Witam, mam problem a nie mam kogo się poradzić.
Otóż, marzę o tym by zostać aktorką już od baaardzo dawna. Mieszkam w Anglii i chodzę tu do szkoły. Przyjechałam tu, bo chciałam spełnić swoje marzenia. W rok przed wyjazdem chodziłam na 2 kółka teatralne, bo chciałam już zacząć coś robić w tym kierunku, ale głównym problemem jest to,że stracilam wiarę w siebie. Myślę,że to może być przez to,że na teatrach nie potrafiłam sie dogadywać z ludźmi. Na jednym z nich ludzie sie już znali x lat i ciężko było sie przebić w ich towarzystwo, a poza tym byli zadufani w sobie. Dlatego czułam się słaba i widziałam w sobie winę. Na 2 kółku teatralnym tez nie byłam zbyt gadatliwa, zaś w szkole (liceum) w mojej klasie błyszczałam wręcz i wszystko kręciło się wokół mnie: byłam zabawna, rozgadana i przebojowa i czułam się świetnie. Po przyjeździe do Anglii znowu zwątpiłam w siebie, bo nie mam tak dużo znajomych ile miałam w Polsce i znów winię siebie, nie biorąc pod uwagę faktu,że ludzie znają się dobrych parę lat i nie jest tak łatwo z nimi rozmawiać szczególnie ze względu na akcent. Jednym z moich przedmiotów w szkole jest "performing arts" czyli aktorstwo. Czasem jest mi ciężko rozmawiać z dziewczynami, bo one między soba szybko rozmawiaja i żartują i znowu czuję się słaba i uważam,że jestem poprostu nudna i to moja wina,że nie potrafię się przebić do ich towarzystwa. Chciałabym się także zapisac do teatru w moim mieście, ale ze względu na moje poprzednie doświadczenia z ludźmi z teatru w Pl boję się,że znowu będę cicha i spokojna i nie będę potrafiła sie przebic w towarzystwo tych ludzi. Ważną rzeczą jest rózwnież fakt, że według wielu ludzi aktor powinien potrafic się odnaleźć w każdej sytuacji i boję sie,że ja nie będę w stanie byc taką osobą i,że jestem nie odpowiednia do tego zawodu.
Przepraszam,że taki misz-masz,ale sama nie wiem co jest moim głównym problemem i mam nadzieję,że ktoś mi pomoże chociaż troszkę.
Pozdrawiam :)