Dziekuję za przywitanie i słowa otuchy.  
Jeszcze na głębokim wdechu...Czekam.  
Niezrozumienie? Poczucie totalnej izolacji? Myślę, że wiecie, jak to jest? 
Moja ostatnia wizyta u psuchologa skończyła się jej słowami: "Ludzie do mnie przychodzą z poważnymi problemami! To, z czym ty przychodzisz - to jakieś dziecięce lęki!" 
To było sześć - siedem lat temu. 
W pracy pojawił się internet - jestem.