![](http://nerwica-forum.wpcdn.pl/set_resources_3/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
tygrysek21
-
Postów
5 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez tygrysek21
-
-
tak ciągle myślę o tym co mam zrobić,egzaminy mnie wykańczają,jest coraz gorzej,z nerwów mam ciągłe skoki ciśnienia czego skutkiem chybą są bóle i zawroty głowy.w domu też mam same problemy: choroba babci,nikt z nikim nie może się dogadać,brat -nastolatek wykańcza rodziców,czuję się jak w koszmarze,nie chcę nikogo obarczać moimi problemami ale moje wybuchy złości,czy częste płacze pogarszają jeszcze sytuację.Momentami czuję się niechciana,niepotrzebna i myślę że w domu byłoby bezemnie lepiej(ale nie mam myśli samobójczych!!!).gdzie sie szuka pomocy?u lekarza rodzinnego>?psychiatry?boję się tego:(
-
ja chciałam się spytać czy ta fascykulacja to też drżenie całego ciała w trakcie zdenerwowania,ja właśnie tak mam.Gdy się zdenerwuję trzęsę się jak z zimna i ,,szczękam'' zębami.Boję się że z czasem będzie coraz gorzej
-
to znów ja.tak czytam te posty i przerażają te odpowiedzi.tzn. fakt że powinnam iść do specjalisty.Boje się tego bo to chyba takie przyznanie się do choroby,a to jest najgorsze.a w domu sama z tym jakoś walcze,a jak jest naprawde źle to popijam melisę,albo mam tabletki ziołowe,bo inne boję się brać,że za każdym razem jak się zdenerwuję to będę widziała w nich alternatywę.Najbardziej pomaga mi chyba takie wygadanie się,
-
cześć,właściwie nie wiem co tu napisać i jak,po prostu mam ostatno problemy z sobą,nic mi nie wychodzi nie mogę się z nikim dogadać,albo krzyczę na wszystkich albo unikam ludzi jak ognia.Ciągle płaczę,byle co doprowadza mnnie do łez,a każda nieudana rzecz jest dla mnie życiową porażką,np. oblałam ostatnio egzamin i boję się poprawki i nie mogę skupić się na nauce.Gdy się zdenerwuję mam potworne bóle głowy, brzucha,plamy na szyi i cała się trzęsę nie raz.Czy to nerwica?nie zawsze jest źle.Bywa że tygodniami jest wszystko ok.czy ktoś może mi pomóc?
nerwica a rodzina...
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Czemu ludzie mają tak mało tolerancji dla ludzi bardziej wrażliwych?a może naprawdę rozczulam się nad sobą?
[ Dodano: Pon Lut 19, 2007 8:34 pm ]
Rodzina niekiedy wcale nie pomaga w chorobie,czasami wręcz przeciwnie,pogłębiaj ją.Może czasem i nieświadomie.tak jest u mnie.Jestem tylko kolejnym problemem.nawet boje się wspomnieć o lekarzu