Skocz do zawartości
Nerwica.com

Znerwicowanaaa

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Znerwicowanaaa

  1. Znam to o czym piszesz... mnie tez wQrzaja rodzice a zwlaszcza mama, ktora zachowuje sie jakby byla mocno zeswirowana. Jak zerwala sobie miesnie i musialam z nia siedziec w domu bo biedna nie miala jak chodzic przeciez tak bardzo ja bolalo:/ i co pewien czas pytalam sie jej czy chce cos ode mnie,a ta szmata bezczelnie jak sie poklucilam z nia rozplakala sie i nagadala ojcu Bog wie co:/ pozniej pytalam jej sie czemu klamala a ona powiedziala ze ja zdenerwowalam;/ tylko ze przez jej glupie klamstwo ja musialam wysluchiwac krzykow ojca:/ czesto tez wyolbrzymia sobie niektore rzeczy co doprowadza mnie do szalu:/ mam jej poprostu serdecznie dosc. jak slysze tylko ze cos ja boli albo jak gada ktorys ze swoich moralow to poprostu krew sie we mnie gotuje:/ przed wczoraj np zrobila obiad i dala inny sos niz zwykle wiec powiedzialam ze mi nie smakuje to zaczela sie na mnie wydzierac jak pojebana ze co niby ja chce jesc ze wybrydzam i ze specjalnie to robie. szlak myslalam ze mnie trafi a dzisiaj zaczela gadac o szkole kolejny temat tabul. i zaczela wrzeszczec ze kiedy ona ma isc do nauczycielki jak ona zebran nie robi i takie tam. i ja sie mialam zapytac kiedy mogla by przyjsc do szkoly:/ a ze nie mysle tylko o tym jednym to proste ze moglam sobie zapomniec. a ona ze jak bede miala zle oceny to skonczy sie codzienne spotykanie z moim chlopakiem:/ i powiedziala cos co uczynilo z niej wieksza kretynke niz zazwyczaj wymienila mi oceny ktorych wo0gole nie mam. i wiesz co najbardziej to mnie rozwalilo niby taka zainteresowana i powiedzmy zatroskana a Q*** nawet nie wie jakie mam oceny:/ tylko mi nerwy psuje:/ Kluce sie z nia notorycznie. Kiedys nie moglam przez to spac bo ciagle miala uczucie buzowania w glowie z nerwow i bylo mi nie dobrze. dobry kolega widzac moj stan kupil mi tabletki nasenne i na uspokojenie. nawet pomogly, ale znowu zaczynaja sie napady histerii. w tedy krzycze a nawet wrzeszcze placze co bardziej mozna nazwac rykiem uderzam rekami w siane, tak zeby bolalo albo rzucam czyms. czesto tez ciagne sie za wlosy i nie wiem co mam ze soba zrobic. nawet normalne jej gadanie doprowadza mnie do szalu w nadmiarze nie mowiac juz o tym jak przelyka jedzenie albo sie smieje. A kiedy mnie dotchnie tak jak u ciebie odskakuje nie nawidze kiedy mnie przytula czuje sie ochydnie i niesfojo. nienawidze jej tez za to ze wszystko mi wypomina co mi kupi i ze niby ja jestem taka niewdzieczna. nie znosze jej poprostu za to ze chce narzucac mi swoje zdanie ale ja je mam gleboko w dupie bo to co ona mowi jest poprostu wypowiedziane z zazdrosci, wszystkie slowa krytyki. kiedys bo teraz bylo by to nie mozliwe zwierzalam jej sie a ta ...... wykorzystywala to przeciwko mnie. teraz juz dobrze wiem ze jest super falszywa osoba. nie moge sie doczekac kiedy skoncze liceum i bede mogla sie wyprowadzic. jak najdalej od niej!! kiedy przyjezdza z pracy wszystko sie zaczyna i buntuje tate przeciwko mnie. on ma przynajmniej jasno okreslone zasady a nie jak ona raz cos mowi pozniej to odwoluje i tak w kolko. szlak czlowieka moze trafic. bardzo bym chciala za rok znalezc jakas prace i byc samodzielna finansowo w tedy moglabym zamieszkac z moim chlopakiem, Jedyna ostoja w moim zyciu, ktoremu niestety czasami sie tez obrywa. ale czesto go za to przepraszam prawie zawsze w sumie. Ostatnio jak sie zdenerwowalam to nie moglam wziasc glebokiego oddechu bo bolalo mnie w klatce piersiowej. Za wszystko co mi dolega i za to jaka jestem "rozstrojona" serdecznie dziekuje mojej matce:/ najlepiej czuej sie poza domem albo jak ona jest w pracy. wtedy sie uspokajam, dlatego tak bardzo zalezy mi na przeprowadzce.
×