cierpiąca
-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez cierpiąca
-
-
Słuchajcie- a jak tak myślę czy by hipnozy nie spróbować. Czytałam ostatnio sporo na ten temat i chcę spróbować. Znacie kogoś kto już przeszedł taką terapie?
-
-
-
Skorzystam z okazji i też sie pożalę. Mam dooość! Nie umiem zadbać o siebie a mam tylu o których dbać chcę i powinnam a nie mam siły zawroty głowy, mętlik, stan jakby ogłuszenia. Boję się wyjść z łóżka żeby się nie przewrócić. Jojczę ostro ale mam nadzieję. Tylko ona i świadomość, że mam dla kogo walczyć trzymają mnie przy życiu!
-
Mi dziś sprawiło radość zakupienie skrzypiec. Może i jestem za stara na naukę gry na nich ale może pozwoli mi to oderwać myśli od choroby?
-
najgorsze powitanie mojego życia. Niechciane, przeklęte. Nienawidzę tego, że szukam tu odpowiedzi na pytania. Nawet nie wiem czy znajdę, czy mi się uda. Chaos w mojej głowie sprawia, że nie wiem nawet czy naprawdę istnieję, czy jeszcze kiedyś będę sobą. A kiedyś taki piękny był świat!!!
Normalność
w Kroki do wolności
Opublikowano
Normalność? Spanie tak długo jak chcę bez wyrzutów sumienia bo "dla normalnych ludzi godzina 11 to środek dnia", zjedzenie na śniadanie (o godzinie 14) smażonych ziemniaków z marchewką, rurki z kremem+ kawa, i kolacji złożonej z sera z ogórkiem o północy kiedy "normalni ludzie nie jadają TAKICH rzeczy o TAKIEJ porze", spanie przy uchylonym oknie kiedy na dworze dmie i leje "bo normalny dba o swoje zdrowie", preferowanie gier towarzyskich od imprezy w klubie gdy "normalni chadzają do barów i obcują z ludźmi". Normalność to wyrwanie się z okowów tego co normalne. Normalność moja własna to śpiewanie pod nosem na przystanku, to picie piwa o 10 rano i kawy o 22, to umiłowanie przebywania wśród zwierząt bardziej niż wśród ludzi, to przejmowanie się swoimi błahymi problemami kiedy "inni mają gorzej", to leżenie na trawie w środku miasta kiedy przechodnie patrzą jak na wariata- to nie jestem wariatem który wylądował wśród normalnych a normalnym który wylądował wśród wariatów
Wybaczcie taką tyradę, moja endogenna depresja nawróciła mi się 5 miesięcy temu i szukając wsparcia odnalazłam forum.
Witam ponownie