Tojużnieja
-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Tojużnieja
-
-
Dotrwasz. Wierzę.
-
Trzymam się - pudełka z Xanaxem, hiehiheieee.
I teraz dopiero rozumiem, ile warci są niektórzy ludzie, to będzie moja nauka z choroby - nie dawać się ciągnąć w bagno byle komu.
Czuj duch!
-
piszę Ci - Glen.
Też jestem tu nowa. Witaj.
I też moja równowaga jest krucha...
Tojużnieja.
-
Tylko, wiesz, tych szans już było kilka - kiedyś np siedziałam pół nocy i mnie telepało, tylko bełkotałam, że naprawdę coś mi jest, a on się obraził, bo sama nie mogę spać i jemu złośliwie nie daję.
W tym wypadku miłość przegrywa z egoizmem, a ja już nie nie mam siły tłumaczyć.
Jedyne, co mam ochotę zobić, to jak wróci i znów go wrzody dopadną, zamiast nieść go na rękach do szpitala - ryknąć, żeby nie histeryzował, a ja wychodzę i wrócę jak mu minie zły humor.
Ooo, ta wizja jadowita poprawiła mój nastrój
Pozdrawiam z ciemnej już W-wy.
Joanna
-
Moja ulubiona pora dnia - wszystko jest ciemnoniebieskie - i światła w oknach.
Witajcie :)
Krótko o tej, którą się stałam:
nerwica, depresja, myśli S, czasem mam ochotę zabić dwuletniego człowieczka.
Xanax doraźnie (kilka tabletek przez trzy lata), teraz czekam, aż Sertahexal zadziała.
Siedzę w domu z dzieckiem - wyjść do pracy nie muszę, bo pracuję w domu. Niby dobrze, ale nie mam chwili wytchnienia - nooo, czasem włażę do wanny, płaczę i śpiewam "Oddaj mi samotność mą"...
Wsparcie mam - rodzice i przyjaciele. Tylko mi głupio, kiedyś to ja ich wszystkich wspierałam, a teraz taki strzęp.
Facet nie wiedzał, co mi jest i jak w sobotę dostałam ataku poklepał mnie po plecach i powiedział, że wychodzi. Mój jęk "idź i nie wracaj" potraktował poważnie - do dziś go nie ma. A ja wylądowałam na Wielkanoc w psychiatryku...
Nie chcę żyć z człowiekiem, który olał moją chorobę.
A samej jeszcze ciężej.
Tojużnieja
Czy płacz oczyszcza duszę i przynosi ukojenie?
w Depresja i CHAD
Opublikowano
Płacz oczyszcza.
Uwalnia emocje.