ann231blue
-
Postów
7 -
Dołączył
Odpowiedzi opublikowane przez ann231blue
-
-
8 godzin temu, Marlenka85 napisał:
No i zapomnialam Ci dopisac. Ja kiedys mialam sm.
Mialam wszystkie objawy i jeden glowny, balam sie posiadania sm, panicznie sie balam. Wiem, ze Ty teraz czujesz to co ja z, wezlami, ze mam chloniaka, pociesze Cie, rozumiem Twoj strach i wszyscy tu bo mamy go namacalnie w sobie. Czujemy go e piersi, w sercu, glowie, odbiera nam wszystko co piekne.
Nie jestes z tym sama, masz hipochondrie, nerwice, france ktora wymylila Twoja psychika by przed czyms Cie chronić a Ty musisz odnaleźć przyczynę. I nie jesr nia sm. Nerwica nie przychodzi sama, znikad, bez powodu do ludzi, ktorzy nie odniesli ran na, wojnie jaka czesto bylo ich życie. Tam jest powód i tam musimy szukać, wykopac to, spojrzeć potworowi w oczy i oswoic go.
Wierze w Ciebie i każdego z nas tu. Tylko. Proszę, nie czytaj, nad wszystko Cie proszę
Dziekuje Ci za te slowa Dzisiaj wstalam w optymistycznym nastroju i w sumie to sie usmialam z sama z siebie. Przeciez "mialam" juz zator (zreszta od zlamanej nogi i wlasnie wmowienia sobie zatoru u mnie sie zaczelo). "Mialam" tez chloniaka - jak poszlam do znajomego lekarza i powiedzialam, ze podejrzewam u siebie chloniaka, to powiedzial mi, ze mam pizdziaka. I teraz wszystie wymyslone choroby to sa wlasnie moje pizdziaki Popelnilam blad z wrzucaniem objawow na google - juz nigdy tego nie zrobie i kazdemu odradzam! W kazdym sm tez jest moim pizdziakiem! Musze wrocic do uprawiania sportu - ostatnio to aktywnosc fizyczna postawila mnie na nogi, wiec mysle, ze teraz tez pomoze....Bedzie dobrze
-
W dniu 2.09.2020 o 03:11, Wojtek1984 napisał:
@iles no to mam tak samo po boli 10 minut przestaje. Boli co 2 dni przerwa znowu atak. Masakra im bardziej o tym myślę to jest gorzej. Najbardziej boli przy ataku paniki. Choć dziwne po nospie wszystko przechodzi. Może to mi kamienie w nerce się ruszają i dają takie objawy. Eh... nie potrzebnie się naczytałem. Ostatnio jak wkręciłem sobie SM to mnie 4 miesiące trzymało i nabawiłem się fastykulacji.
I jak przeszly Ci objawy SM? Bo ja je wlasnie u siebie wynalazlam na google i jestem przerazona/zalamana...
-
U mnie po dlugim okresie wzglednego spokoju - kilka lat, od jakiegos czasu nawrot objawow. Tym razem troche inne, zawroty glowy, czasem nawet w nocy, po przebudzeniu. Wszystkie inne objawy ignoruje, bo juz je znam i nie panikuje, a one znikaja. Tym razem wmowilam sobie guza mozgu, a dzisiaj przeczytalam, ze zawroty glowy w nocy to objawy stwardnienia rozsianego...Jak zyc? Juz jestem nakrecona, a objawy jeszcze gorsze Nie pomaga ta cholerna pandemia i strach przed covidem, nie tylko o siebie, ale takze o moja mame. Jak nie myslec w czarnych kolorach?
-
Pamietam, ze w najgorszym stadium mojej nerwicy lekowej zagladalam na ta strone kilka razy dziennie, porownujac swoje objawy z innymi ludzmi, szukajac porad. I pamietam tez, ze bardzo malo bylo postow, ze z nerwicy mozna wyjsc, ze ktos dal rade I ma normalne zycie. Pamietam znalazlam jeden I czytalam go dzien w dzien przekonujac sie sama do tego, ze na pewno tez dam rade. Teraz po 2 latach walki z nerwica musze powiedziec, ze faktycznie da sie to zrobic. Jest to process dlugi I w stylu 2 kroki do przodu - 1 w tyl, ale sie da! Kochani nie poddawajcie sie - czytajcie duzo na ten temat, chodzcie do psychologa, zmiencie swoje zycie, zeby wyeliminowac to co powoduje stres, uprawiajcie sport, zajmijcie sie tym co sprawia Wam przyjemnosc, badzcie troche egoistami, rozmawiajcie z tymi, ktorzy tez to przeszli. Ja dalej mam hipochondrie, dalej w nerwach lece do toalety, ale mam swoje zycie z powrotem, chodze do pracy, jezdze po swiecie, spotykam sie z przyjaciolmi I jestem szczesliwa. Wiem, ze jesli kiedykolwiek bede miala nawrot nerwicy lekowej, to znowu ja pokonam, nie boje sie sie juz jej. Glowa do gory!
-
Aniu, ciekawe, ze ja tez mieszkam w Anglii i ze po jednej tabletce Citalopramu (bo wiecej nie odwazylam sie wziac) moj stan bardzo sie pogorszyl. Dostalam strasznych lekow i zaslablam w pracy, a potem przez 3 dni balam sie wstac z lozka i isc do toalety. Nie biore nic i polegam tylko na psychoterapii, na ktora chodze od 3 miesiecy. Polepsza sie, ale bardzo powoli. Poza tym zaczelam sama cwiczyc joge z DVD i bardzo mi ona pomaga na spiete miesnie. Niestety trzeba to robic regularnie. Powodzenia
-
Witam wszystkich nerwicowcow,
Co mi pomoglo w walce z nerwica lekowa:
- po pierwsze psychoterapia - regularne wizyty, gdzie powoli dochodzilam do przyczyn powstawania lekow. Caly czas chodze, nawet jesli nie czuje danego dnia potrzeby rozmowy, zawsze po niej czuje sie duzo lepiej,
- joga - po wielu miesiacach nerwicy moje miesnie byly calkiem scisniete i joga pomogla mi to wszystko rozluznic. Kupilam dvd z joga od podstaw i poprawe czulam juz po pierwszej mojej sesji (wytrwalam tylko 15 min). Nauczylam sie gleboko oddychac i to pomagalo w podbramkowych sytuacjach. Staram sie cwiczyc codziennie, nawet jak mam gorszy dzien,
- wychodzenie z domu - na poczatku bylo bardzo ciezko, gdyz moglam tylko dojsc do konca mojej ulicy, a potem zaczynaly sie leki, nogi jak z waty, walace szybko serce...Zmuszalam sie do wychodzenia dalej i dalej. Kolezanka zaczela mnie zabierac do duzych supermarketow i na spacery w centrum miasta. Po prostu ciagle walczylam z lekami w glowie i przekonywalam swoja glowe, ze nic mi nie grozi. Po jakims czasie leki przestaly sie pojawiac, moglam sama wsiasc do autobusu i podjechac do sklepu. Wrocilam do pracy w biurze, tez moglo to w odzyskiwaniu pewnosci siebie.
- literatura na temat nerwicy - bardzo wazne na poczatku, gdy nie wiadomo co sie z nami dzieje. Jest wiele ksiazek na rynku, ktore objasniaja objawy somatyczne i sama wiedza wystarcza, zeby przestac sie nakrecac i pogarszac swoj stan strachem,
- i najwazniejsze - cierpliwosc! Nerwica nie przechodzi z dnia na dzien, jest to dlugotrwaly proces, ale gdy sie jest cierpliwym to nerwica przejdzie, tak jak sie pojawila. Potrzeba duzo wiary w siebie oraz kontakt z ludzmi, ktorzy przez to przeszli/przechodza (taki jak na tym forum), bo tylko oni sa w stanie zrozumiec co sie z nami dzieje i w podniesc na duchu w gorszych chwilach. Ja przez to forum nawiazalam kontakty z paroma osobami, ktore juz wyzdrowialy i to one w momentach zwatpienia pomagaly mi najbardziej. Nie zapomne, jak pewien chlopak powiedzial do mnie "roznica miedzy nami jest taka, ze ty myslisz ze wyzdrowiejesz, a ja to na 100% wiem". Ja tez wiem, ze wy wyzdrowiejecie, wiec glowy do gory, bedzie dobrze.
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Ja tez sie boje lekarza, ze mi cos wynajdzie. Nawet u ortodonty sie trzese...Koniec swiata z tym wszystkim!