Witajcie . Całkiem przypadkiem trafiłem na to forum i doszedłem do wniosku że mogę mieć fobię społeczną / nerwicę . Otóż mam 17 lat i mam ataki nadmiernego pocenia się głownie dłoni + stopy i od niedawna pachy ;/ Zaczęło się to kilka lat temu . Na początku były to tylko dłonie i stopy ale gdy zacząłem z tym walczyć stosując różne silne kremy ograniczające pocenie doszły jeszcze pachy dlatego teraz boję się już cokolwiek stosować . Myślę że ma to podłoże psychiczne ponieważ wiem kiedy mi się pocą dłonie itp. Zazwyczaj w miejscach najbardziej stresujących czyli głownie w szkole , sklepie itp . Gdy jestem na przykład u babci na wsi i tam wiem że nikogo nie spotkam komu będę musiał podać mokrą dłoń ;/ jest OK. Po prostu gdy mam się z kim spotkać to od razu pocą mi się dłonie . Do tego przy np. wystąpieniach publicznych występuję znaczne przyśpieszenie bicia serca , drganie koniczyn jednoczesne ataki chłodu i pocenia się dłoni ;/ Przy okazji gdy byłem u dermatologa spytałem czy są na to jakieś leki to usłyszałem :
,, Taki widocznie jest już twój urok ,, albo że to normalne O.o . Dla mnie wcale nie jest to normalne że muszę komuś podać mokrą dłoń przez co unikam kontaktu ze znajomymi i jestem nieśmiały . Nie miałem badań pod względem tarczycy bo wiem że to może być jej objaw ale nie wiem do kogo się udać bo myślałem że to właśnie dermatolog powinien mi w tym pomóc Powiedzcie mi czy mogę to zaliczyć do nerwicy czy to po prostu nadmierne pocenie ? Bo już sam nie wiem .