Skocz do zawartości
Nerwica.com

brayan

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez brayan

  1. Po dzisiejszym dniu sie poddaje, to nie ma sensu :(( Przyjaciel, hmmm to chyba nie jak jak obce słowo. Cały dzien sie nie doezwał do mnie, poza tym ze mnie jeszcze bardziej zdołował, wogule jak widzi, ze ja cos staram sie zrobic to mi kłody kładzie, wynazywa od debili, super. Przyjaciel?? Kurde Przyjaciel :(( Chyba nie ejstem stworzony to tego aby miec przyjaciół :((

  2. Wpozo, jak na razie sie trzymam, tylko jedno, kumpel jak widzi innych to sie cieszy, rozmawia z nimi z przyjemnoscia, a jak mnie widzi to mu od razu mina zrzedza sie ://. Mnie to drażni, jak to interpretowac?? Coprawda, jak zaczne rozmowe to sie rozmawia, nic nie mówic o tym i czekac??

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:30 pm ]

    Ogólnie jestem bardzo wrażliwy na punkcie tym, iz ktos mnie poniza, i nawet jak cos ktos powie na zarty to mnie sie wydaje ze to ponizenie :(, mam czasem wrazenie ze jestem traktowany gorzej....

  3. Dokłądnie, ma mnie dosc, ze taki jestem, ale ja sie chce zmieniac, wiem co robie źle, jak przebije dwa dni staran, to pozniej juz bedzie z górki ;) Sam bym siebie miał dosc, jest dokładnie jak napisałes, dokłądnie... Ale to jedyna osoba mi bliska wiec mam motywacje. Ja odpuszczam, tyle co szkoła i w drodze ze szkoły. A ja sie zmienie. Musze, bo studia przedemna...

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:23 pm ]

    (zdrowy chorego nie zrozumie).

    A jaka to oznaka choroby?? Cos groźnego??

  4. Doceniam wasze rady, ale problem tkwi w tym, ze ja próbowałem i za kazdym razem był po mojej stronie, tylko, ze ja dłuzej niz 2 dni nie wyrabiałem, pozniej cos nie tak, małego i ja wylot, wkurzałem sie i zaczynałem swoje. Juz nie wyrobił, czy jest jeszcze jakies wyjscie?? Teraz?? Ja nie bede mu tłuc jednego i tego samego, bo wie o tym.

  5. Witam wsyztskich, mam obecnie 18 lat i jestem chłopakiem. Od samego poczatku przygody ze szkoła nie miałem łatwo, ofiara przemocy i te sprawy, gdy poszedłem do szkoły sredniej zrobiłem z siebie durnia w ciagu 3 tyg, nikt mnie nie libił poza jednym kumplem, bardzo sie polubilismy, ale ja nie umiełm z tego kozystac, teraz po ponad 2 latach ma mnie dosc!! Bo ja ciagle sie zaliłem ze mam ciezko, ze jestem bidny itp itd, zalewałem go tym, był jedyna osoba z która miałem kontakt wiec byłem uciazliwy, jak nie dawał rady gdzies wyjsc to ciagle miałem waty... :( Wogule nie rozumiałem co mówił do mnie, chciał mnie zmieniac, tyle razy wyciagał mi reke, ja z tego nie umiałem skorzystac. W koncu powiedział ze mam spier*** ze juz nie chce mnie widziec, a bylismy przyjaciółmi przez ponad rok, ale sam do tego doprowadziłem :(. Sytuacja jest tym gorsza, ze dziewczyny tez nie moge sobie znaleźdź, jestem sam :(. Prosze o rady jak to odkrecic?? A i jeszcze zauwarzyłem poczatki depresji, robiłem testy. Jak to odkrecic, jakies rady??

×