To może wyjaśnię po trochu co miałem na myśli pisząc te punkty.
W momencie, gdy to robiłem byłem w fatalnym nastroju, cały się trząsłem, złapał mnie mega-dół.
Zacząłem się zastanawiać co ja mam zrobić ze sobą, czemu ja nie mogę nawet z łóżka wstać mimo, że NAPRAWDĘ CHCĘ tego! Ciężko mi się zmotywować do wykonania najprostszych czynności, bo wiem że w kontekście mojego położenia to nie ma większego celu, w dodatku fizyczna niemoc i senność na każdym kroku...
Nie miałem pojęcia co zrobić żeby posunąć się chociaż o krok naprzód, ale doskonale wiedziałem/wiem co robię źle... tak więc zacząłem spisywać, co mnie pogrąża, a że jestem dziwnym typem co lubi śmiać się z siebie niezależnie od sytuacji to wyszło jak wyszło. Niestety wszystkie te elementy mnie dotyczą.
No, ale bazgranina nawet mi pomogła rozładować emocje.
Jak niektórzy zauważyli chodzi o to żeby robić na odwrót, ewentualnie nie robić tego w ogóle. Choćby małymi kroczkami odchodzić od złych nawyków, które kumulując się robią prawdziwe sito z głowy, poza tym bardzo wiele jest w naszych rękach, nie wszystko, ale jednak.. tak więc to co możemy zwalczać MUSIMY to robić inaczej zawsze będzie tragicznie
Po przelaniu złości na papier uśmiech mi wrócił, wstałem i zacząłem nawet kilka ptk. eliminować.
Dlatego wrzuciłem tekst na forum, polecam żeby każdy dla siebie zrobił taką listę.
A i widzę, że Spooky pełnisz funkcję tajnego moderatora
Mam nadzięję, że tekst wrócił za zgodą administratora, bo inaczej to niezbyt elegancko..