Witam. Niepokoi mnie zachowanie mojego chłopaka. Z reguły zachowuje się normalnie, ale czasami potrafi wybuchnąć na mnie złością bez większego powodu. Często się też obraża i bierze wszystko bardzo na poważnie. Nie można przy nim żartować, bo od razu czuję się obrażony. Na dodatek zawsze jest z wszystkimi skłócony, bo uważa, że źle go traktują, albo są przeciwko niemu. Zdarza mu się też wybuchać głośnym, niepohamowanym śmiechem, najczęściej z własnych "żartów", które tak na prawdę wcale nie są śmieszne. A kiedy staram się go uspokoić, gdyż wszyscy wokół dziwnie się nam przyglądają, zaczyna śmiać się jeszcze głośniej. Czy jest to po prostu takie "dziwactwo", czy może jakaś choroba psychiczna? Bardzo możliwe, że porostu przesadzam.