Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hiobka

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Hiobka

  1. Co za gnojek. To niby są typowe objawy schizofrenii prostej? palant. Pewnie jeszcze jeden nabzdyczony lekarzyk. Oni wszystko potrafią dopasować. Mi juz dawali tak skrajne diagnozy i zawsze potrafili to uzasadnić jakimiś glupotami. A ja swoją drogą strasznie bym się chciała zabić. Czuję się nie do wytrzymania.
  2. U mnie tak samo bylo na pocztaku - SRI poglebialy uczucie pustki. Jedynie wenlafaksyna i sertralina troche pomogly, ale one wlasnie dzialaja troche na dopamine tez. A Ty zbychu widze ze jednak zmiana leczenia.
  3. Nie przyznawaj się do zaburzeń psychicznych, mówię Ci. Inaczej lekarze nie traktują Cie poważnie. Ja już to dawno zauważyłam. U mnie potrafili uczulenie wytłumaczyc niby to zaburzeniami psychicznymi - ze mi sie wydaje ( ze to podswiadomosc i takie srata pierdtata)...az w koncu jedna lekarka powiedziała, że to jest charaktersytyczne uczulenie...odstawiłam ketrel i wszystko mineło...a meczyłam się 5 lat... fortune wydałam na prywtanych lekarzy, posiewy, leki...
  4. No ja nie radzę Ci się przyznaać do tej diagnozy...mnie też lekarze traktują jak g...wno jak się przyznam do zaburzeń psychicznych... powiedz, że lekarze nie wiedzą co CI jest i dlatego szukasz przyczyny U mnie też dramat...ten koszmar trwa już tak długo bez ustanku...tylko na śmierć mozna liczyc, ale ja te sie boje piekla -- 18 lis 2011, 17:04 -- rg1678 to nowo opracowywany lek na objawy neagtywne schizofreni, takie jak pustka, wycofanie emocjonalne itd
  5. No ja Ciebie rozumiem...mi nawet łóżko nie daje ulgi, bo nie zasne bez leku, a zrelaksować się nie jestem w stanie...po prostu bilogicznie jakoś moj organizm nie jest w stanie poczuć relaksu...coś słyszałam, że stan relaksu jest związany z jakimis falami w eeg jakimis falami alfa czy cos tam, mi wyszły pewne zmiany w eeg, ale wszyscy lekarze mówią, że te moje męki nie są z tym eeg związane...bo ja też ciągle czuje takie męki jak brak uczuć opisuje...może wynajdą to rg1678...
  6. U mnie nie ma huśtawek- jest równia pochyła od lat. Raaaaaz na kilka tygodni lub miesięcy mam lepsze parę godzin, ostatnio miałam lepsze 2 dni i to jest rekord. Wypróbowałam chyba wszystkie dostępne w psychiatrii leki -liczyłam kiedyś, chyba koło 50. Żadne nie pomogły, niektóre poszkodziły. Nie mam nadziei,w zasadzie mam jedną - że nie bedę musiała długo żyć.Pracować muszę, ale więcej jestem na zwolnieniu i praca to dla mnie piekło. W ogóle moje życie to piekło. Nie widzę już sensu brać leków, chyba, że w końcu wprowadzą na rynek rg1678 na objawy negatwyne. to może wypróbuję. O ile nie będzie powodował akatyzji, ale mam nadzieję, że nie, bo on nie działa na układ dopaminergiczny. Biorę tylko leki na sen, bo nie mogę spać, ostatnio biorę różnie, raz olanzapinę, raz ketrel, raz benzpdiazepiny, teraz czekam na wizyte u lekarza, żeby mi pomgli odstawić te gówniane leki i przywrócić sen naturalny.Jest benzadziejnie.
  7. Ja też mam ten problem. Trwa to już 3 lata. Uczucia gasły stopniowo. Wszystko szarzało i pustoszało. Najpierw robiła się coraz większa depresja, a potem coraz większa pustka. Byłam kilka razy w szpitalach i u wielu lekarzy, ale nic nie pomogło. Co dziwne, kilka uczuć negatywnych potrafię odczuwać: czuję, gdy ktoś mi sprawia przykrość, czuję przygnębienie (ale już smutek z jakiegoś powodu - nie), ogólną beznadzieję, kiedyś to była intensywna rozpacz, teraz raczej rozlane pragnienie śmierci i jak to ktoś napisał coś w rodzaju intensywnego cierpienia, ale bez konkretnego powodu tylko z tej pustki. Czytałam, że niektórym z Was pomogły neuroleptyki, mi się po nich robiła akatyzja lub byłam zupełnie zmulona.Właściwie nie mam już nadziei na wyzdrowienie, bo zanim zrobił mi się brak uczuć, to cierpiałam już na zaburzenia lękowe i depresyjne i bezsenność i razem choruję już wieeele lat, a diagnoz mam tak jak niektórzy tutaj- dużo.
×