Skocz do zawartości
Nerwica.com

roccola

Użytkownik
  • Postów

    408
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez roccola

  1. Z dorota zgadzam sie tylko w jednym ze mi ta terapia "pół godziny" pomogła na ataki lęku napadowego. Od tamtej pory nie mam zadnego. Nie uciekam z kolejki w sklepie, nie ląduje na pogotowiu. Żyje normalnie ale obrazasz nas Doroto mówiąc ze ta choroba to pryszcz. Pozbycie sie lęku przed lękiem to nie wszystko zaburzenia nerwicowe pozostaja tylko wychodzą w inny sposób u mnie np. pojawiła sie bezsennosc. Tak poz tym nie miałam zadnych objawów i lekarz zdjagnozował u mnie nerwice lękową (pomimo ze zadnych lęków nie miałam) także dziewczyno droga nerwica to bardzo złożona i podstępna choroba. Pozdro

  2. Najważniejsza rzecz to taka ze musialabys słono zapłacic za cesarke . Bo jesli nie ma u Ciebie rzadnych przeciwskazan do naturalnego porodu to żaden lekarz nie zrobi Ci na życzenie cesarki.I bardzo dobrze bo naturalny poród jest piękny :) choć bolesny. Psychoterapia przed porodem to świetny pomysł . Odpowiednio sie do niego przygotujesz, będziesz bardziej swiadoma swego macierzyństwa. ;):D

  3. Nie zgadzam sie ze nerwica jest sensem zycia. Osobiście wolałabym zebym nigdy nie zachorowała na nerwicę..zeby moje zycie wyglądało tak beztrosko jak miałam 17 lat. Jednak kiedy rok temu zachorowałam na nerwice byłam juz mocno uzależniona od dragów i od toksycznego męża ..więc nerwica byla dla mnie lepszym złem. I paradoksalnie powinnam byc jej wdzieczna ze uratowała mnie od destrukcji i pozwoliła mi byc dzisiaj szczesliwa matką i kobietą.. :)

  4. Pablo opisał swój sposób walki z nerwicą. pomaga mu i to jest najważniejsze . Na innych to może nie działac albo mogą to nazywać ucieczką od nerwicy, ale nie mają do tego prawa. Każda nerwica jest inna tak jak każdy człowiek. Inni chorują rok inni 10 lat. Jedni wierzą w wyzdrowienie inni uważają że jest to niemożliwe. Nie ma ogólnej złotej recepty na wyleczenie z nerwicy , każdy musi znaleść SWOJĄ.

     

    Pozdrawiam

  5. Mógł mieć zły dzień..mógł stracić cierpliwość. Pamiętaj ze nie tylko Ty masz ciężko. Ludzie wokół Ciebie , rodzina , bliscy tez mają nie łatwo.

    Pamiętaj bierność w nerwicy zabija. Musisz działac szukac różnych dróg zeby z niej wyjść. Inni widząc Twoją walkę będą Cie wspierac.(powinni) ;)

  6. zgadzam sie z Jackiem. Musi upłynąć troche czasu zanim organizm nauczy sie nowych zachowań. Zanim poczujemy sie pewnie. Nerwica odcisnęła na nas silny ślad ... Wyobrazcie sobie spacer póznym wieczorem koło lasku, jakis nieznajomy chce wam zrobic krzywdę, uciekacie.szczęsciem nic sie nie stało , ale to wydarzenie spowoduje ze bardzo długo będziecie unikac samotnych spacerów póżnym wieczorem, a na sama mysl o tym wydarzeniu bedzie cierpąć skóra. A co dopiero nerwica która trwa ..kilka misięcy..lat..to normalne ze kiedy ustępuje my czujemy sie niepewnie czy aby na pewno odeszła? czy jestesmy juz wolni?

  7. Ja wiem Virginio ze masz dobre intencje..Chorowałam na nerwice...i mogę Ci powiedzieć że Ludzi chorych , wasz optymizm , porady, sugestie mogą onieśmielać . Mogą poczuc sie gorsi od Was ...czują waszą wyższość i stąd - mysle- te nieporozumienia. Mnie osobiście to nie dotyka, ale mysle ze wiem jak to moga inni odbierac. Trudno jest utrzymac z nerwicowcem konwersacje przez dłuższa chwile nie drażniąć go ;)

×