Skocz do zawartości
Nerwica.com

regata

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez regata

  1. witam wszytskich po nocy; proba z misiem-strozem kolorowych snow spodobal sie corce. spala dzis lepiej, ale to dlatego pewnie ze doslownie padlam z dziecmi w pokoju a maz nie mogl mnie dobudzic. Zobaczymy dzis, dzieki za wasze posty, widze ze moja corka nie jest jedyna, no mam tylko nadzieje ze nie bedzie miala nerwicy:) pozdrowienia
  2. Praktycznie przez ostatnie 2 lata spalam z synem, a corka do nas przychodzila w nogi, odkladalam ja i byl spokoj. teraz jak juz maly sie tak nie budzi w nocy chcialabym w koncu spac z mezem w lozku. Ale teraz co ona wyprawia to przechodzi ludzkie pojecie. Moze faktycznie powinnam sie uzbroic w cierpliwosc. Ostatnio chcialam zobaczyc jej reakcje, nie spalam z mezem a w pokoju dzieci na podlodze wiec zeby byc blizej mnie spala na kanapie a nie na swoim lozku. Brak mi sil. Rozmawiam z nia czemu nie chce spac sama, przeciez spi z bratem w jednym pokoju. Swiatlo zawsze jest zapalone w domu na noc. Do lazienki chodzi sama. Ona swoje ze wszystko ok ale ona sie budzi i nie moze zasnac potem i musi spac z mamusia. Ja nie wiem czy ona jest zazdrosna o to ze spie z mezem? juz brak mi pomyslow!
  3. dzieki za odpowiedzi, mam nadzieje ze sie uda z misiem bo lalka nie zdala rezultatu. ale mis dbajacy o jej bezpieczenstwo i kolorowe sny to dobry pomysl, mam nadzieje ze sie sprawdzi. jade dzis po misia, tylko pytanie czy jesli nie bedzie chciala z nim spac to co wtedy?
  4. Witam wszystkich, przypadkiem natrafilam na to forum, moze jak napisze co mnie trapi i zrobi mi sie lepiej na duszy, moze uzyskam jakies wskazowki zeby rozwiazac problem. a chodzi o moja 6-letnia corke ktora nie chce spac sama. moze wyglada to blacho ale naprawde jest to meczace i ja juz nie wiem co mam robic. Wieczorem klade sie z nia i jej mlodyszm bratem i czekam az zasnal. czasem opowiadam im bajke a czasem puszczam plyte z bajkami. Potem malego przekladam do jego lozka a corka zostaje u siebie. A ja ide sie polozyc do malzenskiego loza no i sie zaczyna, po godz gdzies corka wstaje i roznie raz budzi mnie delikatnie ze nie moze spac zebym sie z nia polozyla, czasem wrecz krzyczy ze co ja tu robie, prosze ja zeby poszla do siebie, jestem na pol przytomna, to zaraz zaczyna sie placz i sciemnianie ze ja cos boli, dzis w nocy juz nie wytrzymalam i nakrzyczalam na nia, bo nawet jak sie z nia znow poloze i zasnie i ide do siebie to za godz jest to samo!!!!!!!!! jej brat ma 2 latka i spi cale noce a ona tak mnie terroryzuje w nocy ze szkoda gadac. zaczelo sie to od jakiegos czasu. Ona strasznie nie lubi jak ja z mezem spie w jedym lozku, nie chce zeby tata do niej przyszedl tylko wszystko na moja glowe. W dzien natomiast tatus jest kochany, lepszy od mamusi o tysiac razy. Mam dosc nie przespanych nocy, czekalam az syn bedzie przesypial noce to teraz mala mi daje popalic. nie wiem co myslicie w tej kwestii? moze ktos ma rade jakas co tu zrobic zeby noce byly spokojne???????????
×