Skocz do zawartości
Nerwica.com

Timi445

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Timi445

  1. Timi445

    Depresja objawy

    Czy to jest depresja? Witam. Piszę tutaj po raz pierwszy ponieważ mam problem, poważny. Otóż zacznę od początku. Mam 17 lat, zawsze byłem pogodny, pewny siebie, zdecydowany, dość konsekwentny. Gdy poszedłem w zeszłym roku do technikum zachorowałem na samym początku, to była dość długa choroba. Po tym zaczął się mój konflikt z klasą, a że jestem zadzior to się nie dałem. Miałem się przepisać jakoś w listopadzie, niestety w wymarzonej szkole nie było miejsc. Postanowiłem że powtórzę rok w nowej szkole, tamtą olałem. Rzadko się pojawiałem w niej, w pewnym momencie coś we mnie siadło. Gnoili mnie bardzo, byłem załamany. Jeszcze od wszystkich miałem przechlapane o to że do szkoły nie chodzę, jestem wrażliwy. bardzo cierpiałem. W końcu koniec roku... Z tamtymi jakoś sobie dałem radę, gdy weszli na temat mojej rodziny. Doszło do rękoczynów, ale już nie było wyzywania mnie. Teraz w nowej szkole, wspaniała klasa, motywacja do nauki, super nauczyciele, nowa szans. Ale... niby się tak nie stresuje niczym, jestem strasznie pogodny, niby taki twardy jak byłem zawsze. Ludzie to mi się dziwią że ja zawsze taki wesoły, ale tak nie jest. Mimo że w klasie mnie lubią to boję się tam iść, nie wiem dlaczego. W pierwszym dniu kontakt strasznie super był, potem osłabł. I teraz jest beznadziejny. Mam chwile że płaczę, otaczają mnie problemy (W domu są awantury, sisotra ma męża alkoholika z którym się rozwodzi, matka czasem lubi sobie wypić, wtedy też jest agresywna, są problemy finansowe, niedawno rozstałem się z dziewczyną). Jakoś ostatnio nie zważam na te problemy, ale czuję się samotny, mam chwilę że chce się zabić, czuję się sam, mimo że tyle ludzi mnie otacza. Nic mi się nie chce, nic mi nie wychodzi. Kiedyś w piłkę wspaniale grałem, czułem że jestem dobry. A teraz? Dno... Nie mam perspektyw na przyszłość, z klasą mi nową się nie układa, mimo że zawsze wszyscy mnie lubili. Nie mam z kim pogadać, czuję się sam. Teraz te smutne nastroje mnie znowu tak dotykają, tak jest od kilku miesięcy już. Wciąż się czymś martwie, coś mnie gnębi. Nieraz to nie mam powodu do smucenia się, a jednak się smucę. Najgorsze były dla mnie wakacje, tak cierpiałem wtedy. Czy to może być depresja ? Co ja mam w takim wypadku robić? Wstyd mi się przyznać, wszyscy myślą że jestem szczęśliwy... Nie pisałbym tutaj gdyby sistra mi nie powiedziała o znajommym, który niby jest szczęśliwy, zawsze uśmiechnięty. A ma depresje.
×