Skocz do zawartości
Nerwica.com

a2d2

Użytkownik
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez a2d2

  1. Nie ktos tylko ja, bądźmy konkretni bo nie lubie niedomówień. Nie nie rozumie tylko poprostu z boku interpretuje to co ty piszesz w swoich chaotycznych postach bo przecież Cie nie znam, wiec moge oceniać jedynie Twoje wypowiedzi które coraz bardziej mnie żenują. Tworzysz związek ale opierasz go na tajemnicach nie mówiąc nic o sobie. Pragniesz zrozumienia ale nie dajesz szansy na to poprzez ukrywanie swojej przeszlości. Piszesz ze jestes z "rodziny alkoholowej" a jak ktos podarowal Ci ciepło którego nie mialaś to świadomie zrezygnowalaś z tego. Powód zerwania też taki na alibi jak dla mnie. Chaos chaos i jeszcze raz chaos. Teraz piszesz ze nie kochasz swojego obecnego partnera, ze źle ci z nim , nie będziesz znosić krzyków itd ale juz w kolejnym poście piszesz ze poczekasz i będziesz patrzeć co się stanie w tym związku. Mój Boze dziewczyno jak Ci źle to trzeba bylo sie juz wynieść dawno dawno temu a nie zwlekać i czekać Bóg wie na co. Dodatkowo jeszcze jak nie powiedziałas swojemu obecnemu facetowi o usunięciu kiedyś ciąży a z tego tak wynika :

    A w tym zwiazku ,ten moj partner nie zna faktow z poprzedniego mojego zwiazku,bo po co!

    to już pozostaje mi życzyć wszystkiego najlepszego i miłego samopoczucia. Żal.pl.

  2. w każdym razie NnNn nie pisz - "cześć 8) co słychać :?: mam pewien problem :!: jutro idę do szkoły :twisted: i nie wiem czy mam wziąść książki :P czy tylko zeszyty :mrgreen: " itp

    to jest mocno denerwujące w czytaniu

     

    Mnie to wogole nie denerwuje na przykład. Jesli sa dostepne emotikonki to po to zeby je stosowac. A jak ktos nie chce to nie czyta i po problemie jest. Nie wiem gdzie masz kodeks sieci który zabraniał by tego robić i co "znajomość" sieci ma do tego w jaki sposob konstruujesz swoj post. Mało tego, nikomu sie nie wydawało zeby z NnNn bylo coś nie tak jesli chodzi o sfere pisania bo nikt sie nie przyczepiał do jego postów do tej pory wiec moze trzeba by sie najpierw zastanowić nad sobą. Bo jak uwazasz sie za "znawce" sieci a nie "nowinke" jak NnNn powinienes do takich postów być przyzwyczajony , i nie tylko do takich ale również o niskim poziomie intelektualnym których to ponad 50% wystepuje na roznych forach i nikt sie nie czepia tego. Zawsze mnie irytują ludzie - "znawcy" samozwańcy którzy strofują innych za np ortografie, przeciez to nie szkola zeby mówic co kto ma jak robic. Nie chcesz to nie czytaj i po problemie. Mimo wykrzykników jest pare osób ktore czytaja ten watek i on im pomaga. I to jest kwintesencja a nie zajmowanie sie pierdolami ze ktos uzywa za duzo emotek. Zamiast strofowac ludzi to udziel lepiej pomocy komus tak jak to robi NnNn swoimi postami, swoim uporem , gdzie pokazuje ze mozna wyjsc z trudnych wrecz beznadziejnych sytuacji. Bo to jest najwazniejsze a nie to czy umieszcza tam wykrzykniki itd.

    Toche sie uniosłem wiec sorry jak pojechalem za bardzo po bandzie.

  3. Moim zdaniem NnNn i Kasienka jak widac macie rozne podejscia. Psychoterapia mówi nie dla tabletek bo trzeba mieć niby czysty umysł by pojąć co się z nami dzieje i czemu tak jest. Moim zdaniem to obiegane zdanie. Dlaczego ? Ano bo bez tabsów czlowiek nie mysli tez wcale racjonalnie tylko przez pryzmat objawów. Ciagle sie zastanawia czy mu nic nie jest , czy moze oddychac itd Czy to jest ten "czysty" umysł ? Wg mnie nie ! Teraz troche szczerosci. Mysle ze kazali Ci odstawic NnNn tabsy z innej przyczyny niz terapia. Mysle ze to taki maly odwyk bo jadles je tonami poprostu i stwierdzili ze czas juz ci odebrac papu poprostu. Ale to dobrze bo jak sobie bez tabletek pomozesz to bedzie sukces 100%. Kasienke tez rozumie ona poprostu chce dziecku oszczedzic tego co sama teraz ma czyli nerwicy. Domyslam sie ze z autopsji to zna wiec wie czego dziecko widziec nie powinno. Moim zdaniem oba kierunki sa jak najbardziej sluszne.

  4. W tym wypadku (2) facet okazuje się świnią najwyraźniej.

     

    Fajnie ze rozbieramy cudzy zwiazek na czesci pierwsze nie umiąc poradzić sobie we wlasnym ale cóż trudno sie mówi.

    Po czym wnosisz to Olimp ? Po tym ze krzyczy ? Moze on tak odreagowuje stres poprostu. Czy od razu trzeba wymagać ze bedzie chodzil na paluszkach wokoł kobiety i tylko przytakiwal ?

     

    on z pierdoly robi problem,i ze on czegos nie zrobi bo to do niego nie nalezy.Jak ma dla mnie cos zrobic to wielka laska albo jak ma cos zrobic dla domu

     

    Moze dla niego to nie sa pierdoly ? Moze nauczony poprzednim Twoim doswiadczeniem juz woli dmuchac na zimne zeby Cie nie stracic w ten sam sposob ? Wzielas to pod uwage ?

     

    Nie potrafilam zrezygnowac,praktycznie te dwa lata ktore czekalam na niego stracilam ,nie wiem dlaczego poszlam na taki uklad zabijania siebie ,kosztowalo mnie to ,mnostwo nerwow stanu rozpaczy i przygnebienia.On tego nie potrafi docenic ,dla niego to jest tak jakby sie nic nie stalo ,przynajmniej takie mam wrazenie,a dla mnie koszmar

     

    .On mi nic nie mowil ze on przygotowuje dla nas gniazdko,remontuje dom.tego sie dowiedzialam po fakcie,gdy juz go przestalam kochac

     

    A czy Ty to docenilaś co pierwszy chlopak robił dla was ? Chyba nie wiec czemu wymagasz tego od drugiej osoby ?

     

    Dzisiaj nigdy bym tak nie postapila ,ale juz bylo za pozno.Tesknie za tamtym partnerem do tej pory.

     

    Złośliwie napiszę I bardzo dobrze że tęsknisz, tak powinno być. Docenia sie rzeczy dopiero po ich utracie. Dobra lekcja na przyszłość.

  5. Więc uświadom sobie, że jak nic nie zaczniesz robić to juuż zawsze tak będzie i będzie się to tylko pogarszało.

     

    Patrzac z perspektywy jej chlopaka czyzbys Olimpie wlasnie doradzał aby go zranila tak jak ktos nas ?

     

    Ja już przestałem wierzyć w miłość między ludźmi. Nie wierzę w to już. Zostało tylko draństwo ludzi i skakanie sobie do gardeł. Miłośc umarła. O ile kiedykolwiek istniała.

     

    Witamy w klubie Olimp. Wkrotce wraca moj kumpel z UK który sam sie mianowal Prezesem Kawalerów Polskich , takze nie wiem Olimp czy Cie zapisać ? ;) hehe. Swoja droga jakby ktos zobaczyl Pana Prezesa to chyba by nie uwierzył. Jednak kazdy ma swoje problemy jak widać.

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:52 pm ]

    Mało tego Olimp. Zaglądnąłem do historii którą opisala Honda i Tobie tez polecam, ciekawa lektura. Szczególnie to mi sie podoba:

     

    Chłopak nr 1

     

    Mialam chlopaka ktorego b.kochalam i w trakcie naszego zwiazku znienawidzilam go ,bo uwazalam ze on powinien cos zrobic abym nie pracowala w pewnym miejscu.On tego nie robil ,nie robil ,i w moim sercu powstal konflikt (jakas dziura emocjonalna) bo przestalam go kochac???(zaczelam miec do niego wielkie pretensje,ze jak on tak moze itd.On mi nic nie mowil ze on przygotowuje dla nas gniazdko,remontuje dom.tego sie dowiedzialam po fakcie,gdy juz go przestalam kochac.Gdy sie o tym dowiedz.bylo "juz za pozno"gdyz nie potrafilam sobie sama poradzic z tym co sie stalo(ze mna).Nie potrafilam tego odwrocic.

     

    Chłopak nr 2

     

    Niestety ,nie potrafie odejsc .Nie potrafie zrobic tego kroku !! Nie wiem czy moze dlatego ze czekam na odpowiedni moment,bo chce miec wiecej pieniedzy zeby m,oc sie wyprowadzic i do tego potrzebuje jeszcze troszke czasu ,kwestia tygodnia czy dwoch.Moze w glebi mnie istnieje taki plan,zepchniety do podswiadomosci przed parnerem zeby czegos nie domyslil sie przypadkiem.Chyba tak

     

    Dalej juz nie bede sie pastwił. Sam doczytaj. Żal.pl poprostu.

     

    Teraz do Hondy. Moze brak mi obiektywizmu w takich sprawach. Wielce prawdopodobne ale nie mam zamiaru Ci tutaj słodzić. Jak to odbierzesz to Twoja sprawa. Moja rada jest taka - WEZ SIE ZASTANÓW CZEGO TY CHCESZ W ZYCIU i KOGO TY SZUKASZ ( Ksiecia z bajki na białym rumaku ? ) bo poprostu :

    Ty RANISZ bliskich Ci ludzi i dalej to będziesz robić bo sama nie wiesz czego chcesz.

  6. mam ochote wszystko olac i siedziec w domu..

     

    Nawet o tym nie myśl bo to najwieksza z wszystkich pułapek jakie na nas czychają. Później z tego domu sie wyrwać to jest największa katorga. poczytaj na forum posty NnNn bedziesz wiedziec czym to pachnie.

  7. Jak to mówia na nauke nigdy za pozno wiec wszystko przed wami przeciez.

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:52 pm ]

    Nie kazdy może mieć życie...różami usłane.

     

    Hehe kazdy podobno jest kowalem wlasnego losu. Tak twierdza te wielkie glowy.

  8. nieraz usiłowałam go przekonać na siłę, że musimy się rozstać, bo nie chciałam być ciężarem, ale on nie ustąpił.

     

    A co ja napisalem ?

     

    osoba widzi iz staje sie ciezarem dla tej drugiej, widzi ze nie moze dac jej swoich 100% ktore dawala zazwyczaj i nie chcac sprawiac bolu celowo sie odsuwa i skazuje na samotnosc

     

    Aż mnie zatkało gdy a2d2 napisał, że osobę chorą "dobrze jest odstawić na bok".

     

    Tak stalo sie ze mna i dopiero wtedy zaczalem cos robic ze soba. To czysta autopsja. Dopoki mialem przy sobie dziewczyne to nie zdawalem sobie z tego sprawy ze tkwie w bezczynnosci i nic z tym nie zrobie. Jak pojawilo sie widmo zostania samym wowczas poczulem sie jakby ktos mnie kopnal tak w d.. ze dostalem niespotykanej energii i pobudzilo mnie to do dzialania. Do zmian , do zajecia sie soba na powazniej. Z tego wynika moja rada. W koncu

    "Mężczyźni, póki młodzi, chociaż w myślach zmienni,

    W uczuciach są od dziadów stalsi, bo sumienni.

    Długo serce młodzieńca proste i dziewicze

    Chowa wdzięczność za pierwsze miłości słodycze!"

  9. Cześć mam na imie magda

    w ostatnia środę zawalił mi się świat mój mąż po dziesiąciu latach powiedział że mnie nie kocha

     

    Eee tam mnie o tym poinformowala moja dziewczyna po 6 latach. Moze zalozymy wiec jakies stowarzyszenie NIE KOCHANYCH. Albo zejdziemy sie razem a ich zapoznamy ze soba :lol::D Dobra ale to tak tutułem zartu , mam nadzieje ze sie nie obrazisz. Teraz co ja mysle.

     

    Mysle ze moja dziewczyna tak jak i twoj mąz ma depresje z tym ze niestety ona tego do siebie nie dopuszcza, wiec ja mam mniejsze szanse. Z moich obserwacji wynika tyle :

    Po pierwsze osoba taka mysli ze sama da sobie lepiej rade w zyciu. Moim zdaniem blednie, nie raz obwinia podswiadomie ta druga osobe za klopot z samym soba. A tymczasem nic jej nie cieszy , rzadko odczuwa radość nawet z czegoś czym normalnie strasznie by sie ucieszyla. To samo dotyczy przykrosci. Tez jej nie odczuwa. Chce wiec niejako wyjsc z tego zakletego kregu i robi to jak .???......... raniąc osobę najbliższa myslac zupelnie moim zdaniem nieracjonalnie bowiem w pewnym sensie oklamuje sie taka osoba ze ta najblizsza mu dusza jest przyczyna jego nieszczesc. To droga nr 1

    Droga numer dwa która bardziej byla by mi blizsza osobiscie to taka ze osoba widzi iz staje sie ciezarem dla tej drugiej, widzi ze nie moze dac jej swoich 100% ktore dawala zazwyczaj i nie chcac sprawiac bolu celowo sie odsuwa i skazuje na samotnosc. Cos w rodzaju ze czlowiek uswiadamia sobie iz jest dla kochanej osoby takim kamieniem u szyi. Szkoda ze w zadnym z tych wypadków sami zainteresowani nie maja nic do powiedzenia.

     

    Co by nie robic moim zdaniem jedynym wyjsciem jest to poprostu przeczekac i probowac sie (mimo iz to chol..nie ciezkie) sprobowac sie odsunac na jakis czas. Dac mozliwosc zatesknienia, refleksji, umozliwic takiej osobie uswiadomienie co stracila lub traci. Innej drogi ja nie widze na dzisiaj.

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:12 pm ]

    edyne co moze przewazyc na moja strone (nie wiem czy czytales moje wypowiedzi do konca...) ze to on odskakiwal w bok pierwszy i to bardzo czesto.

     

    W takim razie co ty jeszcze przy nim robilas ? Pierwszy taki numer i to jest koniec zwiazku przeciez. Jakie przebaczenia ? Nie ma sie co oszukiwac ktos ktory robi to raz , zrobi to ponownie. W zwiazku z tym musisz miec okrutnie niska samoocen. Zastanow sie czemu tak jest ? Czemu mimo to tkwilas przy nim. Czy to byla milosc czy moze myslalas ze Cie nikt nie zechce ? A skoro tak to dlaczego mialby Cie ktos nie zechciec ? Co ci brakuje ? Kazda kobieta jest atrakcyjna w przeróżny sposob przeciez i moze smialo zafascynowac kazdego faceta.

     

    no i uderzyl mnie wczesniej, ale zignorowalam wierzac ze to sie zmieni...

     

    To jest juz deklasacja na wstepie. Moj Boze dlaczego Wy kobiety pozwalacie sie tak traktować tym damskim bokserom, najczesciej zakompleksionym na swoim punkcie. Trzeba bylo go kopnac w d... przeciez. Czegoz mozna wiecej sie spodziewac bylo ? Odpowiem Ci - ze dalej bedzie Cie tlukl dopoki mu na to bedziesz pozwalac. I ty go jeszcze kochasz. Ehh zal mi czytac takie zdanie. Prosze Cie opamietaj sie bo jest tylu swietnych facetow na tym swiecie, trzeba ich tylko odkryc !

     

    i zaufaj, szczesliwa nie bylam gdy go zdradzilam...

     

    Mam nadzieje ze to bedzie poprostu dla Ciebie lekcja i wiesz juz ze to nie rozwiaze wogole sprawy a tylko pogorszy. Cos wiec z tego zwiazku masz. Zdobylas pewna wiedze. Pytanie czy ja wykorzystasz. Mam nadzieje ze tak i drugi raz nie potraktujesz juz nikogo w ten sposob.

     

    i co mnie zaczelo zastanawiac... nie mowie tu oczywiscie o wszystkich... jak facet zdradzi kobiete, to wszystko jest ok, ale jak kobieta zdradzi faceta to mozna ja juz z blotem mieszac.

     

    Facet jak zdradza to znaczy ze nie jest wart nawet 5 zł , obce mu slowo milość oraz zwiazek bo on poprostu nic o tym nie wie i nie ma pojecia. Oznaczac moze to tez poprostu ze nigdy nie kochal tej drugiej osoby , a juz napewno nie traktował powaznie. W takich sytuacjach facet powinien rzucic na szale czy wybiera zwiazek czy przygode. Jesli wygra przygoda to zwiastuje ze ta druga osoba naprawde nic dla niego nie znaczy. I wystarczy wykonac telefon zeby poinformowac ta druga. Ale na to trzeba odwagi , takiej prawdziwej , zeby powiedziec "słuchaj jednak Cie nie kocham, chyba pojde z kimś innym do łóżka"

     

    Natomiast kobieta idac do lozka z innym facetem sama pozbawia sie szacunku do siebie. I staje sie kolejna zaliczoną jakich wiele. Mozna wyjsc z zalozenia ze "to" sie nie zuzywa ale osobiscie ja nie lubie niczego poprawiac po kims. I mezczyzni dziela sie na dwa typy. Takich jak ja ktorym to przeszkadza do tego stopnia iz nie umial bym wybaczyc i takich ktorym to wisi. Teraz zalezy na jakiego trafisz. Ale chyba kazdy lubi nowy lub przynajmniej malo używany "towar" a nie taki ktorym sie wybawilo pol miasta. -To zdanie oczywiscie prosze traktowac jako przenosnie zeby nie podniosly sie tu czasem opinie ze przedmiotowo traktuje kobiety bo tak napewno nie jest chcialem tylko unaczocnic problem poprostu mocno to przerysowujac.

     

    Kinia z tego co piszesz juz nieco inaczej Cie postrzegam. Przede wszystkim jako dziewczyne z problemami z samoakceptacja, taka ktora boi sie ze nie znajdzie juz nikogo innego dla siebie. A tak z pewnoscia nie jest. Obys dokonala tym razem dobrego wyboru. Jak widze ze piszesz ze wszystko to twoja wina to bym ci dal normalnie klapsa w.... na opamietanie. Ty juz wtedy nie powinnas byc z tym kimś ! Nie bylo by tej zdrady , której mimo wszystko nie popieram i mimo sympatii do Ciebie będe pietnował :) :D O ile to Cie cos obchodzi wogole. Pozdrawiam

  10. Po tym, jak mój chłopak zakończył nasz związek z dnia na dzień nie umiem się odnaleźć. Nie wiem dla kogo mam się łądnie ubierać, dla kogo mam żyć, sprzątać... wszystkiego mi się odechciewa!!! ... bo dla kogo mam dbać o siebie, skoro jego już nie ma... możliwe, że wrócimy do siebie, ale... teraz jest mi tak ciężko:( Nie wiem po co mam się starać być piękna, jak kiedyś... nie wiem po co mm robić to wszystko, co robiłam dotychczas:(

     

    Zdaje sie ze ty masz 18 lat tak ? Przepraszam ale wedlug mnie to jeszcze prawdziwego zwiazku ty nie mialas. Pewnie za pare lat bedziesz sie smiac z tego bo wejdziesz w inny wymiar moim zdaniem. Ja nie wierze zeby w wieku 18 lat mozna tworzyc juz powazny zwiazek poniewaz chcac nie chcac czlowiek ma inne priorytety niz te które pojawiac sie zaczynaja juz w doroslejszym zyciu. Nie zmienia to faktu ze Cie rozumie doskonale jak jest ciezko bo bliskie to mi uczucie. Ale ten prawdziwy taki naprawde zwiazek jeszcze przed Tobą. Wlasnie dla siebie masz to robić po to że jak ten jedyny się pojawi to żebyś byla gotowa a nie przeciekl Ci przez palce. Nie znasz dnia ani godziny dlatego musisz byc zawsze piekna i atrakcyjna nie tylko w wymiarze fizycznym lecz tez duchowo. Nie zyj nadziejami ze wrocicie do siebie itd. Zamknij ten rozdzial. Im szybciej tym dla Ciebie lepiej. A gdzies tam napewno juz chodzi ta druga osoba przeznaczona Tobie. Wszystko w zyciu ma swoj cel. Zacznij w to wierzyć, w celowość tego co sie stalo. Załóż ze to po to byś mogla być z kims dla ktorego bedziesz sklonna zrobic wszystko. Z kims ktorego pokochasz 1000 razy mocniej chociaz na dzis wydaje ci sie to nierealne.

    Tego Ci serdecznie życze i Pozdrawiam.

  11. Ad 1)

    a2d2 chdziłam do psychoterapety mam 2 sesje za soba i nic!

    Wg mnie wszystko leży w nas i naszym nastawieniu. Jesli podchodzimy ze to nic nie da to stanie sie to faktem. Ja powiem Ci ze ostro sie nakrecilem pozytywnym mysleniem ze dam rade. Jesli sie nie uda to cóż jak spadać to z wysokiego konia podobno. Narazie nie dopuszczam takiej mozliwosci.

    Ad 2)

    Powiedz mi jak ty z ty walczysz?

    Jak walczylem zanim sie nie poddalem ? Ano poprostu na przelamanie szedlem. Na sile jezdzilem. Czulem sie okropnie ale jakos jechalem, jak trzeba bylo to szedlem. Pozniej sam sie oszukalem w tej walce i zaczalem za duzo przebywac w okolicy domu, pozniej juz coraz rzadziej z niego wychodzic i tak sie uwstecznilem. Teraz znowu zaczynam na sile wychodzic nawet za cene zlego samopoczucia. Oprocz tego korzystam z Coaxilu i na napady mam zawsze pod reka Afobam w razie czego , ktory daje mi chociaz maly komfort.

    Ad 3 )

    i gdzie chodzisz do terapeuty>? w krakowie?

    Tak Kraków - osrodek Gestalt wiecej bede Ci mogl za jakis czas napisac jak to widze bo dopiero zaczynam.

    Ad 4)

    ps. byłes może na jakimś spotkaniu nerwusków w krakowie????

    Ufff na to to ja nie jestem chyba jeszcze gotowy bo nie wiem czy bym rade dal a nie chce sie od razu na starcie rzucac na tak gleboką wode. Ale jak sie podkuruje mam nadzieje wdepnąć.

    Narazie spotykam sie z 2 moich znajomych nerwicowców, z jednym prawie codziennie sobie rozmawiam, nieraz popijamy piwko.

  12. kkiniaaa Wczoraj chłopak mnie rzucił, który był dla mnie całym Światem, dlatego jednoczę się w bólu.

     

    Moment moment a to czytalas ?

     

    zdradzilam go... nie wiem co wtedy mna pokierowalo, nie wiem dlaczego to zrobilam.. moze w odwecie za ta meczarnie z jego byla dziewczyna... kiedy nie dawala nam a w szczegolnosci jemu spokoju.. przypominajac sie o sobie ....

     

    Sorry ze tak sie wypowiem niestety ja tak czuje ze brzydzą mnie takie zachowania, takie kobiety (moze ja juz stary jestem ale to jest niewybaczalne) i dla mnie ten odwet czy jak sobie to tlumaczysz to zadne usprawiedliwienie. Poprostu dobrze ze sie dowiedział bo moze nie bylas go godna na ta chwile. Skoro pozniej Cie uderzyl to potwierdzil niestety ze on tez godny Ciebie nie byl wiec ten zwiazek chyba prowadzil do nikąd.

     

    bylo wspaniale, aczkowliek zaczelismy sie zachowywac jak stare malzenstwo.zabraklo tej iskierki pomiedzy nami..

     

    Ja takich kobiet zrozumieć nie mogę. Czego Wy w takim razie chcecie, tej chemii która jest na poczatku przez całe wspólne życie ? Przeciez to jest nierealne. Naturalną rzeczą jest że to przechodzi z czasem w przyzwyczajenie i nic juz na to sie nie poradzi. Załamuje sie jak widze takie zdania.

     

    Teraz podsumowanie. Zamiast sie zameczac swoim bylym , znajdz innego. Zamknij rozdzial i naucz sie na przyszlosc na swoich bledach. Piszesz

    ale ja go pokochalam! i tak ciezko mi zerwac z uczuciem.

    Gdzie o tym myslalas jak szlas z innym do lożka. Ciesz sie lepiej po tym co napisalas pozniej jak Cie traktował, bil (bo nikt z pewnoscia na to nie zasluguje niezaleznie od tego co zrobił) ze ten TOKSYCZNY ZWIAZEK SIE SKONCZYL. Bo chcesz czy nie to on sie SKONCZYL.

     

    Przepraszam za niezbyt mily post ale cóż nie potrafie pisać Ci kłamstw skoro uważam inaczej. Tutaj zamiescilem jak ja to czuje czy tez jest to dla Ciebie wygodne czy nie. Jesli urazilem to przepraszam nie mialem takiego celu. Raczej bardziej chcialem naswietlic problem.

  13. Skoro jednak napisales to juz cos Ci naskrobie ku pokrzepieniu serc.

     

    MIŁOSC WIERNOSC I ZAUFANIE wiec dlaczego mnie zostawial dla innego

     

    Pewnie należała do tej większości kobiet dla których nie ma to najmniejszego znaczenia i jeszcze nie wie co to jest. Miejmy nadzieje ze sie kiedys dowie.

     

    nie mozna sie w kims zakochac i odkochac w chwile moment jeszcze po takim okresie czsu.

     

    Niewiarygodne to dla Ciebie ? Ja sie tego dowiedzialem po 7 latach wspolnie spedzonych. Wychodzi na to ze jednak sie da.

     

    prosze was o jaka kolwiek pomoc wsparcie psychiczne co kolwiek zebym wiedział co robic bo ja juz wysiadam niedlugo dojdzie do samodestrukci jak tak dalej bedzie nie moge jesc bo nawet nic mi przez gardlo nie chce przeisc zyje caly czas miłosciom do niej

     

    Tu Ci nic nie pomoge bo sam sie z tym nie moge uporać. Tylko chyba napisac "Bo to zła kobieta była"

  14. Na afobam zlego słowa powiedziec nie mozna ale....

    no wlasnie to co pisze Róża stosowanie go codziennie uzaleznia predziutko nawet sie czlowiek nie obejrzy jak zacznie mowic daj daj.

    A dodać trzeba ze bralem go 0,25 mg na dzien i do dzis w kryzysowych chwilach mam go pod reka. Jednak mi lekarz przepisal go na ataki lęku zaznaczajac ze jesc mam go doraźnie ! i tylko i wylacznie !

    Alko pijalem razem z nim - np bralem rano a wieczorem 1 piwko. raz sie nawet zdarzylo ze byla wieksza okazja i tez bylo ok wiec nie przesadzajmy az tak bardzo.

    W pewnym momencie czlowiek jednak zauwaza ze ten lek domaga sie coraz wiecej by go brac i tu moge powiedziec ze odstawienie go to KOSZMAR! takze w kryzysie pare dni nawet smailo mozna lykac ale miesiąc juz bym uwazal.

    Poza tym naprawde dobry produkt nie ma co tak narzekac jak niektorzy przedstawili tu az takie drastyczne stanowisko.

  15. Oczywiscie ze jestem z pieknego Krakowa. Chociaz te korki na miescie zawsze mnie dobijaly. ja dojezdzalem okolo 45 min z drugiej strony bo tqk jak pisalem z Kurdwanowa również codziennnie na uczelnie - Politechnike. Urlopy na koncie swoim tez mam a jakze by inaczej. Jeden jako zdrowy osobnik na wlasne zyczenie, drugi juz po nerwicy ktora skutecznie persfadowala mi zebym na egzaminy nie przychodzil.

     

     

    Zdarzylo mi się ze wysiadłam z autobusu i nie dojechałam na zajecia , bo miałam wrażenie że zaraz sie przewroce i że skóra mi sie pali a to była zima i było dość mrżno nawet w autobusie , bo był to stary ikarus w którym szyby zamarzaja!

     

    No tak srodek zimy a ja w autobusie sciagalem juz kurtke bo mi goraco jakby mi w pewna czesc ciala rozgrzany wegiel wsadzili. Znam z autopsji malo ciekawe doświadczenie zapewniam tych co nie mieli przyjemnosci

     

    Zasatanawiam sie czy kiedys bede mogła normalnie funkcjonowac!?

     

    Ja sie zastanawialem chyba z 5 lat i powiem Ci ze nie jest to dobry pomysl. Zamiast myśleć niepotrzebnie i sie ludzic ze samo odejdzie trzeba sie zabrac do ciezkiej pracy nad sobą bo to jedyna droga. Teraz to od niedawna wiem. Szkoda ze tyle potrzeba do tego bylo zebym to zrozumial. Nie popelnij wiec tego bledu co ja i walcz od razu. Jesli masz mozliwosc idz do psychoterapeuty. Dostaniesz kopniaczka energetycznego pobudzajacego do dzialania jeszcze bardziej.

     

    Jesli masz jakies pytania to smialo.

  16. Oczywiscie masz racje ja tylko zasugerowalem ze dzieje sie na swiecie cos nie dobrego i niedlugo jak tak dalej pojdzie to te mlode pokolenia beda schorowane jeszcze bardziej bo nerwica i depresja widze nabiera coraz wiekszego temapa i zbiera coraz wieksze żniwo. To jest niepokojące strasznie.

     

    A teraz tak tytułem żartu to chyba pozostaje nam poczekac az nas dopadnie alzheimer i zapomnimy ze mamy nerwice ;)

  17. Z całym szacunkiem Róża mnie to przeraża ile ludzi młodych ma już z nerwicą problemy. Za niedługo obawiam sie ze to bedzie zmora calego swiata cos jak epidemia i to jest zatrważajace ze nawet dzieci w wieku 12 lat maja juz problemy z ta chorobą - to jest okropne.

  18. Z jednej strony ZUS-y Srusy,a z drugiej biurokracje , rejonizacje i NFZety i sam nie wiem, czy sie moge leczyc w Krakowie czy nie

     

    Za chwile to Ci sie skonczy mozliwosc pojscia gdziekolwiek bo skladki rodzice juz na Ciebie placic nie beda mogli i bedziesz musial plaszczyc sie na uczelni zeby Cie ubezpieczyla wiec korzystaj poki masz czas.

     

    A ze mna to bylo tak. Chciałem isć do technikum i być panem elektronikiem - pstryk bylem w technikum, chcialem obronic prace dyplomowa - pstryk obronilem, zdac mature laczoną i dostać sie na studia - pstryk dostałem sie ( bo w miedzyczasie pomyslalem ze jednak bede budowlancem) , zdać pierwszy semestr - pstryk zdałem. To po co sie uczyc jak sie samo zda -pstryk 1 urlop dziekanski , za chwile pstryk - nerwica lękowa , pstryk- drugi urlop i tak mam 28 lat i magisterska prace do napisania. Tylko ze bujam sie z nia juz jakis czas bo w pewnym momencie doszedlem do wniosku ze nerwica mi uniemozliwi podjecie pracy zawodowej wiec po co mi ten dyplom ? Na szczescie mija mi to m zgubne myślenie i jeszcze zawalcze o swoje.

    Po co ci to pisze ? Skoncz studia i zacznij robic to na co masz ochote. Nie uda sie ? Trudno sprobojesz czegos innego. Nie od razu Kraków zbudowano. Za daleko siegasz i martwisz sie na zapas. Najpierw najblizszy cel pozniej nastepny itd. A co bedziesz robić w zyciu to może jak grom z nieba na Ciebie spaść w jednej chwili. Nie martw się na zapas.

  19. Ja nie biore leków!

    Ale zastanawiamsie co jest takiego strasznego np. w jezdzie autobusem??i dlaczego mnie to tak stresuje???:(

     

    Jesli bys jezdzila z okolic kurdwanowa to pomysl ze jest jeszcze jeden taki "zawodnik" :D z tym ze ja sie dusze , jakos ciezko na sercu mi itd dlugo by wymieniac. Ogolnie Proszę Państwa Parodia. Jeśli ktoś by widział moje wyczyny w srodkach lokomcji (a wedlug mnie widzieli juz wszyscy , bo mam wrazenie ze w danej chwili ataku wszyscy sie na mnie patrza, kolokwialnie nawet nazwał bym to że się "gapią") to proszę za głośno się nie śmiać. :lol: Szczegolnie na światłach, tzn w chwilach kiedy uciec nie mozna z autobusu czy to tramwaju. Sam nie pojade nie ma szans. Ostatnio wogole zreszta zaniechalem jazdy i to co pisala agapla zaczalem sie "barykadowac" w domu. Jednak doszedlem do wniosku ze juz jestem na samym dnie wiec wypada sie od niego juz tylko odbic bo nic innego nie zostaje. Zaczalem uczeszczac do psychoterapeuty + sportu (ruchu) troche oraz na sile wychodzenie z domu gdziekolwiek najlepiej jak najdalej.

     

    Poradzic Ci moge jedno. Mimo tej całej męki jaką przeżywasz niech Ci do glowy nie przyjdzie żeby czasem nie jechać. Jeśli to zrobisz to wpadniesz w pulapke z ktorej wyjsc juz bedzie koszmarnie trudno. Musisz wiec sie zmuszać niestety bo inaczej gwarantuje ze wspomnisz słowa pana Kononowicza - "Nie będzie niczego" slubu, wyjsc itp itd etc. Wiem bo sam "wracam z dalekiej podróży" zasiedzenia w domu. A tych mysli w pojazdach komunikacji miejskiej odrzucic od siebie za nic nie moglem.

  20. NnNn no to witam w etapie 2. Teraz dusznosci starac sie bedzie wyprzec to idiotyczne uczucie na sercu. Jakaz jest analogia widze teraz miedzy nami. Tez ci sie wydaje ze masz jakby za malo skóry ? ze podkoszulek ci przeszkadza opina sie na sercu itd ? Albo ze ktos polozyl nam na nim ogromny cieżar. Ehh ja wlasnie teraz przerabiam te scenariusze + nieraz duszność. Ale jak wiadomo dzieje sie to w naszych głowach. Takze trzeba sie czyms zająć zeby nie myslec.

×