Witajcie,
mam prawie 32 lata. Dwójkę dzieci, męża. Nie pracuję zawodowo. Cały swój czas poświęcam dzieciom i domowi. Rzadko gdzieś sama wychodzę, czasami uda się nam z mężem wyskoczyć do kina.
dwa lata temu udało mi się wygrać z zatorowością płuc, ale od tamtego czasu wciąż się boję, że choroba powróci, że nagle znowu nie będę mogła oddychać.
miewam ataki.
skacze mi wtedy ciśnienie, serce o mało nie wyskoczy z piersi, tracę oddech, mam wrażenie, że umieram, robi mi się gorąco, żeby za chwilę telepało mnie z zimna, trzęsą mi się ręce.
ataki zawsze występują wtedy kiedy ich zupełnie się nie spodziewam. czasami nawet potrafią mnie wybudzić, kiedy zasypiam.
boję się zostawać sama w domu, kiedy mąż wychodzi do pracy.
obsesyjnie kilka razy dziennie mierzę sobie ciśnienie.
dzień rozpoczynam od garści tabletek: witamin, magnezu, kwasów OMEGA-3 i -9 i apirine protect ( mimo, że nie muszę )
bywają takie dni, że całe dnie chodzę w piżamie, nie mam na nic ochoty, gotuję bo muszę dać dzieciom jeść, nie sprzatam, nie zmywam, nic mnie nie cieszy...
mam nadwagę, z którą nie potrafię sobie poradzić. nie lubię siebie za wygląd, za słabą wolę, za swoje nastroje, za to że nie jestem taka jak dawniej: pełna optymizmu i wiary w siebie
Chodziłam swojego czasu do psychiatry, ale po lekach przepisywanych przez lekarza czułam się jak puste pudło. Do tego te wszystkie leki ( było ich trochę ) powodują uzależnienie, więc wolałam ich nie brać. Szukałam innych sposobów na walkę z swoim problemem i znalazłam to forum.
Pasuję tutaj?