Kiya, mam taki charakter, że jak się z kimś pokłócę to na śmierć, a przepraszanie jest równoznaczne z przyznaniem się do winy i okazaniem słabości. Nie uważam, aby znajomość z byłą dziewczyna na neutralnym gruncie wniosła coś wartościowego do mojej egzystencji. Nienawidzę wręcz jej sposobu bycia, tego zaczepiania; zawsze gdy A. napiszę, boję się, że ma dla mnie jakaś "niespodziankę", że jej cudowna przemiana wcale nie zasiniała. Ta osoba twierdzi, że bardzo się zmieniła i, że ma zupełnie inny sposób bycia niż kiedyś. Niestety nie wierzę w bajki i baśnie.
Candy14, Maciej farmaceuta, z mojego punktu widzenia miałbym gdzieś takie wielbienie...
Tak bardzo boję się podjąć nową relację, obawiam się, ze z moim pseudo-szczesciem do Kobiet trafię na jej kopię. eh
Kiya, Tak, powiedziałem jej, że nie interesuje mnie taki kontakt i nie widzę w tym sensu. Ona doskonale o tym wie.