Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nel

Użytkownik
  • Postów

    6 216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Nel

  1. Ferdynand k, ja nigdzie nie napisałam, że choroby o podłożu organicznym da się wyleczyć psychoterapią, tylko, że psychoterapia może pomóc np. pozbyć się poczucia stygmatyzacji z powodu choroby, nauczyć radzić sobie z objawami i w wielu innych rzeczach o których pisać nie będę bo Ty i tak pewnie wiesz lepiej ;)

     

     

     

    a to jest bardzo ważna i cenna uwaga

    nawet jeśli psychoterapia nie wyleczy choroby

    to moze nauczyć jak z tą choroba żyć

     

    przeciez na psychoterapię chodza ludzie np po wypadkach

    jak czlowiekowi pociąg obetnie dwie nogi

    to nie idzie na psychoterapię w nadziei ze mu nogi odrosną

    nawet jak mu dadzą protezy

    to pewnych rzeczy jyz nigdy nie zrobi....

    i musi sie nauczyć jakoś to wszystko oswoić

    żyć od nowa, żyć inaczej, dostosować sie

    zmienić myslenie....trudne to

     

    niektórych chorob nie da się wyleczyć

    trzeba sie nauczyc z nimi żyć

    inaczej niż kiedyś

     

    -- 28 maja 2014, 14:39 --

     

    Nortt, jakoś myslalam ze jestes starszy....

  2. Facet lat 42 ukradł baton.Został skazany.

     

     

    zostal aresztowany bo nie mial 40 zl na grzywnę

    za kradzież batona

     

    i jeszcze naczelnik więzienia mial proces

    bo się ulitował i te 40 zl

    wplacil za niego nieprawnie....

     

    a ten chlopak co przesiedział 3 mies

    zanim ogarnęli ze jest ociężały umysłowo w,stopniu znacznym?

     

    nie.nie pójdzie do więzienia tylko do zakładu psychiatrycznego w razie stwierdzenia niepoczytalności.

     

    zważ ze nie kazdy kto leczy sie psychiatrycznie

    nie jest świadomy tego co robi

    i napewno nie kazdemu stwierdzą niepoczytalność

    przymusowy szpital w takiej sytuacji to też mala pociecha....

  3. No sam sobie odpowiadasz na pytanie z pierwszego postu

     

    Mam 37 wiosen,a nie 12.Czy człowiek,w tym wieku może robić prawie wszystko dla przyjemności ?

     

     

    Mozesz umrzec pierwszy od mamy

    mozesz ale nie musisz

    ..... roznica jest taka

    ze mama bez ciebie sobie poradzi a ty bez mamy gorzej .....

    dlatego pisalam o tym lęku

  4. detektywmonk,

    sam sobie odpowiedziałeś....

    w normalnej sytuacji 37 latek

    nie prowadzi takiego życia jak ty...

     

    ale i tak uwazam ze potrafisz czerpać radosc z życia

    ja na twoim miejscu żyłabym w nieustannym lęku

    ze mi mama umrze....

    zadna to radość....to przerażenie

     

    a teraz tak myślę

    czy to nie nudno mieć same przyjemnosci?

    czy one przez to ze są nieustannie, na wyciągnięcie ręki

    nie stają sie monotonne i męczące....?

  5. Najprościej przebadać serce plus krew

    echo, ekg, cisnienie

    proste badania

    może wroci ci spokój chociaz w odniesieniu do serca

    ale pewnie wkręcisz sobie cos nowego

    kiedy nabierzesz wprawy

    będziesz sobie wmawiać skomplikowane choroby

    które ciezko jednoznacznie wykluczyć

    i klops

    tylko terapia....

     

    przysłowiowego zmywania garów nikt nie lubi ....

    pewne rzeczy robimy bo trzeba

    jeśli jesteśmy sie w stanie do tego zmusić

    gorzej gdy sily sie kończą a życie trwa nadal

    i proste mycie zębów staje sie nielada wyzwaniem....

     

    jestes mloda

    nie utrwalaj w sobie tego wszystkiego

    idz szybko na dobra terapię

    bo z czasem coraz trudniej wyprostować pewne rzeczy

    a potem to już tylko w dół

     

    pzdr i życzę....radości z życia

     

    -- 28 maja 2014, 11:51 --

     

    Nie

    nikt nie robi z ciebie wariata

    nerwica to choroba

    a w ogóle kto to jest wariat.....?

     

    założyłaś dwa identyczne prawie wątki

    niepotrzebnie

  6. Te cudowne rady psychologów ....

    wystarczy powiedziec sobie

    życie jest cudne i wszystko mnie raduje

    no tak...ale to psycholog szkolny

    moze w tym wieku jeszcze jest wiecej radości w czlowieku

    niektorym....

     

    monk.2000, z ciekawości zapytam

    jaka ideologię można dorobić do mycia talerzy

    żeby sprawiało to radość?

    no ze będą umyte i będzie czysto, to jasne

    o ile kogoś to cieszy, lub to ze teraz umyjemy to potem jyz mamy to z Glowy

    ale jak sam proces mycia na tym zyskuje?

    jak można czerpać radosc z czynności mycia talerzy ?

  7. Ja tez sie boje zycia

    nieustannie od wielu lat

    śniadań nie jem

    bo rano strach jest silniejszy i staje gulą w gardle

    w nocy czasami trzeba sie chemią wspomóc

    żeby pozostać przy zdrowych (sic!) zmysłach....

     

    piszesz "nic nowego", "tradycyjny"

    czyli już to znasz, zadna to nowość

    jakieś konkretne powody

    sytuacja w domu, w pracy, przelom?

    czy po prostu równia pochyla sama z siebie...?

    cos z tym robisz?

    psychiatra, psycholog?

    takie stany maja tendencje do narastania

    rzadko mijają same z siebie

    no chyba ze znika czynnik który je wywolal

    ale i wtedy potrafią się już zadomowić :(

×