Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ann82

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Ann82

  1. A ja sie wybieram dzis do bioenergoterapeuty i juz od rana mam ogromnego nerwa.Nie tyle przed wizyta co przed podroza autobusem i tramwajem na drugi koniec miasta:/ Tez sama nigdzie nie wychodze.Wczoraj sie przemoglam i wyszlam na 15 min.i to od dluzszego czasu..Wszystko to jest strasznie meczace.Nieraz nie mam juz sil..

    Teraz jade z nadzieje,ze mi to w jakis sposob pomoze,ale jak przegladalam forum to niestety nie znalazlam nikogo kto szukalby pomocy u bioenergoterapeuty:( Hm...

    Jak wroce opowiem jak bylo...

    3majcie kciuki

  2. Łatwo powiedziec-"pozbyc sie obwiniania tej drugiej osoby" Tylko jak to zrobic?Ja narazie nie potrafie...Za duzo zlego doznalam z jego strony i chociaz juz nie mieszkam w domu rodzinnym to ma to na mnie wciaz wplyw:/ Najgorsze jest chyba to poczucie bezsilnosci..On krzywdzi cala rodzine,a nic nie idzie z tym zrobic /skomplikowana syt./

    Mysle,ze to,ze mam narwice to w 80% jego zasluga.I wg mnie to wcale nie zrzucanie winy na kogos innego.Nikt,kto mial tak pokrecone dziecinstwo nie jest w swoim doroslym zyciu "normalny"..A te wszystkie stresy wychodza u nas wlasnie po latach w postaci nerwicy:/

    Teraz tylko kwestia tego czy mam leczyc swoja nerwice pod katem DDA czy pojsc w innym kierunku?Jakies sugestie?

    Pozdrawiam

  3. Nie wiem czy dobrze trafiam tutaj z pytaniem...

    Pojutrze wybieram sie do bioenergoterapeuty na wizyte.Podobno jeden z lepszych w Polsce.Oczywiscie mam nadzieje,ze mi pomoze..To tak na zasadzie "tonacy brzytwy sie chwyta"

    Stad tez mam pytanie do Was - czy mieliscie moze jakies doswiadczenia z bioenergoterapia w nerwicy lekowej?Czy to cos pomaga czy szkoda czasu?

    Ja juz nie wychodze z domu.Nawet glupie wyjscie przed blok sprawia mi ogromny problem i zaraz mam wszystkie objawy somatyzne i uciekam do domu,a potem pol dnia musze to "odchorowywac":/

    Pozdrawiam cieplo i 3mam za nas wszystkich kciuki!

  4. Zalogowalam sie na Waszym,choc teraz juz pewnie moge napisac,Naszym forum jakis czas temu,ale dopiero teraz postanowilam cos napisac...

    Przeczytalam juz troche Waszych postow i mysle,ze dobrze trafilam.Bardzo pomaga swiadomosc,ze czlowiek nie jest z tym paskudztwem sam:)

    Mam 24 lata,za soba dziecinstwo z ojcem alkoholikiem,niska samoocene,niezrealizowane plany,a przed soba...hmm...znalazlam cudownego chlopaka,planujemy wspolne zycie.Mam nadzieje-zycie bez nerwicy,ale zdaje sobie sprawe,ze przede mna jeszcze dluga droga...

    Tymczasem pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i sobie i Wam zycze wytrwalosci i wiary:)

    Ann

×