Witam :) Wszyscy się tu witają to chyba ja też mogę. Szukam jakiejkolwiek pomocy. W skrócie opiszę o co chodzi bo wszystko w moim życiu ma swoją historię ale nie starczy miejsca żeby o tym opowiedzieć.
Na pewno jestem DDA... nie potrafię sobie poradzić z tym, że mój tata pił i pije. Cały czas rozpamiętuję sytuacje w których wracał pijany i wyzywał mamę, brata lub mnie... pamiętam wiele... niestety... pamiętam wszystkie bolesne słowa i czyny... Jestem szmatą po której nikt nigdy by się tego nie spodziewał - słowa mojego taty... chociaż jak mi to powiedział miałam z 13 lat... ale to tylko jeden przykład tego co było... jeden z wielu.
Dzisiaj... co najgorsze... z niczym sobie nie radzę, nie radzę sobie z życiem, z tym, że mogłabym coś osiągnąć, boję się żeby mi na czymkolwiek zależało bo boję się, że się zawiodę. Już nie mówiąc o tym, że próbowałam uwierzyć w siebie wiele razy ale niestety nic mi nie wyszło.
Dzisiaj... wolę pić lub się odurzyć w jakikolwiek sposób albo mimo tego, że mam 20 lat się pociąć... wolę być po prostu nieświadoma, najlepiej całkowicie nieświadoma niczego... wtedy jest najlepiej. To jest inna rzeczywistość... Chyba do niczego w życiu nie dojdę będąc cały czas 'na bani'... chociaż, już próbowałam żyć normalnie i nic z tego nie wyszło, nigdy nic mi nie wychodzi... wolę już być pijana, wtedy o tym nie myślę i jestem całkowicie inną osobą... otwartą i towarzyską, wtedy na pewno da się mnie polubić, bez tego raczej nie zwracam na siebie uwagi...
Nie wiem już co mam ze sobą zrobić, wszystkiego się boję... ale chciałabym być we wszystkim najlepsza tylko niestety i tak mi się nic nie udało więc nie mogę być nawet przeciętna...
Powinnam iść do psychologa?
Ale jakiego? Od uzależnień? Bo czuję, że mnie to pochłania, chociaż nie wiem jak to możliwe? Mając przykład alkoholika w domu powinnam uciekać od tego jak najdalej, a tymczasem ja go rozumiem... nie zapomnę nigdy tego co robił ale rozumiem dlaczego mógł pić... co tu jest innego do roboty? Jak i tak jest się nic nie wartym....
Nie mam pojęcia co mam dalej ze sobą zrobić...