rower
-
Postów
60 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez rower
-
-
rower, bywasz agresywny... Co z tego, że to internet? Słowa ranią.
Aha... To nie wiedzialem ze sie znamy.
-
petruszka30, dobrze.....ale ja mam 18 klopsów....wymysl sosy :)
rower, ok....ja cie bede wspierac od teraz....ale nie bądz agresywny bo sie strasznie boję....
Ja nie potrzebuje prywatnego wspieracza.
A czy ja bywam agresywny? No i czego sie mozesz bac, to tylko internet...
-
Nie wiem sam Dune ja sie porownuje w 2 kategoriach.
Jedna to podzial zaburzen na grupy, gdzie moje nalezy do tej najgorszej ( choruje -1:100)
i nawet zostalo okreslone przez kogos stanem dalszym od normalnosci od schizofrenii.
Druga to wsparcie. Nie mialem nigdy (mowie szczerze) ani jednego kolegi, przyjaciela, z nikim
nawet nie rozmawialem, nie odwiedzilem, nie poszedlem do kina, na impreze i przykladow mozna
by mnozyc az do tych najbardziej wstydliwych o ktorych nawet nie chcial bym pisac.
Kompletna pusta przez 3/4 zycia, az do teraz.
Codziennie rano wstaje z lozka i zastanawiam sie jak do tego doszlo, bo sam w to nie wierze.
Jak to sie stalo ze bylem sam, i moi rodzice mi na to pozwolili, nie reagujac odpowiednio.
Nie wiem gdzie jestem, kim jestem i co sie do okola dzieje.
Nie mam pojecia jak moge sobie pomoc.
Nie mam zadnych podstaw do tego zeby zaczac cos budowac w zyciu bo bylo ono puste dotychczas.
Wlasnie dlatego tak smialo wychodze z porownaniami do 90% ludzi.
10% rezerwuje dla totalnych p.o.j.ebow i dla ludzi ktorzy byli ostro molestowani w dziecinstwie, bo to mi sobie
jest jedynie trudno wyobrazic.
To tyle w temacie.
-
rower, coz poradzic...trza zyc dalej
A kto powiedzial ze trzeba? No ale czlowiek jest raz - ciekawski, chce zobaczyc co jeszcze przyniesie zycie.
A dwa - tchorzliwy, tutaj chyba nie musze tlumaczyc o co chodzi.
Chcialbym zyc naprawde, a nie tak jak teraz
-
Wiem, ale zaufaj mi, jakbym tylko byl zdrowy to moglbym byc p.o.pierdolony jak sam s.k.u.rw.ysyn.
Znam takich co sa zdrowi psychicznie a ludzia mowia 'o patrz jaki swir', ale wtedy problem nie istnieje.
Jesli mialbym byc po** to tylko na ten drugi sposob i zaden inny. Wtedy moglbym : czyt. I-sze zdanie.
-
Ale mnie naprawde nie kocha.
Ja jestem prze.c.h.ujem.
Jestem bardziej zaburzony i samotny od 90% tego forum.
Taki pier.d.o.lony egzemplarz ze mnie.
-
-
Nikt mnie nie kocha.
-
Na moje zaburzenie osobowosci nie ma terapii nawet i c.h.u.j
A poza tym ja chce bana.
-
Nikt mnie nie kocha.
-
Ja doradzic nie umiem ale mozna mi sie pozalic bo jeszcze nie spie.
-
Obiecuje ze zjem:)zupe..,
-- 01 gru 2011, 04:34 --
Tak jestem wyjatkowo zaburzony rower przy twoich wywodach mozna w leb sobie strzelic...wole natke:)
Mialem cos napisac ale juz nie chce filozofowac. No i dziekuje za mily komentarz do mojego posta i merytoryczna wypowiedz.
Bede musial sie domyslac co miales na mysli bo trudno cokolwiek z tego wyczytac.
-
rower, ups to chyba sie nie dogadamy bo ja zart mam na drugie, ironia na trzecie i złośnica na 4 imie...ale bede sie starac
Tego tez nie rozumiem. Ty serio tutaj mowisz?
Czemu czesc osob na tego typu forach musi sie kreowac - jedna zlosnica, druga mistrzyni autoironi, jeszcze inna
jakis 'fallen angel', plus jakis pop.ie.r.dolone avatary do tego. I to do tego dorosli ludzie, nie tak jak ja - chopaczek rowerkowaty.
Ale to moze dlatego ze jestem nihilista tego nie rozumiem, w sumie to wszystko moge zanegowac, wszedzie sie jakiejs glupoty dopatrzyc, albo bledu. No ale staram sie tez wyznaczac sobie granice i tez wymagac pewnych granic od innych.
Wielu ludzi zaburzonych uwaza sie pewnie za wyjatkowych, albo zbyt madrych zeeby zyc, no ale to nie pomaga chyba w wyjsciu z choroby. JA nie jestem wyjatkowy, ale niestety w pewnym sensie mozna powiedziec ze czuje jakbym stal ponad niektorymi osobami czasami. To dlatego ze posiadam ( a wlasciwie to ono posiada mnie ) zaburzenie, i czuje ze przezylem wiecej od innych, dzwigam wieksze cierpienie, czuje sie bardziej dorosly od innych, i czuje ze ja moge ich zrozumiec natomiast oni mnie nie, bo nie przezywaja w srodku tego co ja. Dlatego czuja te przewage nieraz.
Mozna tez powiedziec ze znam 2 stany: ten normalnosci i ten przeciwny, natomiast czesc ludzi z ktorymi sie spotykam zna tylko
ten pierwszy, dlatego czasem sie patrzy na nich z gory. Mysli sobie czlowiek czasem : 'a co ty tam k.u.rwa wiesz o cierpieniu'.
To ze jestesmy z dwoch roznych swiatow wystarczy mi juz do tego zeby nie zabierac sie za nawiazywanie kontaktow z nimi.
Ja ide po jakies smakowe piwo do sklepu kolezanko z GB
-
rowerku bo z miłoscia do mciebie idziemy ale jak nie to nie, 3 szansy nie daje....panie rowerze!!!
Aha, jak z miloscia to ok. Myslalem ze to ironia. Wiesz jak bywa na forach psychologicznych.
Idziesz z nadzieja ze ktos Ci da wskazowke, albo conajmniej pocieszy, a tam cie rownaja z blotem
jak kundla, dodatkowo robia to sami moderatorzy, ktorzy sie tam z dupy wzieli.
Mnie ogolnie wiekszosc zartow nie smieszy, a ironia nie kreci, takze wole rozmawiac powaznie.
-
Rowerku wyluzuj..bo na drzewko wpadniesz..petruszkowe..
Co za problem znowu macie?
I nie rowerku tylko rowerze. Rowerkiem to ja bylem 10 lat temu.
-
No ja bardzo szybko spalam
-
Noopii, najlepiej smakuje w nocy, czesc rower, tak, zgadza sie, nie odpowiedziałam
Z Toba to pogadane widze.
-
Nie odpowiedzialas
-
A masz?
-
To wlasnie mialem na mysli
-
rower, stac mnie na wiecej widzialam co tu wczesniej wyprawiałes wiec widzisz jest wina musi byc i kara
A czasem jest kara bez zbrodni
-
xD
Osiagnelas teraz szczyt sarkazmu
-
Nie ma mnie kto przytulic.
-
Dobranoc.
Ja nie ide po rozkminiam.
Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00
w Off-topic
Opublikowano
Ale jaki bo ja nie wiem.
Staram sie poprostu najzwyczajniej w swiecie bronic a nie byc jak ofiara.
Jak czytam wypowiedzi ludzi z tego forum to jakos nie widze zeby mieli oni problemy z wyrazaniem swoich opinii.
Kolega z forum nazwal mnie wczoraj 'bucem' i mu nawet powieka nie drgnela.
Wszyscy gotowi do walki o kazdej porze dnia i z kazdym.
A poza tym nie powinno cie dziwic ze nie lubie sluchac krytyki.
Skoro slyszalem wiele bezpodstawnej krytyki (ja i nie tylko) w swoim zyciu to teraz sie nie dziw ze za
nia nie przepadam. To tak jakbys dalej sluchala ludzi ktorzy cie wpedzili w zaburzenia i tych calych bzdur.
Wiec w sumie sam sobie odpowiedzialem na zarzut wobec ludzi z pierwszego akapitu.
No ale z tym 'bucem' to byla przesada troche.
Az sie wypompowalem.