Witam wszystkich.
Wszystkie moje problemy zaczęły się przed maturą, 3 lata temu. Wiadomo , stres i ciągła nauka. W sumie nie pamiętam jak to się stało,ale zaczełam pisać z chłopakiem, potrafiliśmy gadać godzinami.Przez kilka miesięcy było nam cudownie. Niestety , pewnego dnia zostawił mnie bez słowa .Ostatni raz szczęśliwa byłam 2,5 roku temu, właśnie z nim. Pamiętam ,że po rozstaniu przez ponad 2 tygodnie prawie nic nie jadłam , piłam soki, schudłam. Mniej więcej od tamtej pory jestem ciągle przemęczona, nic tylko bym spała , nie mam uczucia głodu ,ale wiem,że musze jeść bo mogę zemdleć na ulicy. Nie mam ochoty na nic, najchętniej cały dzień bym gapiła się w komputer. Wiem,że nie mogę tak robić bo wyrzucą mnie z uczelni. Nie wiem co to radość, nie znam uczucia wyspania się, nie wiem co to głód. Miałam badania robione i nic nie wskazuje na anemie, chora tarczycę.Brałam tabletki na witalność, nic nie pomagały. Fizycznie jestem zdrowa. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czy to możliwe ,że cierpie na depresje?