Ja mam podobnie w sytuacjach stresowych zupelnie traće kontrole , zaczynam panikowąc i przestaje logiocznie myslec , widać, to ze trace głowe i nie wiem co zrobic, wewnętrznie mnie telepie a z wierzchu widac panike albo raczej takie zaleknienie, ludzie mi to mowią, ja tego tak nie odczuwam. Nie czuję lęku tylko utrate jakby kontroli a ludzie mowią,ze wygladam wtedy na zaleknioną a u mnie jest strach przed tym że nie panuje nad sytuacją a nie przed samą sutuacją, chociaz bywa inaczej też czasami. Tak trudno to wszystko opisac bo różnie to sie czuje , napisałam o najczestrzych odczuciach.. Wkurzam sie na ,że nie moge ogarnąć tego.
Nie czuje sie głupia w tym momencie po prostu tak mam i tyle , ale frustruje mnie to, że wychodzi wtedy wszystko inaczej niz bym chciała.Przeciez wtedy nie staję sie nagle inną osoba niż jestem w sytuacji spokoju jestem tę samą osobą tylko po prostu tak mam z tymi nerwami, ale głupsza sie nie robie na tę chwile niz byłam wczesniej.
OK, to opis sprzężenia, gdy objawy nas np. wkurzają ale mogą też frustrować, przerażać itp. W każdym przypadku reakcja nasila tylko objaw. Przerwać to sprzężenie można gdy objaw stanie się dla nas czymś swojskim, własnym. Na początek powinniśmy w chwilach wolnych, im więcej tym lepiej, analizować odczucia płynące z ciała. Bo normalnie przed nimi uciekamy. A czy jest coś nam bliższego niż nasze ciało? Na marginesie, to podejście stosuje się w terapii behawioralnej, żadna czarna magia.