Skocz do zawartości
Nerwica.com

Atkaa

Użytkownik
  • Postów

    493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Atkaa

  1. Ojeeeeeej :D Jak mnie tu dawno nie było :mrgreen: Witam wszystkich znajomych, szczególnie Ciebie Dareczku :D i wszystkich nieznajomych również bardzo serdecznie!!!!! Mam nadzieję, że osoby, które wiedzą :oops: odezwą się szybciutko... Bardzo się za wami stęskniłam :D

  2. ja też tak chceeeee... a jaki koncert? Wink

    A coś ci stoi na przeszkodzie? :twisted: Koncert to tak przegląd zespołów rockowych z całej Polski a ja konkretnie zmierzałam na ten zespół, w którym mój facet wali w bębny :mrgreen: No i wygrzewania się na słońcu ciąg dalszy... już wyciągam leżak :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

     

    bethi zazdroszczę tej wody ;) Ja w pobliżu mam tylko zamulony, sztuczny zalew, gdzie wybudowali teraz mosteczki i deptaczki żeby ludzie z bloków mieli wybieg :lol: Na szczęście mam rozłożony basenik i pomijając fakt, że zanurzam się w nim aż do kolan :mrgreen: daje mi on uczucie niebiańskiego chłodu :P Miłego dnia :D

  3. Witam was promyczki moje :mrgreen: Po dłuższej nieobecności z powodu ogromnego oczywiście, wracam znowu na forum z wieloma nowymi pomysłami :twisted: a teraz z racji tego, że mam wolny długi weekend, idę na zakupy, na lody, zmęczyć się, poprzebywac z innymi ludźmi, połazić po chorzowskim "deptaku", do wesołego miasteczka i zaraz obok pokarmić lamy w zoo... Czy to się zawiera w słowie "spacer"? :lol: Ważne że się nareszcie zdrowo zmęczę :mrgreen: Pozdrawiam Was i życzę udanego, słonecznego dnia :D

  4. Hej, ja też jestem ale to tylko dzięki temu, że dostałam zawiadomienie na pocztę. Inaczej chyba bym tu nie zajrzała z prostego powodu - brak czasu. Poza tym znowu mi się nazbierało mnóstwo problemów z którymi nie umiem sobie poradzić. Sama nie wiem jak z tego wszystkiego wybrnąć i czy w ogóle jest jakaś szansa dla mnie... na normalne życie oczywiście :roll: No nic, nie będę wam marudzić i zanudzać własnymi wątpliwościami skoro pewnie macie swoje. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Paaa

  5. Super świetne uczucie jak się czlowiek nie przejmuje co ci ludzie obok (znajomi i nie) sobie tam myslą.

    Ale supuruperowo :mrgreen: Za mną też od dawna chodzi taka głupawka i pewnie w weekend gdzieś wybędziemy. Wykorzystam ten czas dobrego samopoczucia. Od kilku dni czuję się tak dobrze, że aż się boję :shock:

    Czy to nie jakiś podstęp czasami? O matko, to już mania jakaś.... żeby się martwić o to, że jestem w dobrym stanie :roll: Dobrze, że spotkanie wspomagające w czwartek, bo mam 100 pytań do... :mrgreen:

    Pozdrawiam i zarażam optymizmem :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

  6. Madź no coś ty :D No chyba że tobie mój starczy wiek przeszkadza, chociaż to zaledwie 26 lat :P Ja mieszkam w Chorzowie II więc mamy do siebie blisko. Dam jutro znac kiedy mogę mieć wolne popołudnie, tylko musze się zapoznać z moim planem zajęć na ten tydzień ;);) Poczekamy jeszcze na odpowiedź od miras123 i już wszystko będzie jasne.

    Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam!

  7. miras123 groźnie to zabrzmiało :? Napisz skąd jesteś i gdzie ewentualnie można się spotkać. Tymczasem uspokój nerwy i pomyśl, że nie jesteś w tym sam. A jesli chodzi o wyrozumiałość żony to wiem dokładne co masz na myśli bo codziennie widzę jak troszczę się o mnie mój chłopak. Tak więc głowa do góry, mamy podobną sytuację i można sobie z tym poradzić. Ja chodze juz trzeci miesiąc na terapię i wiem, że można to pokonać.

    Madź chętnie Cię wyciągnę z domu o ile mieszkasz gdzies niedaleko, bo sama mam czasami problem z dojazdem tramwajem. Napisz skąd jesteś i na pewno coś wymyślimy ;)

    Możemy spotkac się w trójkę jesli chcecie. Byłoby miło :D

    Czekam na odpowiedź i pozdrawiam ;)

  8. bibi a myślałam, że będę pierwsza w niedzielę :lol:

    A dziś jest pięknie. Słońce już ładnie nagrzewa mój optymizm. Zrobię sobie dzisiaj dzień leniwca, tym bardziej, że nie mamy żadnych spraw do załatwienia i nigdzie nie musimy się spieszyć :mrgreen: Oczywiście mój chłopak jeszcze śpi i taki stan potrwa jeszcze co najmniej z godzinę ale dzięki temu ja mogę sobie w spokoju buszować po forum :mrgreen:

    Darku cieszę się, że wreszcie pokonałeś swoją nieśmiałość i w związku z tą dziewczyną mogę Ci tylko poradzić, żebyś się nie spieszył, obserwował i nie robił nic na siłe i był sobą a wszystko się ułoży ;)

  9. weronika ja też chodzę na terapię już trzy miesiące i wydaje mi się, że stoję w miejscu ale zauważyłam taką prawidłowość niedawno, że myśli o stagnacji pojawiają się w chwilach załamania. Powiedziałam o tym mojej psycholog i ona przyznała, że tak się dzieje niemal w każdym przypadku. Terapia trwa różnie u poszczególnych osób, może nawet kilka lat. U mnie to wygląda podobnie jak u Tygryski . Rozmawiamy o sprawach, które mnie dręczą w chwili obecnej. Czasami nawet mówię jej, że nie miałam ochoty do niej przychodzić bo czuję, że to mi nie pomaga. Rozmawiając o tym co w danym momencie wywołuje wątpliwości, poruszasz swoje najświeższe emocje, które mogą obudzić emocje uśpione. Wszystko zawsze się w jakiś sposób wiąże i w pewnym momencie zauważysz, że części układanki zaczynają do siebie pasować. Wiem, że to może wydać się czczym gadaniem ale piszę o tym, bo czułam się do niedawna tak samo jak ty. Nieporuszona, siedziałam tam jak za karę. No i stało się... po kilku zimnych spotkaniach zaczęłyśmy dostrzegać pewne analogie. Okazuje się, że przeszłość pozostawiła ogromny ciężar na moich barkach. Dalsze spotkania będą służyły temu, aby nauczyć się z tym żyć i być szczęśliwym. Teraz idąc na spotkanie, mam już określony cel, jaki chcę osiągnąć. Myślę, że to najlepszy sposób, aby mieć satysfakcje z terapii - przedstawić cel każdego spotkania i kierując się pomocą terapeuty, osiągnąć go za wszelką cenę. Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę powodzenia ;)

  10. Reaktywacja owszem, ale taka ostrożna bietnica z mojej strony bo mam strasznie napięty grafik ;) A tak wogóle to nie wiem co się dzieje z całą resztą, mam tylko kontakt z Wiaterkiem. Pewnie wszyscy się na wiosnę zakochali i bujają w obłokach :mrgreen: Byłoby miło gdyby ktos sie pojawił ze starej paczki. Tak więc bądźmy cierpliwi :lol:

    Pozdrówki

  11. Hej kochani ;) Nigdy nie pisałam postów w tym dziale i to z pewnością był mój wielki błąd. W każdym razie postanowiłam to zmienić. Napisałam to już w moim pokoiku na off topie ale teraz mam zamiar zaglądać także tutaj (i już nigdzie więcej) :D Zacznę od tego, że nie odwiedzałam forum kilka tygodni i raczej nie ma konkretnego powodu. Wydaje mi się, że doszłam do momentu kiedy forum staje się miejscem miłych wspomnień ale już nie pomaga. Na pewnym etapie drogi do wolności poczułam potrzebę głębokiego oddechu i dystansu od wszystkiego co mogłoby mi sugerować wybór. Wolałam się odciąć od wszelkich przekonań i zdać się na własna intuicję w działaniu. Wyciszona, skupiona wyłącznie na sobie zaczęłam dzień po dniu budować most przez niespokojny ocean swojej świadomości. Kilka razy musiałam się cofnąć, bo strach przed rzeczywistością był większy. Ostatecznie jednak z każdym zawahaniem się przybywało mi wiary we własne siły. Moje wielkie budowanie dobiega końca. Po drodze spotykałam własne, przykre, stłumione emocje - chciałam je znowu zepchnąć głęboko w siebie ale były mi one potrzebne do postawienia stabilnego, silnego mostu... na szczęście Wink Teraz patrzę za siebie i widzę jak leżą, cegiełka po cegiełce, poukładane uczucia. Wiele czasu potrzebowałam aby każde umieścić w odpowiednim miejscu. Przeplatają się łzy i radości tworząc zrównoważoną osobowość... tworząc mnie. I żadna z tych cegiełek nie jest już zrzucona w dół, nie staje się częścią ruiny, nie czyni ciężaru na mojej duszy. Teraz już wiem, że z najgorszego zwałowiska można wznieść wymarzony pałac spełnienia...

     

    P.S. Mam nadzieję, że będzie nas tu więcej do pogaduszek bo zamierzam regularnie meldować się w tym pokoju :mrgreen:

    Pozdrawiam Was wszystkich!

×