Witam wszystkich, mam 35 lat i duzo problemow ze soba. Zmagam sie z depresja, nerwica, poczuciem izolacji w zyciu; to tylko kilka... zyje w toksycznym zwiazku, to chyba najbardziej mnie boli i meczy, i posrednio powoduje wszelkie inne zaburzenia. Wiem, ze ten chory schemat dotyka wielu osob, dlatego jakos mam nadzieje, ze bede mogla sie tu wygadac, otworzyc, wyzalic...-bez ryzyka posadzania o "nadwrazliwosc".
p.s. wybaczcie prosze brak polskiej czcionki