Skocz do zawartości
Nerwica.com

onax93

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez onax93

  1. No w koncu :) Trzymaj się rowniez. Miłego dnia :) -- 09 sie 2011, 13:49 -- usuwam konto :) wypelnilam juz swoja "misje"... zycze wam odwagi pewnosci siebie spokoju ducha kto nie bedzie sie lenil ten zastosuje sie do moich tych i wczesniejszych wskazowek, a reszta ktora tego nie zrobi to smierdzace lenie fu przede wszytskim zacznijcie zyc zyciem! tak jak sami chcecie. a pierwszy krokiem jest usuniecie konta z tego forum. papa -- 09 sie 2011, 14:28 -- ej jak usunac stad konto ?
  2. przekazujesz zla energie moja kochana :)
  3. Dziekuje :) Ty rowniez sie trzymaj. Masz całkowitą rację. Ja wchodze tu w celu aby pomoc niektorym... bo sama przez to przechodzilam.. to jest taki wewnetzrny bodziec.. taka pomoc innym :)
  4. to przykre gdy widze tyle nienawisci.. ale jestem szczesliwym czlowiekiem i licze ze u was sie poszczesci. zdecydowalam ze bede tu tylko czasem zagladac..
  5. Monika wcale tak nie uwazam. Mataforgana.... ehh czemu macie takie zle podejscie... ja chce pomoc a tu krytyka z kazdej strony... zamaist milego slowa... przykre ale prawdziwe.
  6. nie obchodzi mnie to co piszesz:) i wlasnie o to chodzi aby sie nie przejmowac... miec dystans... ehhh ludzie ludzie.. waszym najgorszym probelem jest strach. naprawde nie wiem jak do was dotzrec:) moze czas pomsylec nie o tym ze ja to robie zle i specjalnie jaka to ja jestem niedobra :) przezabawne... sami sobie musicie pomoc bo widze ze ja tu nic nie pomoge, a uwierzcie ze robie to dobrej woli, to ze tu pisze. czlowiek dla czlowieka wilkiem w towim przypadku monika1974. mimo wsyztsko, pozdrawiam. PS:jak bedziecie miec jakies pytania smialo piszcie.
  7. Korat.. dlaczego ignorownaych? Czy cos zlego Ci zrobilam? ja takze "odczuwalam"" smutek wewnetrzna pustke dlatego podzielilam sie z wami tym postem w takim celu by wam uzmsylwoic zeby mozna z tego wyjsc, ze to jest tylko taki nakrecenie sie i wmawianie... jestem tego pewna:) arla... z takim podejsciem bedziesz dlaej w tym tkwic :) zawilisnki.. wiem dokladnie o to brak dopaminy:) musicie znalezc wiare w sobie... ale wie co w tej chwili "przezywacie" to jest straszne "uczucie" ale macie moje przekonanie ze to minie. z tym , ze u niektorych nastepuje to szybciej a u niektorych wolniej i dluzej sie z tym mecza, a wlasciwie mecza sami se ze soba i swoim sposobem myslenia:) mozg musi caly czas pracowac... to ciezkie ale uwierzcie ze sie da!!! sila wlasnej woli. Kazdy czlowiek ma mysli emocje i uczucia.. Genrealnie wazne jest to aby niczym sie nie przejmowac, miec lekko mowiac obojentne na to wszystko z dobrym podejsciem do zycia, ktore nie zawsze jest piekne. Pozdrawiam
  8. Nie wmawijacie sobie chorob ludzie:) Bedzie ok a osttanio sama "czulam" to co wy... Myslcie pozytywnie i do przodu !!! To samo przyjdzie Trzymajcie się, pozdrawiam. PS: Musialam to napisać aha i radze tu nie wchodzzic, jesli chcecie "wyzdrowieć" , ja nie zamierzam...
  9. masz racje, po to zeby lepiej sie poczuc :) ja nie mam o co walczyc bo nie mam z czym
  10. Zyj normalnie.. jestes dawnym soba tylko tak myslisz ze nie nie jestes... to wina myslenia no jak mozesz nim nie byc? a moze ci sie cos w mozgu poprzewracalo i co z tego ? Ja mam podobnie jak Ty, ale staram sie przyzwyczaic do tego, ze tak jak bylo kiedys juz nigdy nie bedzie i to nie wroci :) i trzeba zyc na nowo i na nowo byc innym czlowiekiem No ale nadal mysle jak to bylo kiedyś... ehhh Dla mnie tu wszycy sa normalni i w duchu sie smieje, bo to wina naszego myslenia No ale nie rozumiem... to inni ludzie maja emocje a my nie ? Oni tez nie maja emocji ... a my je chcemy na sile.. przeciez one same sie pojawia jak beda musialy...
  11. wybacz, ale nie mam zamiaru przegladac juz sie naczytalam i jakos mi to jest obojetne.. az glowa mnie rozbolala ja wole zyc z problemem psychicznym ale o tym nie mowic i sobie nie wkrecac rozznych rzeczy tylko zapominac a nie wciaz powtarzac... no KURWA ja chce normalnie zyc ! ale masz racje jakas ulga jest to pojawilo mi sie od kiedy gdziees przeczytalam o tym na necie i zaczelam sie wkrecac ze nie moge z tego wyjsc i na sile staralam sie przywolywac emocje teraz tez to robie hahahh
  12. To ze nic nie czujemy i mamy jakies problemy... zamiast zyc... i nie mowic o tym
  13. Chyba kazdy bedzie musial znalezc na to swoj sposob... a tak nawiasem mowiac.. bardzo chcialbym poznac kogos z podobnym problemem, z czystej ciekawosci Powoli dochodze do wniosku ze my rzeczywiscie sobie to wmawiamy..
  14. hej jestem tu nowa mam prawie 18 lat i spotkalo mnie to co Was ale nie zamierzam się poddawac.. nie jestem robotem.. starajcie sie myslec pozytywnie i z wszytstkiego czerpac satysfakcje.. zagladam tu do was na forum raz na jakis czas w nadziei ze komus udalo sie z tego bagna wyjsc mam ten dziwny stan od około miesiąca, nastapil on w wyniku naglego zachwiania wartosci zyciowych i celow, moj swiat obrocil sie o 180* i to jest przyczyna mojej "emocjonalnej pustki" Mówią, że życie jest piękne, ale ja nie potrafie tego odczuc.. Mam przypływy szczęscia, czasem pomaga mi muzyka ale i tak niczego nie czuję.. zadnych emocji... nawet tego co tej chwili pisze... czuje tylko emocjonalną pustkę. Bezczynie egzystuję bez jakichkolwiek emocji. Najgorsze co w żcyiu mogło mi się przydarzyć. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam.. dlaczego spotkalo to właśnie mnie. Brak myśli... jak to jest możliwe? przecież piszę tutaj . ale nic nie czuję. Może odczuwam jedno : OBOJĘTNOŚĆ . ale moim zdaniem najlepszym sposbem na to jest nie rozmawianie o tym bo moi zdnaiem cudu i ozdrowienia nie ma i nie bedzie, wydaje mi sie ze nalezy zyc chwila.. mysle ze nasze problemy sa wylacznie skutkiem nerwicy i natretnej mysli w naszej glowie jaka jest: pustka.. a wlascieiwe my nie mamy mysli.. tylką tą "pustkę" hmm no coz.. mi muzyka sprawia rowniez satysfakcje i zauwazylam ze lepej sie czuje gdy skupiam sie an czyms dluzej np. gdy slucham muzyki to skupiam sie na slowach i tak jakby w myslach przeciagam na dluzej mysl nad jakims slowem i pozniej idzie taki ciag jakby linia i mam dobry humor-czyli pozytywna emocje :) Czasem gdy cos powiem to potem w mysli powtarzam koncowke tego zdania ostatnie slowo.. i emocje na chwilke wracaja To co pisze moze wydawac sie glupie ale malo mnie to obchodzi :) wydawalo mi sei ze jestem an wsyztko obojetna, bo jestem.. ale teraz przekonuje sie ze to nie do konca to jest prawda.. bo przeciez szukam tu pomocy :) nie jestem az tak oebojetna wydaje mi sie tzreab sobie wszystko w glowie tlumaczyc bardzo ciesze sie z tego jak ktos przeczyta moj monolog.. i bardzo prosze.. bez negatywnych komentarzy, ze sie myle :) Pozdrawiam i zycze optymizmu PS:Ciagle uzalanie sie w niczym nie pomaga , zyjcie zyciem i chwila i w kazdej czynnosci zauwazajcie ze emocje wracaja Nie wiem czy kiedys nastapi ozdrowienie, ale wiem ze to pomaga i to powinno wystarczyc
×