Skocz do zawartości
Nerwica.com

bea88

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bea88

  1. bea88

    załamanie nerwowe

    Odpowiedziała, dała znak życia. Taki jeden mały sms wystarczyłby mi w zupełności.
  2. bea88

    załamanie nerwowe

    Ale czy unikanie ludzi i zamykanie się w sobie jest rozwiązaniem? Kiedyś czytałam o badaniach naukowych przeprowadzonych w Stanach. Zbadano ludzi żyjących w dwóch sąsiednich miasteczkach. W jednym mieszkali z pochodzenia Włosi. Mieli dobre relacje z rodziną, znajomymi , sąsiadami, mogli zawsze na siebie liczyć, jak to Włosi. Nie odżywiali się zbyt zdrowo, a jednak o wiele mniej chorowali, a w sąsiednim miasteczku żyli przeciętni Amerykanie i o wiele częściej zapadali na różne choroby, wcześniej umierali. Ten sam klimat, to samo niemal miejsce. Ludzie żyjący w biednych krajach afrykańskich często nie mają prawie nic, w każdym razie o wiele mniej niż my, a jednak są szczęśliwi. Sprawiają to relacje międzyludzkie. Uważam, że jednym z głównych powodów nerwicy jest brak w dzisiejszym świecie relacji międzyludzkich, takich codziennych. Sama przez półtora roku brałam leki na nerwicę i wiem, że brakowało mi spotkań z bliskimi osobami, bo w dzisiejszym świecie trudno o takie. I nawet świadomość, że mam męża i dwójkę dzieci nie pomagały.
  3. bea88

    załamanie nerwowe

    O to by mi właśnie chodziło, że jakby co to jestem. Tylko nie tak prosto to przekazać. Napisałam list, ale nie wiem, czy mąż go jej przekaże. Ostatnio okazało się, że przeglądał jej telefon i czytał smsy. Może to tak z troski, sama nie wiem. Staram się wierzyć, że u niej (na ile to możliwe) wszystko jest dobrze. Ale brak jakichkolwiek wiadomości od niej czasem sprowadza mi do głowy różne czarne myśli.
  4. Witam! Piszę, bo nie wiem co robić, może ktoś poprzez własne doświadczenia będzie mógł mi pomóc. Mam koleżankę. Przeszła załamanie nerwowe jakieś 2-3 tygodnie temu. Jej mąż twierdzi, że nie chce się z nikim kontaktować, potrzebuje spokoju i ciszy. Nie mam z nią kontaktu od ponad 3 tygodni. Czy uważacie, że taką osobę rzeczywiście należy pozostawić w ciszy i spokoju? I cierpliwie czekać, aż sama się odezwie? Pozdrawiam wszystkich.
×