Skocz do zawartości
Nerwica.com

Asiia

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Asiia

  1. Upały to i mnie dobija....... :/

    No a dzisiejszy dzień mimo pogody i koncertu wieczornego w moim mieście, spędzę w domu, mam dużo nauki.

    Każdy "normalny" wył by z rozpaczy do księżyca a mi w sumie nawet jakoś trochę lepiej że mam dobry argument żeby nigdzie nie wychodzić........

  2. Jeju zotralinka ja mam dokładnie to samo od dłuższego czasu... Nie mogę sobie jakoś życia ułożyć ani planu stworzyć... raz chciałabym tak, raz inaczej, raz to już sama nie wiem jak... a do tego ciągłe poczucie, że czas leci jakby coraz szybciej, wszyscy rówieśnicy się chajtają, zaczynają jakieś konkretne prace, w których się spełniają, no ogólnie idą do przodu a ja ciągle w miejscu. Też zaczynam mieć coraz większy strach o to czy będzie jeszcze jakiś pozytywny zwrot w moim życiu, czy się zrealizuję jakoś chociaż mniej więcej. Kiedyś to było dla mnie oczywiste, teraz nie bardzo...

    Do tego czasem załącza mi się właśnie bunt i mam tą świadomość że powinnam już dawno z tego wyrosnąć, wstyd mi za to, ale jakoś tak nie mogę do końca dostosować się do tego co dookoła.

    No i mam takie poczucie pretensji do siebie, że jakbym kiedyś wiele rzeczy inaczej rozegrała to nie straciłabym tego czy tamtego i być może byłabym teraz szczęślliwa... nie mogę pojąć dlaczego tak wiele okropnych błędów popełniłam. Ciągle o tym myślę, może nawet obsesyjnie... zamiast iść do przodu...

     

    zagubiona13 też mam tak jak Ty... teraz właśnie jestem przed ważnymi zaliczeniami, miałam mnóstwo czasu żeby się do nich przygotować, ale nie mogłam się przemóc żeby na poważnie do tego usiąść. Tym bardziej nie mogłam im bardziej zdawałam sobie sprawę jak poważna jest sytuacja, jak duże konsekwencje będą jeśli uwalę... (mogę wtedy spaść nawet 2 lata). No i teraz jest tak, że zaraz mam terminy a nic właściwie nie umiem i już była chwila że mówiłam sobie "nie chcę pierdolę te 5 lat studiów"... zamiast się zebrać i walczyć... zawsze tak mam. Bardzo łatwo jest mi narobić sobie kłopotów a potem ciężko z nich wyjść... najłatwiej mi się ucieka ech... Konfrontacja z rzeczywistością to dla mnie spore wyzwanie.

    No i ten ciąąąąągły lęk... mam wrażenie że jest go coraz więcej ech...

  3. Nie, nie mówiłam o tych problemach psychologowi, bo jak się do niego wybrałam to już nie miałam w sumie chyba tego problemu.

    Hmm... tak się zastanawiam czy depresja może mieć jakiś wpływ na cykl... bardziej chyba stres, wyczerpanie i niedożywienie, pewnie zależy od tego jak u kogo wygląda depresja.

    Ja odkąd pamiętam mam jakiś problem ze sobą natury psychicznej a z okresem miałam problem "tylko" przez jakies 2-3 lata i zaczęło się odkąd prawie nic nie jadłam plus bardzo dużo stresów i jak się zatrzymał tak nie chciał się sam pojawiać przez baaaaardzo długo.

    Nie wiem czy miałaś robione badania hormonalne.

  4. Witam i ja :)

     

    26 lat, Olsztyn a niebawem Warszawa, jeszcze nie mam diagnozy Swego czasu szwędałam się po psychologach/terapeutach... ale pieprznęłam wszystko :PP, Dalej coś mi doskwiera, miałam potrzebę wyszukania takiego forum jak to, więc bardzo chętnie również z kimś porozmawiam :)

     

    7070750

  5. Ja miałam dokładnie tak jak Ty... strasznie rozregulowany cykl. Też brałam leki na wywołanie i inne hormonalne ale jak tylko odstawiałam to na nowo problem wracał.

    Z tym że ja poza depresją miałam też duże problemy z odżywianiem i myślę, że głównie niedożywienie rozregulowało wszystko.

    Potem jadłam za trzech a i tak problem pozostał. Zwiedziłam sporo gabinetów lekarskich, sporo badań zrobionych (wyniki wyglądały nieciekawie) i po naprawdę długim czasie starania o to, żeby doprowadzić siebie do ładu udało się jakoś mniej więcej wyregulować cykl... ale wyników już nie robiłam, boję się ;P

     

    A jak to wygląda u Ciebie?

×