Jeżeli chodzi o moją rodzinę to matka opuściła nas jak miałem 3 lata, nie mam z nią żadnego kontaktu.
Uważam że kwestia ta jest mało znacząca ponieważ nie czuję żalu ani smutku. Ojciec mnie dobrze wychował, tak bynajmniej myślę
Jeżeli chodzi o relację z nim, bo w tym wypadku tylko takie w grę wchodzą, są one oceniłbym normalne. Nie mieszkamy razem od jakiś 6 lat ale widujemy się kilka razy do roku, czasem do siebie dzwonimy. On jest typem żartownisia, zabawiacza, "facet z jajem" biznesmen. Czasem się zastanawiam dlaczego mimo takiego nauczyciela, jestem jednostką dosyć słabą. Jego cechy przebijają się we mnie co jakiś czas, dopóki nie zostają tłamszone głównie przez ludzi z dosyć "progresywnym" nastawieniem do mnie/życia. Mogę jeszcze dodać że się w jego obecności, kiedy dochodzi do spotkania z innymi ludźmi, bliżej mi nie znanymi, strasznie peszę.
Jeżeli chodzi o moją samoocenę, hmmm - ciężko mi się do tego odnieść. Znam swoje walory. Równocześnie znam swoje wady które w pojedynku z zaletami niestety wygrywają.
dziękuję za szybką odpowiedź :)