Witam, chciałbym się dowiedzieć jaka może być przyczyna problemów które zaraz opiszę.
Mam 18 lat i od dziecka boje się podejmować wyzwania, a może raczej nie chcę pokazywać innym, że mi na czymś zależy, że się staram itd.
Podam kilka przykładów, które dobrze obrazują to, co "siedzi" w mojej głowie.
Kiedy byłem mały rodzice chcieli zapisać mnie na różnego rodzaju zajęcia pozaszkolne, jednak ja za żadne skarby nie chciałem nawet raz na żadne pójść. Bałem się podjąć wyzwania a rodzicom mówiłem, że mi się nie chce.
Zawsze byłem zdolny z nauk ścisłych. Gdyby nie moja "przypadłość", to możliwe że teraz byłbym olimpijczykiem, jednak ja chciałem pokazać wszystkim w koło, że jestem zdolny, ale mi nie zależy.
Wszyscy moi nauczyciele od matematyki ochrzaniali mnie, że jestem mega inteligentny, ale leniwy i niechlujny.
Większości z was pewnie po usłyszeniu czegoś takiego byłoby przykro, spróbowalibyście coś ze sobą zrobić.
Tymczasem ja czerpałem nieopisaną przyjemność słuchając kolejnych nauczycieli mówiących, że marnuje swój talent.
Jeszcze jeden przykład - pamiętam jak w gimnazjum mieliśmy sprawdzian z pompek. Zależało mi, żeby zrobić jak najwięcej, jednak nie chciałem pokazać rodzicom, że nad tym pracuje więc pompowałem tylko jak nie było nikogo w domu :)
Mój problem bardzo odbija się też na moim życiu społecznym - przykładowo boje się zaprosić kogoś gdzieś bo chcę, żeby myślał, że mam ciekawsze rzeczy do roboty niż spotkania z nim.
Nigdy też nie zrobiłem sobie żadnej ciekawej fryzury, nie używałem perfum itd. bo takie rzeczy pokazują, że chce się podobać a ja jak zwykle musiałem udawać, że mi nie zależy.
W efekcie brak mi zainteresowań, a moje życie towarzyskie praktycznie nie istnieje.
Dodam jeszcze, że dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z całego problemu, wcześniej jakoś go nie dostrzegałem albo uważałem za błahy.
Z góry dzięki za pomoc w zdiagnozowaniu mojej przypadłości :)