armand
-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez armand
-
-
Gdy wypowiadam słowo zaraz powtarzam je po cichu. Mam to od dłuższego czasu ale do tej pory to bagatelizowałem. Dialogi prowadze najpierw w myslach potem na głos.
-
Miewam jeszcze natrętne myśli np. gdy widzę sznur to wyobraża mi się że jakieś przykre zdarzenie związane z tym przedmiotem np. że wisi na nim ktoś bliski. To dosyć przykre.
-
Niestety jeszcze nie byłem z tym problemem u specjalisty, jakoś brakuje mi odwagi
-
Od dłuższego czasu mam echolalia, codziennie zdąża mi się też prowadzić dialogi z wymyślonymi osobami. Przychodzi mi do głowy jakaś sytuacja i nim się zorientuje zaczynam prowadzić dialogi z ludźmi których nie ma. Całkowicie przy tym odlatuje jakbym był w innym świecie. Nie mam przy tym świadomości co się dzieje wokół mnie. Nierzadko zdarza się to w miejscach publicznych. Czy to początki schizofrenii? Jak zniwelować to zjawisko, już nie mam siły z tym walczyć
-
Mój problem polega na tym że mam trudności ze spontanicznym wyrażaniem swoich uczuć. Złość, radość, czy smutek wszystko tłumię w sobie. No i do tego długotrwała depresja. Przeszkadza mi to w codziennym życiu. Jak sobie z tym radzić? Czy takie tłumienie może prowadzić do czegoś gorszego?
Uczucie ciągłego pośpiechu
w Nerwica natręctw
Opublikowano
Myślę że to odpowiedni dział na opisanie mojego problemu, bowiem jest on jakąś formą natręctwa która utrudnia mi codzienne życie w wysokim stopniu. Ostatnio bardzo się nasilił dlatego tutaj piszę z prośbą o pomoc lub jakąś radę. Przypomnijcie sobie uczucie kiedy jesteście spóźnieni na autobus lub jakieś ważne spotkanie, ja czuję się tak cały czas. Przykładowo potrafię bez końca przełączać programy w tv oglądając po skrawku programu na każdym kanale, jakby ktoś mnie poganiał, po czym wyłączam i biorę się za inną czynność której też nie jestem w tanie ukończyć i tak wkoło. Najgorsze jest to że nie mogę tego w żaden sposób zahamować. To cały czas siedzi w mojej głowie i popycha mnie do przodu. Każda czynność wydaje się banalna i bezsensowna. Mam wrażenie że żadna rzecz na świecie nie jest w stanie mnie zainteresować. Co z tym dalej zrobić, przecież nie można tak żyć?