Część ludzi obejrzy i będzie miała uraz do tego rodzaju motywatorów, a jest tam bardzo dużo dobrych pomysłów, ale przekazanych w debilny sposób.
Według mnie sto razy lepiej robi to Seligman w książce "Optymizmu można się nauczyć", którą polecam z całego serca każdemu, jestem w trakcie czytania, już 2 miesiące to robię ze względu na swój stan ale przynajmniej zaczynam rozumieć zależności i różnice w myśleniu poszczególnych ludzi.
Odnośnie Sekretu to pionierem w tego typu pozytywnej manipulacji był Napoleon Hill, też mam w kolejce dwie jego pozycje..gość, który osobiście znał m.in Ediosona, Forda czy Rockeffelera...czyli to nie takie odkrycie jak tam gadają na początku
Więc jeżeli piszesz, że książka podobna do filmu to zdecydowanie skłaniałbym się ku ambitniejszym pozycjom.
Ale oczywiście moja ocena jest jak najbardziej subiektywna.