obojetnie sąsiad czy obcy, a jak mi się przydarzy,że już ktoś jest na schodach to czasem zmuszam się do wyjścia z domu czy wejścia do klatki schodowej żeby nie pomyśleli,że jestem jakaś dziwna ale zazwyczaj to staram się jakoś nie zauważenie przemknąc się do domu bądz też na podwórko.
-- 02 mar 2012, 12:51 --
PatrykPL Witam i powiem Ci tak jak w Shreku: -Się nie martw! Głowa do góry! Pozdrawiam
-
somebody_23 a już myślałam,że nikt o tym nie wspomni.U mnie to dotyczy natrętnych myśli. Czasem są przecież dni gdy na prawdę nie zapowiada się nic złego a ja boję się byc szczęśliwa bo zaraz spotka coś złego moich bliskich. Moja Psychoterapeutka zaproponowała mi, żebym to co mnie dobrego spotka w danym dniu zapisywała w zeszycie,tak spróbowałam i wszystko byłoby ok gdyby nie to, że na następny dzień okazało się,że bliska mi Osoba zachorowała. Dlatego nawet jak wiem, że jest wszystko super to boję się o tym nawet myślec i przestałam robic te zapiski. A z wyobrażeniami o czyichś wypadkach - zaczęło prześladowc mnie uczucie,że stanie się coś mojemu kochanemu Dziadkowi i jak to będzie kiedy umrze,te myśli mnie przerażały -miałam wtedy 17 lat. I stało się tak jak myślałam- Dziadziuś ciężko zachorował i zmarł
-
Aria jak na pewno wiesz - "to" było silniejsze ode mnie
-- 02 mar 2012, 07:48 --
A wiecie? Mi przypomniała się scenka z kabaretu Ani mru mru pt "Tofik", gdzie właśnie Tofik pyta swojego ojca:-Tato, czy ja jestem dziwny? Na co ojciec odpowiada: -Dziwny? Nie...Ty jesteś ORYGINALNY!
Ja też twierdzę, że jesteśmy Oryginalni
-- 02 mar 2012, 08:36 --
Ja teraz mam tak,że jak nałożę czapkę, to idąc ulicą muszę w określony przeze mnie sposób ja poprawiac...Tej zimy noszę między innymi taką pilotkę z pomponami i tu zaczyna się cały rytuał: najpierw pociągnąc lewy pompon potem prawy-żeby głupio nie wyglądac i na koniec cyk grzywkę pod czapkę placem wskazującym...i chyba jest ok do czasu
-- 02 mar 2012, 08:42 --
Albo jak widzę psa czy kota obojętnie moje czy obce to nie mogę się powstrzymac od dotknięcia ich nosa. Moja sunia i kot już do tego przywykli,króliczek miniaturka też
-
Ja po odejściu od męża zaczęłam znosic do domu chomiki tak bardzo bałam się byc sama...po jakimś czasie oprócz chomiczków zaczęły "pojawiac się" w domu -oczywiście za moim pośrednictwem również inne "gryzaki": myszki itp. Mój Siostrzeniec kiedyś przyjechał do mnie i stwierdził,że już wie gdzie jest "sklep zoologiczny" gdzie zwierzaki są "za darmo"... Całe szczęście mi przeszło.
-- 29 lut 2012, 15:41 --
Będąc dzieckiem jak np Siostra albo ktoś z rodziny wziął moją zabawkę "brudną" ręką od razu trafiała do zlewu i była tak długo szorowana, aż nie uznałam,że "już' jest czysta; a jeśli zdarzyło się komuś kupic mi zabawkę z nierówno pomalowanymi oczami albo wybrakowaną w ten czy inny sposób to nie bawiłam się nią i już.
A do teraz zostało mi wiele natręctw, o których Forumowicze także piszą więc nie będę powtarzała
-- 29 lut 2012, 16:11 --
Tak czytam sobie i przypomniało mi się moje wtedy wstydliwe natręctwo...było związane z załatwianiem się w podróży.Nie chodziłam do żadnego wc i jak była przerwa w podróży "na siku" ja nie musiałam,aż do czasu kiedy o mały włos nie znalazłam się w szpitalu- w pośpiechu nie załatwiłam się przed podróżą i... "musiałam" wytrzymac około 16 godzin bez wc. Skończyło się tym, że dotarłam do domu dosłownie w ostatniej chwili... obawiam się, że gdyby coś mi się przytrafiło w autobusie no cóż pan kierowca nie byłby zadowolony...
-
ekomer ja mam podobnie u mnie to jest na tle nerwicowym, i u mnie apogeum napięcie ma zawsze we śnie-budzę się i czuję jak wszystko z nerwów zaczyna się we mnie trząśc...
-
Hej puszysta999! Witam! Sama jestem tu "nowa" i jeszcze troszkę się nie zadomowiłam...
-- 29 lut 2012, 07:31 --
ps: Mam na imię Anka
-
Witam i pozdrawiam
Jakie macie fizyczne i psychiczne objawy nerwicy
w Nerwica natręctw
Opublikowano
-...bry...można?
Jeśli chodzi o fizyczne objawy nerwicy: ogólne zmęczenie i rozdrażnienie,rano jak wstaję to cała się trzęsę. Dawniej miałam dławiący ból w klatce-teraz minął i.t.d.
Co do psychicznych objawów:
- jeśli budzę się np. rano to zaczynam myślec czy przez sen nie zrobiłam nikomu bliskiemu krzywdy a jak w nocy to - która jest godzina,bo nienawidzę budzic się o 3 nad ranem a zazwyczaj jak tylko ,otworzę oczy na zegarze "musi być" ta znienawidzona godzina,jakby mój mózg "sam wiedział" kiedy mam się obudzic... i inne takie