Skocz do zawartości
Nerwica.com

kachek27

Użytkownik
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kachek27

  1. lecze się na nerwicę od jakichś 3 lat, do tej pory panicznie bałam się kontaktu z ludźmi i miałam już kilka mniejszych sukcesów,

    pierwszym takim najważniejszym było radzenie sobie bez leków, od roku ich nie biorę;

    kilka miesięcy temu zaczęłam sama wchodzić do sklepów, urzędów, czasem oczywiście jest to zupełnie nie możliwe ale liczą się te momenty kiedy się udaje:) ;

    2 miesiące temu poszłam w końcu na randkę:)

    jakiś miesiąc temu po raz pierwszy sama pojechałam rowerem;

  2. Ja byłam sama od kiedy dowiedziałam się o nerwicy, owszem szukałam partnera ale szukałam kogoś kto chociaż zrozumie mój problem, bo wiedziałam, że nie będzie łatwo a teraz jak już poznałam to się boję. i tak się zastanawiam, że boję się chyba najbardziej odrzucenia, a może właśnie tych silnych i przyjemnych uczuć których tak dawno nie zaznałam

    buu swojemu musiałam powiedzieć juz na drugiej randce bo to wtedy złapały mnie pierwsze dolegliwości

  3. paliłam prawie 10 lat i to paczkę dziennie, w pewnym momencie kiedy przez nerwicę było ze mną źle postanowiłam rzucić palenie, na początku kupowałam coraz słabsze i starałam się palić tez mniej, doszłam do tego że paczke miałam na tydzień, było ciężko bo był brak nikotyny ale wytrwałam w tym, zamiast sięgać po paierosa brałam się na przykład za porządki. w te wakacje mija 2rok jak nie palę:)

  4. Witajcie,

    u mnie najbliższa rodzina, szczególnie matka, z którą mieszkam jak twierdzi nie rozumie mojego stanu i to zresztą widać. Natomiast kiedy u innych osób coś się dzieje to jest chętna pomagać, wie wtedy co powiedzieć, gdzie się udać...

    Od nie dawna jestem z kimś, trwa to niespełna 2 miesiące i zdarzają mi się przy nim dolegliwości, co mnie zdziwiło nie ucieka ode mnie, twierdzi, że mimo nerwicy chce być ze mną. Ale boję się, boję się, że marnuje czas przy mnie, że będzie nieszczęśliwy. Ja unikam ludzi, miejsc zatłoczonych, nie wszędzie jestem z nim w stanie wyjść, pojechać:(

  5. Nerwica powraca:( Pomocy

     

    Od 3lat leczę się na nerwicę, początkowo brałam leki plus raz w tygodniu psychoterapia. Moja nerwica lękowa powoduje strach przed wszelkim wyjściem z domu do ludzi, unikam ich. Było bardzo ciężko, miewałąm silne ataki nerwicowe-drętwienie rąk, całego ciała, kołatanie serca, problemy z wypróżnianiem itd, itd

    Pomału wszystko zaczęło się normować, nie brałąm leków od prawie roku, terapie miałam rzadziej. Potem dowiedziałąm się, że mam poważnie chorego ojca, z którym ze względu na jego charakter i przeszłość nie utrzymywałam koktaktu. Od lutego tego roku zajmowałam się nim, jego sprawami, mimo nerwicy, lęków musiałam chodzić po lekarzach, różnych instytucjach. I zauważyłam że to było mi na rękę, nie myślałam o własnych problemach, zaczęłam nawet sama jeździć na rowerze. Ojca umieściłam w domu pomocy społecznej, zresztą do tego dążyłam. W między czasie poznałąm też kogoś, zdążyłam się zakochać, mimo że ten związek trwa niespełna 2miesiące. Od samego początku czułąm się przy nim pewniej,czasem łapały mnie przy nim dolegliwości, np stopa odmawiała mi posłuszeństwa czy miałąm lekkie bóle brzucha. Tak więc on wie o mojej przypadłości.

    Ale od pewnego czasu znowu coś się zaczyna dziać. Błagam pomóżcie mi, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Zaczęły mi się ponownie problemy z wypróżnianiem się, chodzę nerwowa, niespokojna, smutna, mam częste bóle brzucha i taki wewnętrzny niepokój gdzieś w okolicy górnej części brzucha.

×