Skocz do zawartości
Nerwica.com

snake29

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez snake29

  1. snake29

    Magnez ...

    To wrzucę jeszcze coś o magnezie i nie tylko, może się komuś przyda, ale uprzedzam, że stosowanie np. litu z lekami typu SSRI - w moim przypadku elicea - nie jest wskazane, bo wchodzi w interakcję z tym lekiem (bynajmniej tak pisze w ulotce). P.S. Bardzo chciałbym poznać kogoś, kto ma podobne objawy do moich, najlepiej płci żeńskiej rzecz jasna oki to do dzieła: "Selen - poprawia nastrój i zmniejsza nieco uczucie niepokoju. Skutki działania tego pierwiastka są bardziej zauważalne u osób, które miały obniżony poziom selenu, wynikający z ich dotychczasowej diety. Kwas foliowy - we krwi ludzi cierpiących na depresje stwierdza się zwykle niższą zawartość tego pierwiastka. Oddzielnie dobrze jest zażywać wit. B6 i B3 (Niacyna, kwas nikotynowy) po 100 mg dziennie. Te dwie witaminy są bardzo ważne, ponieważ (wraz z magnezem) biorą udział w wytwarzaniu w mózgu neurotransmitera serotoniny. Tryptofan (aminokwas) - niezwykle ważny w produkcji serotoniny. Pokarmy roślinne bogate w ten aminokwas to: banany, suszone daktyle, orzeszki ziemne oraz rośliny strączkowe (soja, fasola, soczewica), ryz brązowy. Wapn - u osób cierpiących z powodu depresji często występuje jego niedobór. B12 - depresja powoduje zwiększone zapotrzebowanie na te witaminę. Dodatkowo: kompleks wolnych aminokwasów (niezbędne dla właściwego funkcjonowania mózgu), wit. z gr. B, wit. B 12, wit. C, spirulina lub kelp, wit. E, lit, mangan."
  2. snake29

    Magnez ...

    Hej. Na forum jestem nowicjuszem, ale przecież od czegoś trzeba zacząć Ja biorę magnez oraz witaminy z grupy B (szczególnie B6, która w jakimś stopniu pozwala zatrzymać magnez w organizmie na dłużej), łącząc to z SSRI (Elicea). Ważna jest też witamina B12, o czym przeczytałem na planszy w poradni psychiatrycznej, więc coś w tym musi być. Poza tym konsultowałem to z kardiologiem, u którego też miałem przyjemność być i z lekarzami w szpitalu (nawet sami się pytali czy mam w domu magnez, bo trafiłem tam z niezłą tachykardią, co zresztą towarzyszy mi prawie na codzień). Poza tym wszystkim magnez, witaminy i inne pierwiastki występują przecież naturalnie w jedzeniu, więc dlaczego miałyby szkodzić? Oczywiście w odpowiednich ilościach. I tak na zakończenie magnez magnezowi nie jest równy, zależy od składników jakie zawiera dany preparat i ile jonów (nie gram) magnezu ma w sobie. Pozdrawiam.
×