Skocz do zawartości
Nerwica.com

polhen

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez polhen

  1. Korba, witam ! jak informowalem w poprzednim poscie, moim problemem nie jest benzo, uzylem takiego tytulu dlatego, poniewaz moj pierwotny post zostal przeniesiony do dzialu "benzodiazepiny", co zupelnie mijalo sie z trescia mojego postu... w moim przypadku xanax jest lekiem przeciwbolowym, bowiem usmierza on fizyczny bol w splocie slonecznym, jak wspominam dwa posty wyzej dokonalem wszelkich mozliwych badan gastroskopijnych i nie tylko, ktore wykluczyly istniene chorob fizycznych...zreszta w ukladzie choroby fizycznej xanax nie mialby mozliwosci "usuwania" bolu, natomiast jego dzialanie w tym wymiarze swiadczy wyraznie o tym, ze choroba ma podloze psychologiczne... pisze takze o przebytych i nadal kontynuowanych psychoterapiach oraz probach stopniowego schodzenia z dawek xanax (obecnie biore 1mg x 3), jednakze usilowania te, nie przyniosly pozytywnych rezulatatow, poniewaz kazda proba zmniejszenia dawki powoduje bol... Twoje zapewnienia, ze lekarz "na pewno" przepisze mi leki ulatwiajace odstawienie xanaxu nie maja zastowania w zyciu i niepotrzebnie dziwisz sie, ze psychiatrzy przepisuja mi benzo przez 10 lat...poniewaz jest to jedyna forma usmierzenia bolu... pozdrawiam
  2. witam dziekuje za odpowiedzi... pragne jedynie nadmienic, ze probowalem wielu metod usuniecia przyczyn bolu min.terapie psychoterapetyczne, hipnoza, akupunktura, leczenie energia, a takze badania gastroskopijne etc.etc. jednakze zadna z tych rzeczy mi nie pomogla, brakuje juz pomyslow, gdzie jeszcze moge szukac pomocy ..? ponadto zadne inne srodki przeciwbolowe nie dzialaja lacznie z morfina.. pozdrawiam serdecznie pol -- 13 lut 2011, 08:11 -- dominika92, witam obawiam sie, ze niedokladnie czytalas moj post, ktory nieslusznie zostal przeniesiony do dzialu "benzodiazepin", jak zauwazysz juz w tytule moim problemem nie jest benzo, tak wiec przenoszenie postu nie mialo zadnego sensu... pozdrawiam
  3. witam wszystkich ! od 12 lat choruje na depresje i przez caly ten okres jestem leczony, jednakze depresja to tylko czubek gory lodowej - poniewaz moim glownym problemem jest bol fizyczny w okolicach splotu slonecznego, ktory usmierzam przyjmujac beznodiazepiny (xanax), problem w tym, ze xanax podkreca moja depresja, tym samym nie moge skutecznie walczyc z choroba, nadmieniam jednoczesnie, ze jestem uzalezniony od "benzo" poniewaz biore go juz okolo 10 lat...i tutaj kolko sie zamyka tzn. nie moge zejsc z "benzo" poniewaz usmierza moj bol, co z kolei napedza depresje i tak trwam juz tyle lat, nie majac szans na wyleczenie depresji tak dlugo jak dlugo bede bral "benzo", dlatego tez mam tutaj pytanie, czy ktos Was spotkal sie z takim przypadkiem i jak probowal czy tez rozwiazal podobny problem ? z gory serdecznie dziekuje na kazda odpowiedz... pol
×