Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pysia28

Użytkownik
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pysia28

  1. Mój problem też tkwił w mężu.Bardzo odsuneliśmy się od siebie mimo że urodziłam mu synka on po 3 m-cach znalazł pocieszycielkę a mi mówił nadal że mnie kocha.W porę to odkryłam i sprawa nie zaszła za daleko.Postanowiłam mu wybaczyć na rzecz mojej małej rodzinki.Przypłaciłam za to głęboką depresją (na moją chorobę zebrało się jednak wiele przypadków z mego życia).Powstał strach o kolejne kłamstwa (wiem że potrafił kłamać prosto w oczy), możliwość ponownego ich spotykania-gdyż pocieszycielką okazała się nasza dawna dobra znajoma zresztą i tak musimy się spotykać w domu jego siostry,pozostania samej z dzieckiem.I tak dzięki temu musiałam się zacząć leczyć.Więc wiem jak to wygląda u Ciebie.Musisz jednak postawić na swoim i próbować do skutku poważnie porozmawiać.Nie pozwól się zbywać.Pokaż mu że jesteś silną kobietą.Wiem że to nie jest łatwe bo sama przez to przeszłam.Ale inaczej będziesz brnęła w to dalej i będzie z jeszcze gorzej.Więc Zyczę dużo siły i powodzenia.Trzymam za Ciebie kciuki :D

  2. Witamy na forum :D Kochana jak śmiesz wątpić w to czy ktoś Cię pokocha.Jesteś wyjątkową osobą mimo Twojej choroby.Jak każdy z nas zasługujesz na miłość i na pewno ją znajdziesz i musisz w to wierzyć.Nawet nie myśl inaczej.Pozdrawiam

  3. Hejka Lauro33 :D Jak ja to mówię "te typy tak mają".Moja mama uzależniła mnie od siebie tak bardzo że mimo swojej rodziny szukam podświadomie jej potwierdzenia w swoim działaniu.Ale też nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak jest że myślą że zawsze muszą być w naszym życiu mimo że my chcemy się odizolować i prowadzić swoje życie sami bądż wybielają się jacy to oni są cacy choć czasami bardzo nas skrzywdzili.Nigdy nie wiadomo jacy my będziemy w ich wieku i jakie popełnimy błędy.Radzę też popasożytować na niej i zobaczymy jaki sprawa przyniesie obrót.Pozdrawiam

  4. Hej bebe!Widzę że masz takie same objawy.Przerażają Cię trudy życia codziennego.Może to zwykła zimowa depresja.Warto wybrać się do lekarza i założy Ci "różowe okulary" jak stwierdził mój lekarz.Jesteś silna uwierz w to i będzie lepiej.Wiem nie jest łatwo ale warto spróbować.Ja próbuję jakoś idzie.Trzymaj się cieplutko :D

     

    [ Dodano: Wto Sty 16, 2007 2:47 pm ]

    Mój mąż też nie rozumiał mnie ale w miarę wysłuchał choć wydawoło mi się że myślami jest gdzieś indziej.Czułam się jak odludek.Gdy poszłam do lekarza przeraził się trochę.Teraz jest lepiej ale wydaje mi się że faceci nie potrafią okazać tak uczuć jak my kobietki.Oni nie przywiązują uwagi do takich rzeczy-ja sama muszę się prosić o tulenie czy pocałunek pokazuję mu że tego potrzebuję, nawet wtedy jak mu w czymś przeszkadzam wkurza się ale nie martwię się tym.Mówię mu że tego potrzebuje i koniec kropka.Moje małżeństwo wisiało na włosku mąż mieszkał 2tyg u swojej mamy ale postawiłam wszystko na jedną kartę i udało się.Może też czas walnąć pięścią w stół :smile: Jesteś silna i czas uwierzyć w siebie.Trzymam kciuki za Ciebie

  5. Witaj między nami :D Ja dokładnie mam tak samo pamiętam większości te złe rzeczy które mnie spotkały i jestem wrażliwa na ukąśliwości innych i wszystko biorę do siebie.Od niedawna biorę efectin, który mi się wydaje jakby przestał działac ale ciesze się że Tobie udaje się to przezyciężyć.Tutaj jest wiele rzeczy łatwiej zrozumieć i znależć wsparcie.Pozdrawiam

  6. Od niedzili znów sie dołuję ot tak bez powodu a dziś dobiło mnie szefostwo.Pracuję u prawdziwych debili.Znów wszystko wydaje mi się szare i bez sensu.Gdzie podział się mój optymizm.Dziękuję za miłe przywitanie :D

  7. Hej Ironio!Jeżeli się tutaj znalazłaś pamiętaj jedno JUŻ NIGDY NIE BĘDZIESZ SAMA.Ja też na początku czułam się dziwnie ale mnie miło przyjeli tak jak i ja miło Cię witam wśród nas :lol: .Tutaj nie masz się czego wstydzić :oops: pytaj o co chcesz.Radziłabym przemóc strach i wybierz się do porządnego lekarza.Mnie (odziwo!!!) pomógł lekarz rodzinny.Spędziłam u niego sporo czasu-ku wielkim nerwom innych pacjentów-rozmawiał lepiej niż specjalista u którego byłam wcześniej.Może miałam wielkie szczęście ale Tobie też pewnie uda się trafić na dobrego lekarza.Pozdrawiam hejka

  8. Hej Depresowicze!Ja biorę efectin dopiero dwa tygodnie.Na początku było ciężko znieść telepanie w środku,kręcenie się w głowie i "szczęskościsk".Na szczęście reszta skutków ubocznych mnie ominęła.Teraz czuję się wiele lepiej aż nie myślałam że mi tak szybko ten lek pomoże.Ale półroczne leczenie mam zagwarantowane-jak stwierdził lekarz.Ja chciałam przestawić sobie tylko godzinę brania leku a już miałam "jazdę" zpowrotem.Nie przestawajcie brać leków bez uzgodnienia z lekarzem bo może się to skończyć szybkim nawrotem choroby.GWARANTUJĘ.Trzymajcie się cieplutko i nie poddawajcie się :D

  9. Witaj między nami!!!Z ludzmi tutaj poczujesz się pewniejsza siebie i znajdziesz zrozumienie.Nie martw się musi minąć trochę czasu zanim poczujesz się lepiej ale na pewnobędzie lepiej!!! :D Pozdrawiam serdecznie

  10. Hej Elfko!Ja też będąc w szkole miałam dużego stresa.Wydawało mi się ze jestem inna niż wszyscy co również było zaczątkiem mojej depresji.Wydaje mi się że Twój problem jest wynikiem braku pewności i wiary w siebie.Głowa do góry!!!Pamiętaj jesteś wyjątkowa i nie daj sobie wmówić że jest inaczej a ludżmi się nie przejmuj.Oni zawsze muszą mieć temat do rozmów.Trzymaj się cieplutko i pozdrawiam

  11. Witam na forum :D .Niestety nie mam takiego "doświadczenia zdrowotnego" ale polecam wizytę u psychologa.On powinien pomóc,porozmawia,może nakieruje na pozytywne myślenie.Z resztą na pewno będzie już ok. i z własnego doświadczenia wiem że nie warto się martwić na zapas.To prowadzi do niepotrzebnych stresów a tego mamy na co dzień stanowczo za dużo.Pozdrwiam

  12. Aż trudno uwierzyć że osoba z którą jesteś tak długo nie potrafi Cię wspierać i zrozumieć że to nie Twój teatr.Wierzę że bardzo go kochasz ale Ty nie powinnaś być z nim bo zasługujesz na kogoś kto będzie potrafił być przy Tobie w dobrych i złych chwilach.Nie tylko gdy jest pięknie i kolorowo ale również gdy na niebie zbierają się ciemne chmury.Na pewno jest Ci ciężko z powodu Twojej choroby i tego jaki on jest dla Ciebie ale wierzę że jesteś silna i będziesz potrafiła zwyciężyć swój strach,chorobę i znajdziesz PRAWDZIWĄ miłość a nie jej atrapę.Pamiętaj jesteś WYJĄTKOWA :D Trzymam kciuki za Ciebie.Dasz radę

  13. Kochani :D Nie codziennie tak ze mną jest :( ale dziękuję za odzew.Ostatnio bardzo pomaga mi mąż mimo że głównie to on i jego rodzina jest przyczyną mojej depresji.Może też pomagają mi leki ale postaram się i tak walczyć.Jak jakiś problem zgłoście się może będę mogła jakoś pomóc.Zawsze chciałam to robić.Trzymajcie sięcieplutko i pamiętajcie JESTEŚCIE WYJĄTKOWI :D

  14. Hej Depresowicze! :( Jestem jedną z Was.Minęło kilka dni zanim zdecydowałam się odezwać.Leczę się jak na razie dopiero 2tyg mimo że z chorobą zmagam się wiele dłużej.Cieszę się że wreszcie zdecydowałam się sobie pomóc.Są lepsze i gorsze dni czasami chcę robić wszystko na raz a czasem nie mogę wstać z łóżka ale nie poddam się temu "złodziejowi".Ukradła mi uśmiech z moich ust a oczom dolała wiadro łez.Obiecałam sobie że się nie poddam tej chorobie czego i Wam z całego serca życzę.Dziś miałam dobry dzień-Effectin działa.Wierzę że tak będzie co dzień...Pozdrawiam życzę wiary w siebie i siły bo pamiętajcie Wy jesteście silniejsi i to Wy kierujecie swoim życiem!!! :D

    Chciałabym tak pisać każdego dnia...

  15. Nie wiem czy pomyślałaś by wybrać się do jakiegoś lekarza by stwierdził co Ci dokładnie dolega.Wiem to ciężka decyzja,którą i ja musiałam ostatnio podjąć ale mi pomógł więc Tobie też ktoś pomoże.Pamiętaj nie jesteś sama a dolegliwości ktore Cię dręczą są przykre więc napewno jest coś co może Ci pomóc ale to Ty musisz pomóc sobie pierwsza.Będzie dobrze tylko zrob pierwszy krok :smile:

×