Skocz do zawartości
Nerwica.com

hackthebrain

Użytkownik
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hackthebrain

  1. Tak jak napisalem wczesniej

    Jest to bardziej zaleta niz wada :) Szczegolnie jak cie beda postrzegac starzy ludzie.

    Z kolei dla twoich znajomych ktorzy cie znaja dobrze moze byc troche irytujace ale napewno sie juz przyzwyczaili z kolei dla nowych ludzikow bedziesz postrzegany jako osoba pozytywnie nastowiona z checia do dzielenia sie :)

     

    A tak jak juz pisalem wczesniej z punktu widzenia starszych jestes "dobrym kandydatem dla corki / syna na męza"

     

    wiec tym akurat bym sie nie przejmował ale pewnie wiesz lepiej jak to jest :) jak jestes po tej stronie lustra

     

     

     

    "Murzyn grzeczny byl i robil swoje - czarne dzieci beda twoje" - fraszka pana G.

  2. no czasem samo "miec w dupie" nie wystraczy

    mi czasem pomaga zmiana myslenia ;) znaczy sie zaczynam myslec o czyms calkowicie innym czyms nie powiazanym z tym np jak to jest ze gracze z nba dostaja tyle kasy przeciez polowa z nich wogole nato nie zasloguje albo o filmach

    ze jak to jest ze powstaja takie chalowate filmy i ktos na tym zbija kase i to nie mala :) np film waz vs smok czy jakos tak.

     

     

     

     

     

     

    "Żyj tak, żebyś po latach mógł powiedzieć - przynajmniej się nie nudziłem" - Forest Gump

  3. "Use Linux Luck" :)

     

    A tak powaznie wiem o czym mowisz

    ale ja sie do tego tak przygotowywalem :) najpierw musialem znalesc odpowidna godzine i odpowiedni nastruj potem instalowalem jak sie skoczylo instalwoac i jakchcialem jeszcze raz zianstalowac to przeprowadzalaem sobie cala instalacje w myslach czasem po cztery razy :)

     

    czasem jak instalwoalem toserial klepalem 4 razy bo sie balem ze sie zle zainstaluje albo innych "zlych" rzeczy.

     

    zainstaluj dla testow linuxa :)

     

     

    "Powered by Linux"

  4. mój nick wziął się i troche od aktora Marlona Brando i troszke od mojego nazwiska... Za 10 lat w telewizji co 5 minut będziecie oglądali reklamy mojej firmy o tej samej nazwie:D

     

    no to ja chce pakiet akcji :)

  5. Moja historia

    Czyli jak to się zaczelo że jestem taki hm „oryginalny” :twisted:

     

    Od jakiegoś czasu należę do oryginalnych ludzików którzy maja nn.

     

    Jestem z rocznika 1976 czy jak wiadomo najlepszego.I jestem typowym cholerykiem.

    Mam nadludzkie poczucie humoru cos jak Chendler w serialu „Przyjaciele” – kto ogladał ten wie o co chodzi.Jestem raczej „user freindly”, ale czasem nie odpuszczę, choć by nie wiem co :)

     

    Mam kochającą żonę której powiedziałem o tym „oryginalnym niedociągnięciu”

    Moje slonko wpsira mnei ile może i za to kocham ja jeszcze bardziej

    Ja na jej miejscu dawno bym się już pewnie zwinoł

     

    Jak to sie zaczło u mnie.

     

    Pamiętam że parę lat temu oglądałem film coś w stylu atostrada do nieba i był tam taki mały umierający chłopiec, w każdym razie film się kończył tym że chłopiec umarł. Pod koniec filmu popatrzyłem na zegarek była godzina i minut 53.

    Od tego czasu zacząłem sobie kojarzyć :roll: tą liczbę z tym incydentem.

    Potem doszedłem jakoś dziwnie do wniosku że liczba 3 jest złem czyli evil i tu zaczęły się problemy z nn. Gdy coś nie udało mi się zrobić za 1 razem albo podczas tego miałem czarne myśli robiłem drugi a jak znowu powracało to następny raz i tu sławne „aleeeeeeee” kolejny raz jest 3 wiec idę dalej do 4 bo wiadomo 4 jest lepsze od 3

     

    Później zacząłem to rozgryzać :roll: ze jeżeli 3 jest złe to później jest cztery a w dół to znowu 3 wiec bezpieczniejsza jest liczba 5

     

    Czasem też nasunęło się liczenie 4 x 4 plus extra 4 plus dla pewności 1

     

    Bałem się w sumie nadal się boję choć to irracjonalne że jak to pomine to stanie się coś złego mnie albo rodzinie.

     

    Jeżeli np. byłem w miejscu publicznym to przecież zawsze :roll: można policzyć w pamięci.

    Potem zaczęło się nasilać np. zapalne światła i gaszenie (ale nie wszędzie)

    Potem nałożyło się że trzeba wracać z kądś tą samą droga jaka się przyszło np. (z domu do sklepu ze sklepu do domu)

    Zauważyłem też, że chce albo chciałbym mieć nad wszystkim katrolę

    np. strzepuje kołdrę a róg kołdry się podwinoł więc próbuję prawie do skutku oczywiście licząc próby aż się uda – albowiem ja jestem pan i żadna głupia kołdra nie będzie mi robić tak jak ona chce – jak to pisze to właśnie widzę jak to komicznie brzmi - zaczynam się złościc wkurzać i wyzywać ja albo w pamieci albo na głos , albo mam chęć to zniszczyć (czasem to robie) – teraz to zabrzmiało jeszcze komiczniej :)

     

    Tak samo jak cos robię i kończę to robić a tw w tym momencie sa jakieś reklamy odcinków typu kriminalne sprawy LA czy cos w tym stylu że kogoś tam pobili to się zaczynam wkurzać i myśle tak „dlaczego akurat w tym momencie leci to w tv czy tam w radiu czy nie mogło pieć minut pożniej” no i zaczynam robić to prawie od nowai zaczyna się liczenie L pracuje jako informatyk i to jest wkurzajace ze cos musz erobic jeszcze raz do skutku rodzaj zapetlenia – oczywiście licząc

     

    Zauważyłem też ze denerwuje mnie liczba 33 „bo to jest wiek kiedy zmarł Jezus” do tego dochodzi , że jak denerwuje mnie lietar „t” bo to przypomina krzyż no i litery „sp” bo to na pewno od „świętej pamięci”.

     

    Jest to o tyle uciązliweże jak coś tam zaczynam czytać to w pewnym momencie przełączam się na tryb myślenia literowego i obok np. zadowolenia z lektury jest analiza literowa albo jakiś atak zlych mysli. No i powtarzam czytac zdanie a jak jest to zdanie w 3 wersie to od poczatu albo od poprzedniego akapitu jeżeli ten nie był 3.

    Troche mnie to irytuje bo hobbistycznie staram się pisać scenariusze (staram bo na razie prace stoja w miejscu choć all jest już gotowe w głowie tylko przepisać)

     

    Ja wiem że to irracjonalne , próbuje sam z tym walczyć nie chce prochów bo uważam ze powinno się mi udać alo fajnie by było gdyby sie udało z godnie z hasłem „Jestem – mogę”.

     

    Zauważyłem także że są okresy przejściowe.

    Oraz nasilenia jak chce cos kupic nowego wtedy zaczyna się swoisty rytuła kupienia zawiezienia do domu rozpakowania.

    Zacząłem sobie to tłumaczyć też tak :roll: ze jak cos kupuje to tylko na wypróbowanie i z później kupie coś podobnego ale o wiele bardziejszego.

    No nie daj boże ze następnego dnia coś będzie nie tak albo cos będzie nie tak to od razu się irytuje wkurzam i jestem w stanie nawet coś wymyśleć żeby to oddać do sklepu.

    To jest tak irracjonalne że aż śmieszne.:twisted:

     

    Cieszę się że moja żona mnie wspiera i mogę na nią liczyć.

     

    A wszytsko zaczęło się od niewinnej @#%$@#$%@#$ liczby 53

    Malo tego ja staram się ta liczbę w ogóle wykluczyć i jak jest 53 na zegarze to nic nie robie albo przerywam prace. Jak się kogoś zapytam o godzinę to jak powie np. 14 : 53 to czekam chilke i pytam jeszcze raz.

    Czasem się wkurzam jak wlaczam tv czy komputer czy komorke czy cos i że akurat teraz jest ta liczba nie za chile nie wczesniej tylko teraz no i już pełno myśli wlaczego akurat pojawiola się teraz. Przeważnie wyłaczam i wlaczam na nowo

     

    Maly przykład ogladam tv leci film zona chce wyciagnąc mnei do tesco. Jak wyłazilem z domu popatrzyłem na zegarek a tam akurat @$@#$$@#$ 53 pomyślałem olać.

    Jestemw Tesco stoje z zakupami a tu nagle podbiega jeden z drugim i pach mi z liścia – noto nie byłem dłużny i oddalem troche mocniej az wpadł koles na jakieś pierogi :twisted: a jego kumpel tylko patrzył. Potem jakos to wyjasnilismy.

    W drodze do domu zaczolem myśleć i analizować i doszedłem do jakże banalnego ale i genialnego wniosku to prze zto że wyszedłem kiedy było 53

    I jak tu być normlanym :twisted:

     

    A teraz cos pozytywnego

    Zauważyłem także ze w stresujących sytuacjach nn znika prawie hah totalnie. Tak samo znika jak jestem wśród nowych osób czy coś tam robię z nowymi ludzikami – nowymi w sensie których nie znam albo przed chila poznałem np. ludziki z wycieczki itp. Czy tam ludziki na imprezce.

     

    W sumie da się z tym walczyć da się z tym żyć ale jest ciężko

    Nie przyszło łatwo mi to wszystko napisać.

     

     

    "Najciężej jest wybić sobie z głowy to co sie ubzdurało"

     

    [ Dodano: Czw Gru 21, 2006 2:39 pm ]

    hm nie czytac ale i komentowac i pisac swoje historie

  6. A miał ktos takie natrectwo ze "trzeba" pokazac komus jezyk :P

     

    Ja tak miałem jak mnie policja zatrzymała do kontroli drogowej

     

    No nawet nie źle wyszło bo przychodzi policjant puka w szybke ja mu otwieram a on dokumentu a ja mu jezyk :)

     

    a on sie usmial :)

     

     

     

    Hackthebrain pokazywacz języków

  7. Fragment z mojego innego postu :) ale tu jak najbardziej pasujacy :)

     

    Maly przykład ogladam tv leci film, zona chce wyciagnąc mnie do tesco. Jak wyłazilem z domu popatrzyłem na zegarek a tam akurat @$@#$$@#$ 53 pomyślałem olać.

    Jestemw Tesco stoje z zakupami a tu nagle podbiega jeden z drugim i pach mi z liścia – noto nie byłem dłużny i oddalem troche mocniej az wpadł koles na jakieś pierogi :twisted: a jego kumpel tylko patrzył. Potem jakos to wyjasnilismy.

    W drodze do domu zaczolem myśleć i analizować i doszedłem do jakże banalnego ale i genialnego wniosku to prze zto że wyszedłem kiedy było 53

    I jak tu być normlanym :twisted:

  8. Po co pisac posty jak je potem przesuwaja zmieniaja a potem kasuja

     

    uważam, że post "większość nie znaczy lepiej" został niesłusznie przesunięty a następnie usunięty. Post był tematyczny a ludkowie chetnie zaczeli pisać

     

    Przegrepowałem archiwum nie było podobnego ani tematu ani zawartości.

     

    wszystko co tam było zawarte było istotne

     

    a tym bardziej nie rozumiem why został przesuniety do innego działu jak on dotyczył strikte tego działu forum i ludzików którzy tu piszą.

     

    Eh jestem tu nowy i pewnie już podpadłem. :evil:

     

     

     

    "Ludzie nie maja problemów - tylko sami je sobie stwarzaja"

    "Dont you stupid use Linux"

  9. Ot takie dodatkowe "zwichnięcie" ;)

    Milion myśli milony pomysłów miliony rozwiązań etc

     

    W sumie najlepsza praca dla mnie to Copywriter :) czyli ten co wymyśla hasła reklamowe i takie tam :)

     

    "I am I can"

     

    [ Dodano: Wto Gru 19, 2006 1:33 pm ]

    E admin why przeklejasz do innego dzialu mnie dotyczy ten dział i ten post jest strikte tematyczny

  10. Lusi słonko to okreslenie wzięte z harrego pottera :twisted:

    byli tam ci co czarują i robią fiki miki oraz ci "normalni" których mafia harrego pottera nazywała właśnie mugolami :) czy jakoś tak

     

    O widze że ty też z Gdańska :)

    Miło poznać "ziomalke"

     

    A i najważniejsze :) nie czytałem harrego pottera bo harry potter is evil :twisted:

  11. Witam

    Zauważyłem ze wiekszość z userów forum to ludziki miłe błyskotliwe inteligentne ponad przeciętną no i oryginalne :)

     

    Kto powiedział że "większość = znaczy lepiej "

    prawie tak samo jak z muchami "ludzie jedzcie g..... - milon much nie może sie mylic"

     

    chodzi mi o to że staystycznie takich ludzików jak My jest o wiele mniej niz tych "bez problemowców"

     

    ale może ci "bezproblemowcy" to w gruncie rzeczy jakaś anomalia :twisted:

    tyle że w wiekszym stadzie :) a my to poprostu "nowe pokolenie" ludzików , którzy przechodzą swoista metarmorfozę do jednostek wyższego rzedu :)

    a ta nasza "ułomność" to własnie czas przejsciowy.

     

    Tak sobie czytam i czytam i coraz bardziej mam chęc napisac o swoim problemie, moze sie wreszcie zdecyduje.:twisted:

     

    "a może tak a może nie a może pry a kto to wie"

×